qba-69

Bigos z cukinii https://www.youtube.com/watch?v=Ej_QqqiLBXg Składniki: 1 cukinia 30-40 dag kiełbasy 2 cebule zioła prowansalskie papryka mielona ziele angielskie pieprz ziarnisty liście laurowe przyprawa maggi kilka ząbków czosnku koncentrat pomidorowy sól pieprz cukier oliwa lub olej Wykonanie: Garnek z pokrojoną i zasoloną cukinią z dodatkiem tłuszczu, postawić na ogniu. Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na patelni. Wysmażyć można też pokrojoną w kostkę kiełbasę. Cebulę i kiełbasę, po podsmażeniu wrzucić do garnka. Dodać szczyptę ziół, papryki i pieprzu, po kilka ziaren ziela angielskiego, pieprzu ziarnistego i dwa listki laurowe. Pod koniec gotowania dodać trochę maggi, łyżeczkę cukru, posiekany czosnek oraz koncentrat pomidorowy (3-4 łyżeczki). Po wymieszaniu składników trzeba zaczekać żeby smaki się przegryzły.

Jeśli można wędzić w kartonie, to i w kegu też da radę. Każdy wędzi w tym, w czym ma ochotę wędzić, a my jedynie możemy mieć swoje zdanie na ten temat, bez wciskania na siłę swoich racji. Jak kolega zakosztuje swoich wyrobów to z kega przerzuci się np. na cysternę Kto wie... Ja czekam na fotki kolejnych wyczynów i życzę sukcesów

Na początek spróbuj narobić żaru i zrobić symulację osuszania (ogranicz dymienie do minimum), bo to najważniejszy krok w wędzeniu. Jeśli będziesz kontrolował temperaturę na tym etapie, to reszta będzie "bułka z masłem" Będziesz chyba musiał uchylać bardziej daszek.

Przy odpowiednim rozprowadzeniu dymu i ciepłego powietrza (deflektor), w wędzarni będziesz miał równą temperaturę na danej wysokości. Umieść termometry tak, żeby było Ci wygodnie.

Termometry oczywiście na wysokości wędzonek. Ja mam u siebie taki do parzenia ze szpikulcem, który wkładam w otwór wywiercony w drzwiach.

Gratuluję pięknego obiektu, z którego będziesz zadowolony podczas zadymiania (mam podobny, więc wiem co piszę) Daszek masz uchylny? Przy osuszaniu będzie potrzebny swobodny przepływ ciepłego powietrza przez komorę. Z operowaniem szczapkami jakoś sobie poradzisz przez te małe drzwiczki, które i tak podczas wędzenia będą otwarte Tak jak pisze Kamil, przytwierdź metalowymi kotwami "kibelek" do paleniska i odeskuj komorę wędzarniczą od środka, a żadna zima czy wichura nie będzie straszna Dołóż drugą blachę na deflektor (wystarczy dwa centymetry wyżej), nie będzie spalał się ewentualny tłuszcz kapiący w trakcie pieczenia. Czekam na fotki wędzonek, mniam, mniam Z dymnym pozdrowieniem

Jest jak w piosence: "dobry fotograf to zdjęcie robił" Wyroby wyglądają wspaniale Gratuluję

Obicie od środka blachą proponuje Andyandy w projekcie, według którego ta wędzarenka powstała. Też się obawiałem ognia, ale odeskowałem od wewnątrz i nic się nie dzieje nawet jak podczas rozpalania ogień skoczy w górę JARO JUMBO nie wyrywaj się z przeróbkami, bo może nie taki diabeł straszny Dałeś wełnę pomiędzy deski a blachę, to powinno zapobiec skraplaniu się wilgoci. Zresztą o jakiej wilgoci mówimy, skoro taką komorę wygrzejesz w kilka minut Później już tylko kwestia osuszenia wyrobów a dalej poezja

Mogę wiedzieć po czym wnosisz? Robię kiełbasę w taki sposób, w jaki mi odpowiada. Jeśli komuś taki wygląd się nie podoba, nie mam zamiaru rozpaczać Wiem co jem i nie mam zamiaru nadskakiwać z robieniem wędlin, żeby innym się przypodobać, bo zawsze znajdzie się ktoś, komu nie pasuje blacha, beton, kolor kiełbasy, lub jeszcze coś innego. Pozdrawiam i proponuję odrobinę uśmiechu na co dzień

Piękności Obawiam się tego samego, co było w moim poście o pierwszym wędzeniu z "czytaniem książki". Niektórzy zapominają o tym, że "gospodarz na zagrodzie...", a także "wolnoć Tomku..." Według mnie, wędzenie i grillowanie w towarzystwie znajomych nie może obejść się bez dobrego napitku Gratuluję miłych dla oka, a i zapewne dla podniebienia, wyrobów. Tak trzymaj i oby do przodu

Witam w gronie użytkowników "kibelka" Będziesz zadowolony z podjętej decyzji, co do budowy właśnie takiej wędzarni. Czekam na fotki wędzonek Czuj dym!

Wędzarenka ochrzczona, więc czas rozłożyć skrzydła i wznieść się na wyżyny zadymiania

ZeneC tylko żebyś czasem nie zaraził się tym "przyszywaniem" przepisów na fundament, bo jak Ci zostanie, to zaczniesz wklejać posty z przepisami na krakowską i z uporem maniaka będziesz ludziom wciskał, że tak się robi kabanosy

A wystarczyło napisać: pod wędzarnię wystarczy płyta taka i taka. Nie potrzeba stosować fundamentów przeznaczonych pod budowę domów

Ustępuję (niektórym osobom trzeba). Jako wytłumaczenie załączam ten oto obrazek http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201102/1297693190_by_abc37_600.jpg

W takim razie wytłumacz mi, co Ty widzisz na tym rysunku, bo może inaczej interpretujemy ten obrazek. A może to nie Ty zamieściłeś ten post? Primo po trzecie - zbrojenie. Przy jednowarstwowym zbrojeniu płyta jest elastyczna. Przy dwuwarstwowym z minimalnym 6cm odstępem jest płyta sztywną i taką powinna właśnie być. Jeśli przyjmiemy za dystans 6cm + pręty 10mm z góry i dołu to mamy już 8cm. Do tego pierwszą warstwe zbrojenia kładziemy na warstwie około 5cm betonu i tyleż samo na górnym. Mamy więc razem cuzamen do kupy 18cm. Primo po czwarte - granica niezamrazalności. W każdym rejonie inna, ale można przyjać ok.80cm. Wystarczą w narożnikach płyty zazbrojone otwory na tą właśnie głębokość. Płyta.jpg

Mniej wydanych pieniędzy = mniej użytej energii na zarobienie kolejnych, dzięki właśnie oszczędnościom

Na wysokości wędzonek. Zainwestowane pieniądze zwrócą Ci się dzięki niewielkiej ilości spalanego drewna.

U mnie zamiast "zagramanicznych" wynalazków, poszły prętowe żelastwa z rozbiórkowych okien Po zakończeniu prac kosmetycznych podliczę pi razy oko wkład finansowy, a jest niewielki, bo prawie wszystko z odzysku A jaki porządek koło domu się zrobił

Kiedyś domy stawiano na podwalinach i przetrwały dziesiątki, a nawet setki lat. Tak jak napisałeś, płyta jest tylko po to by było prościej. Nie potrzeba żadnych ław, wykopów i zbrojeń niczym w bunkrach. Dziesięciocentymetrowa płytka na podsypce z jakimś żelastwem żeby się nie połamała i to wystarczy. Nie budujemy wieżowca Pozioma izolacja przeciwwilgociowa dopiero pomiędzy płytą a ściankami paleniska. Co do odpływania, to trochę lat temu postawiłem sobie kuchnię polową na gołej ziemi, pustaki i cegły klejone na glinie. Przetrwała kilka podtopień i jakoś nigdzie nie odpłynęła Nawet komin z cegły się ostał i ciężko go było rozebrać, tak glina zespoliła elementy konstrukcji.

I poszło Miło popatrzeć na początkowe poczynania zadymiaczy i pomyśleć, że już niebawem dołączę do tego grona Już za dni parę

Prawidłowo Nie ma sensu pompować tysięcy peelenów w wędzarnię, tylko po to by się pokazać W budowie swojej wędzarni wykorzystuję wszystko co zalega na posesji i się nadaje A sąsiedzi robią oczy, że takie cacko powstaje

Upały zelżały to i roślinki kolorów nabierają Zapowiada się bajkowy kącik

Witaj ZeneC. Forumowi "doradcy" ciągle piszą "czytaj forum". Oczywiście trzeba czytać, ale na tym forum jest już 37 stron dotyczących budowy i obsługi wędzarni, a na każdej z tych stron jest po 30 tematów, niekiedy mających po kilkadziesiąt (a nawet więcej) postów. Faktem jest, że przeczytałem wszystkie i informacje zawarte w nich są często dość sprzeczne. Dla laika może być problemem wybranie właśnie tych właściwych rozwiązań. Pisanie dla samego pisania, nie wnosząc nic do tematu, jest moim zdaniem sztucznym nabijaniem sobie postów. Tylko po co? Przykład wędzarni, którą podlinkowałeś, przypomina trochę osławiony na tym forum "kibelek" (kończę właśnie budować taką wędzarnię dla siebie). Przeczytaj temat kolegi Andyandy /topic/8606-projekt-budowy-w%C4%99dzarni-opracowany-przez-andyandyego/. Informacje w nim zawarte zapewne ułatwią Ci podjęcie decyzji, co do wyboru i adaptacji projektu. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na relację z budowy wędzarenki

W takim razie jest idealnie Wyglądało to na niższe, ale po nowych fotkach widać, jak jest w rzeczywistości Pozdrawiam i życzę udanych wyrobów