Skocz do zawartości

El komendante

Użytkownicy
  • Postów

    616
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez El komendante

  1. Witam, Jeśli masz dostęp do zielonej /niepalonej/ kawy naturalnej to wrzuć do garnka łyżkę ziaren i je podpal. wszelkie zapachy znikną. W ten sposób na statkach, w ładowniach usuwa się zapach skór mokrosolonych i innych pachnących ładunków. Nie ma słów żeby chociaż częściowo opisać ich zapach. Pozdrawiam. PS nie polecam żadnej chemii, ostrych proszków - zniszczysz szkliwo kamionki.
  2. I pękają. W przepisach pasztetówek w których używa się tych jelit wyraźnie jest o tym napisane, ale jakoś umknęło to mojej pamięci i większość farszu poszła do wiadra. Nauka kosztuje.
  3. Witam, Czym się różni pasztetowa od wątrobianki to dla mnie jeszcze wiedza tajemna. Poczytałem sporo o wędlinach z wątrobowym wsadem, czas na własne próby. Składniki: - łopatka wp 600 g - boczek 1000 g - podgardle 550 /po oczyszczeniu/ - słoninka 700g - wątróbka wp 600 gr /po dokładnym oczyszczeniu/ Przyprawy; - sól kamienna 18g/kg - pieprz czarny 1,5g/kg - majeranek z ogrodu od sąsiada /bardzo aromatyczny/ wg smaku farszu - grzyby suszone mix prawdziwków i podgrzybków, solidna garść - dwie średnie cebule Mięsko parzyłem przez około 60-70 minut do miękkości, dodałem kilka liści laurowych i cebulę do wywaru. Wymoczoną wątróbkę parzyłem około 10 minut. Po wystudzeniu trzykrotnie mięso, wątróbkę i cebulę przepuściłem przez maszynkę o drobnych oczkach tzw makowe. Podczas mieszania farszu dodałem około 80 ml wywaru, tak z góry z tłuszczem. Jako osłonek użyłem jelit wp grubych. Miałem dużo pracy z ich wyczyszczeniem, nie były zbyt czyste. Po niezbyt ścisłym napełnieniu batony parzyłem w wodzie o temperaturze 80 st C przez 60 minut. (Pierwsza próba nieudana tylko 2 z 8 batonów ocalały temperatura przekroczyła 85 stopni, niezrażony niepowodzeniem podjąłem następna próbę). Rano nazajutrz batony powędrowały do wędzarni na 2,5 godziny w temperaturze 50-60 st C. Szpachlówka dość dobrze się rozsmarowuje, nie tak jak masełko, ale nie uszkadza pieczywa. Mojej LP, synom, synowym smakuje. Poprosili o jeszcze. Bardzo dziękuję za inspirację dla Halusi i Pawła Pozdrawiam.
  4. @sverige2 Bardzo dziękuję za poradę. Pozdrowienia ze Świnoujścia.
  5. Witam, Właśnie stałem się szczęśliwym posiadaczem dwóch żeliwnych patelni, jedna jest gładka a druga ma grillowe ożebrowanie. Producent zaleca ich uformowanie przez dokładne natarcie olejem i wygrzanie w piekarniku w temperaturze 150 stopni przez godzinę. Po ostudzeniu należy je wytrzeć do sucha papierem. Dodatkowo chcę na ognisku uprażyć grubą sól aby na powierzchni patelni wytworzyła się warstwa ochronna. Czy to jest dobry pomysł? Pozdrawiam.
  6. @EAnna, Bardzo dziękuje za dobra radę z której chętnie skorzystam. Można wtedy zaczerpnąć odpowiednią ilość kapusty. Pozdrawiam
  7. Witam, Jako szczęśliwy posiadacz kamionkowych garnków /z kołnierzem wodnym i bez niego/ wygranych w licytacji dla Prosiaczka postanowiłem zakisić kilka kilogramów kapusty. Do dwóch garnków wcisnąłem 12 kilogramów kapusty. Po przestudiowaniu tego wątku użyłem 20 gr soli kłodawskiej i 1,5 gr kminku na kilogram kapusty. Marchewki dodałem 10% w stosunku do wagi kapusty Fermentacja przebiegła bez problemów, codziennie przekłuwałem zawartość i smakowałem sok. Sok klarowny, troszkę zaróżowiony od marchewki, kwaśny bez śladu goryczki. Wczoraj kapusta przestała bąbelkować, także dzisiaj ciasno zapakowałem ją do słoików o pojemności 900 ml. Słoiki zmuszony jestem przechowywać w lodówce, w piwnicy jest za ciepło temperatura w zimie nie spada poniżej 16-17 stopni. Kapusta jest jędrna, szklista i wybornie smakuje. Do lodówki trafi 7 słoików z kapustą i 3 z sokiem. Jest to moje pierwsze kiszenie kapusty. Jutro zgodnie z zaleceniem mojej LP mam kupić następną porcję kapusty i dodać do niej, kopru innych ziół zalecanych w wątkach powyżej. Pozdrawiam
  8. Witam, dwoje konsumentów stwierdziło, że polędwica jest zbyt ciągliwa, trudniejsza w gryzieniu, dla pozostałych było OK. Dla mnie też. Tak też myślę , że przy dłuższym leżakowaniu mięso będzie bardziej suche. Jest to moje pierwsze podejście, bardzo dziękuję za rzeczowe wskazówki, które przy kolejnej próbie skrzętnie wykorzystam. Po pierwszej polędwicy nie ma już śladu, jutro zaczynam drugie podejście. Pozdrawiam.
  9. Bardzo dziękuję za rady.
  10. Witam, Dziękuję za cenne uwagi. Użyłem peklosoli, w przeliczeniu 20 gr/kg. Rozumie, że przy następnym podejściu muszę pominąć cukier. Pozdrawiam.
  11. Witam, Namówiony przez moja LP pokusiłem się o wykonanie polędwicy dojrzewającej. Przepisów dostępnych tu na Forum jest bardzo dużo. Dobrze oczyszczony kawałek polędwicy najpierw spędził 24 godziny w cukrze, następnie po opłukaniu kolejne 96 godzin w soli. Codziennie mięso było przekręcane a wyciek usuwany. Kolejne mycie, dokładne osuszenie i czas na oprószenie mieszanką ziołową. Do pończochy na 12 dni. Dojrzewanie z racji ciepłej pogody przebiegło w lodówce. Zioła użyte do posypki: majeranek, tymianek, rozmaryn, odrobina cząbru i lubczyku, pieprz czarny, liść laurowy. wszystko utarte w moździerzu. Oto efekt: W ocenie 5 konsumentów aromat ziół perfekcyjny, natomiast dla 2 osób odrobinkę zbyt ciągliwe mięsko. Proszę o podpowiedź czy aby uzyskać większa kruchość wyrobu powinienem wydłużyć czas dojrzewania? Pozdrawiam.
  12. Witam, kwiat muszkatu ma mniej goryczki w stosunku do gałki. [Dodano: 09 wrz 2019 - 11:39] Sam stryszek wystarczy. Rozwieś je tak, aby się nie dotykały. Nie wiem, czy masz zważony (przed wędzeniem) kontrolny kawałek. Suszenie powinno być zakończone po osiągnięciu wydajności 55% (wg "16") lub wcześniej - 65%, wg norm branżowych. To słabsze podsuszenie jest wystarczające dla uzyskania trwałości kabanosów a daje wg mnie delikatniejszy wyrób. Obawiam się jednak, że Twój skład jest "za chudy". Zaledwie 16% tłuszczu ze słoniny a o szynce nic nie wiadomo (jaka klasa). Niestety nie ważyłem przed wędzeniem. Dziękuję serdecznie za kolejną radę. Co do "za chudości", kiełbaski są naszym zdaniem (LP) OK, na przekroju widać odrobinę słoninki. Pozdrawiam.
  13. Witam, Podjąłem się wyzwania jakim dla mnie są kabanosy. Składniki: - polędwiczka wieprzowa 840 gr - polędwica wieprzowa 920 gr - szynka wieprzowa 1100 gr - słonina gruba z grzbietu 550 gr waga po usunięciu warkocza, błon itp. Mięso kupiłem na rynku od sprawdzonego sprzedawcy. Przyprawy: - sól peklowa 18 gr/kg - pieprz czarny 1,5 gr/kg - czosnek granulowany 1 gr - kwiat muszkatu 0,5 gr/kg - kminek mielony 0,4 gr/kg - czarnuszka 1 gr Mięso pokroiłem w dość gruba kostkę i zasoliłem na 4 doby. Słonina również pokrojona na grubo i posypana przyprawami. Wykonanie: Mięso i słonina schłodzone do temperatury około +1 st. - polędwiczki na siatce 12 mm - polędwica na siatce 8 mm - szynka na siatce 6 mm - słonina na siatce 6 mm Mięso przed mieleniem posypałem przygotowanymi przyprawami. Po zmieleniu przy użyciu szpatułek delikatnie wymieszałem farsz, tak do uzyskania równego rozłożenia składników. Powierzyłem mojej LP bardzo odpowiedzialną funkcje kręcenia korbą nadziewarki. tylko 4 razy jelita nie wytrzymały Nawlekanie jelit baranich dzięki adapterowi /opisany w innym wątku/ na rurkę nie stanowiło problemu. Wędzenie: - osadzanie na kijach około godziny - 40 minut na wietrze w czasie rozgrzewania wędzarki - 2 godziny 20 minut w temperaturze 45 - 55 stopni do uzyskania koloru - 35 minut podpiekanie w temperaturze 85-95 stopni. Nie było łatwo ze względu na przelotne deszcze. Oto one: Uwagi: Następnym razem muszę zwiększyć ilość pieprzu do 2 gr/kg i kminku do 0,5-0,6 gr/kg. Moja LP po degustacji powiedziała, że od teraz mogę z duma założyć koszulkę polo z logiem Wędzarniczej Braci, a z jej opinia muszę się liczyć Teraz muszę pomyśleć nad podsuszeniem kabanosów, jest bardzo wilgotno i kropi przelotny deszczyk. Może stryszek i farelka ? Czuj dym z krainy 44- ech wysp.
  14. Witam, Moja jest już ponad miesiąc w zalewie. Nabiera mocy. Starszy synek spróbował dosłownie kropelkę zalewy, ratował się szklanką mleka. Pozdrawiam
  15. Witam, w następny weekend Oddział Morski będzie w Halifaxie w drodze na lotnisko i zasłużony urlop. Bardzo dziękuję za rogaliki, dzisiaj były pieczone po raz drugi ale już w wersji po 2 na chłopa. A chłopa 20 sztuk. Nawet mak na tacy nie pozostał :D Pozdrowienia od Edgara.
  16. Witam, Ładnie wyglądają Pozdrawiam
  17. Proste, łatwe i przyjemne A jak smakują :D Zapraszam do zabawy Anię z Australii, wtedy rogaliki obiegną nasza planetę.
  18. Witam, Przed chwila dostałem buteleczkę z Mucho Fuego. Tym razem przepytałem znajomego Amigo /jak to dobrze mieć znajomych / co i jak Tłumaczenie moje ręczno obrazkowe a nie żadne tam maszynowe gooooogle. Znam tylko kilka słów w języku hiszpańskim. Papryczki należy dokładnie umyć. Woda do zalewy musi być przegotowana. Agua calor Składniki: - woda - sól - cukier najlepszy jest oczywiście kubański, trzcinowy brązowy - ocet biały - oliwa Czego i ile to Amigo dokładnie nie wiedział, obiecał zapytać się swojej seniory. Papryczki generalnie są zielone, kilka czerwonych należy rozetrzeć z solą i dodać do zalewy dla koloru. Zalewa musi pokrywać papryczki w butelce. Przechowywać w lodówce i po miesiącu jest dobre. Papryczki można zjadać w całości a zalewę dodawać do sosów - tak radzi Amigo. Dziabłem jedna papryczkę, dopiero druga szklanka mleka dała odrobinę ulgi. Amigo obiecał przynieść mi jutro garść papryczek. Serdeczności z Moa
  19. Witam ponownie, rogaliki nie doczekały lunchu . Edgar poprosił o przeliczenie składników na 20 chłopa tak po dwa rogale każdemu :D :D. @Efffa serdeczne dzięki za pomysł wspólnego wypieku. Pozdrowiam.
  20. Witam, Oddział Morski Wędzarniczej Braci, tymczasowo w porcie Moa na Kubie ma zaszczyt przedstawić : Uśmiech wykonawcy Edgara mówi wszystko U nas jest teraz południe także rogaliki będą podane do lunchu. Dziękujemy za przepis Salamat -dziekuje w języku Tagalo
  21. A paróweczki to pewnikiem Senior A. bardzo chętnie zjada Serdecznie pozdrawiam.
  22. Witam, Znajomy Amigo w Puerto Padre przyniósł mi troszkę niesamowicie ostrej papryczki. Nie jest o nią łatwo bo mimo że mają przez cały rok gorące lato to niespecjalnie biorą się za uprawę czegokolwiek. Oficjalnej nazwy nie znam, nazwałem ją Mucho Fuego, Amigo natomiast powiedział mi uliczna nazwę, której nie będę tu przytaczał. Nie wypada. Oto one: Pomimo że są niewielkiego rozmiaru to Mucho Fuego. Chciałbym je zrobić w zalewie, na wzór Tabasco. Jakiego roztworu octu najlepiej użyć? Według moich notatek to 4% roztwór jest odpowiedni. Wszelkie porady i przepisy mile widziane. Pozdrawiam PS Ups, chyba nie w tym dziale. Poproszę o przeniesienie do właściwego. Dziękuje
  23. Buenos dias, Prawie 4 godziny temu opuściliśmy Puerto Padre, port w którego okolicy wylądował ponad 500 lat temu Krzysio Kolumb. oto kilka fotek, fotografie nie oddają turkusowego koloru wody. Jesteśmy w drodze do ostatniego już kubańskiego portu Moa, tylko 8 godzin przelotu. Załadujemy koncentrat niklu do Halifaxu a stamtąd by air do domu na zasłużony urlop. Pozdrawiam.
  24. @StefanS, Bardzo dziękuję za zaproszenie. Boston w tym czarterze to mijam niestety w drodze z Kuby do Halifaxu. Może pewnego dnia, kto wie. @Papcio, Gratuluję prezentów Pozdrawiam.
  25. Witam, Dziękuję fundatorowi garnków @bilu72, wszystkim licytującym a w szczególności dla @StefanS za wielki gest. Serdecznie pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.