Pasztet "słoikowy" BonAir`a

[TOSHIBA]

Lepiej by było gdyby jeszcze ciepłe wsadził do wędzarni, teraz jak już są zimne i do tego zimne wędzenie da mizerny efekt - czytaj - zmieni kolor osłonki i warstewki pod osłonką prawie nie wpływając na smak zawartości głębiej.

Następnym razem upiecz pasztet w wędzarni, a zobaczysz jaka jest różnica.

[Maxell]

Może to się przyda: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=182

[JASIU]

czyli wg. linka co podał Maxell zrobiłem dobrze :lol: :lol: :lol: jak uwędzę

opiszę jak wyszło i jakie jest w smaku

Wędzi się zawsze PRZED obróbką termiczną

Tu się z Tobą nie zgadzam najlepszy baleron jaki jadłem to wg.Fentela

gdzie jest proces odwrócony tak samo kurczaki , wpierw parzysz a potem wędzisz

i Większość na tym forum Poza JZP twierdzi że taki kurczak jest thebest

[DZIADEK]

Jasiu co Ty chcesz zrobić pasztet wędzony czy pasztetową podwędzaną .bo się pogubiłem o co chodzi. Pozdrawiam

[JASIU]

no z początku mi chchodziło o pasztetową smarowną a co wyjdzie dam znać za kilka godzin bo się jeszcze wędzi ,dołożyłem do wędzarni jeszcze ser żółty edamski

zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie temp w komorze 18-22stopnie

chciałem zrobić jakieś próby :tongue:

może coś nowego zjadliwego będzie z tego :tongue:

[DZIADEK]

Przy pasztetowych smarownych nie parzy się wątroby i trochę więcej dodaje wody. Pozdrawiam

[TOSHIBA]

TOSHIBA napisał/a:

Wędzi się zawsze PRZED obróbką termiczną

 

 

Tu się z Tobą nie zgadzam

I nie musisz, pytałeś się o wędzenie, więc odpowiedziałem, a z tego co piszesz chcesz podwędzić - a to nie to samo.

 

PS

Kurczak Dziadka należy właśnie do produktów podwędzanych, a nie wędzonych, a co do tego co lepiej smakuje nie bede dyskutował - na temat gustów - smaków i polityki się nie dyskutuje :tongue:

[JASIU]

a co powiesz o baleronie ??

podwędzany ? czy wędzony? mnie interesuje smak

ale mamy na ten temat ten sampogląd o smakach się nie dyskutuje :grin: :grin: :grin:

[DZIADEK]

Tak na chłopski rozum to mówi się lekko podwędzona kiełbasa lub słabo uwędzona i chyba to pierwsze określenie jest bardziej trafne bo sugeruje że tak miało być ,bo to drugie sugeruje że źle uwędzono .Przy pasztetowej użyłem- podwędzenie bo to nie jest takie uwędzenie jak przy kiełbasach.Pozdrawiam

[JASIU]

Dziadku dla mnie to jest wędzony :grin:

A to najmłodszy zadymiacz :grin:

 

Uwazam że eksperyment udał się w 100 %

i będę ponawiał ten produkt w mojej kuchni

Pozdrawiam serdecznie Jasiu

[chłop z warmii]

Jasiu,

wyrób przecudnej urody.Robiłeś to w oslonce i w efekcie otrzymałeś doskonałej jakości pasztetową smarowną podwędzaną :grin: :grin:

 

Pozdrawiam świątecznie.

[Papcio]

A ja to na własne oczy widziałem!

[Tomuś]

Jasiu,

wyrób przecudnej urody

,Ale nóżki ma po tatusiu :grin: :lol: :grin:

[chłop z warmii]

Tomuś,

oba wyroby są przedniej roboty,ale Ty piszesz o tym robionym bez osłonki :grin: :lol: :grin:

 

pozdrawiam świątecznie

[Paprykarz]

Witam.

 

W weekend popełniłem pasztet BonAir'a. Efekt, niebo w gębie, smakowo jak dla mnie dostaje 10/10, gorzej za tzw. wrażenia artystyczne :wink: tu degustanci daja 8/10 ze względu na zmianę koloru już gotowego wyrobu.

Mam więc pytanie natury technologicznej lub fizykochemicznej, co takiego sie utlenia, że pasztet, w słoiku cały różowiutki, poza wierzchnimi 2-3 mm które są szare, przechodzi podobna metamorfozę w ciągu kilkudziesięciu sekund od momentu rozsmarowania na chlebku, zanim zostanie przeniesiony do ust? Nie sądzę by dało się temu jakoś zaradzić, tylko mnie to ciekawi.

 

Paprykarz

[Bagno]

Mam więc pytanie natury technologicznej lub fizykochemicznej, co takiego sie utlenia, że pasztet, w słoiku cały różowiutki, poza wierzchnimi 2-3 mm które są szare,

Odpowiedzialny jest barwnik o nazwie hemoglobina, która przybiera różne "formy barwne", więcej http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1014&page=1 przeczytaj punkt o "barwie".

Rozsmarowując pasztet, gdzie hemoglobina ma barwę różową (wprost ze słoika), stykając się z tlenem z powietrza powstaje methemoglobina (szara barwa).

Zaradzić można przez dodatek przeciw utleniaczy(reduktorów) albo dokładnie parzyć wątrobę.

[boggi]

Przy pasztetowych smarownych nie parzy się wątroby i trochę więcej dodaje wody. Pozdrawiam

Nie parzymy wątroby , czyli co - gotujemy ? Bo nie bardzo rozumiem :blush:

[z_bychu]

Nie parzymy wątroby , czyli co - gotujemy ? Bo nie bardzo rozumiem :blush:

Na pewno nie gotujemy.

Przypuszczam że dajemy surową.

[DZIADEK]

Dobrze wymoczoną , ociekniętą, surową mielimy , kutrujemy . Pozdrawiam

[boggi]

Czyli mielimy surową i podczas pasteryzacji sama " dochodzi do siebie "

[z_bychu]

DZIADEK trzyma rękę na pulsie. :wink:

[DeJot]

A gdzie mogę kupić takie wypaśne słoiki?

Szukam, szukam i znajduję tylko ze zwężeniem w okolicy wieczka, a tutaj Bonair wkleił takie idealne do tego typu wyrobów.

Będę wdzięczny za pomoc.

[Zbój Madej]

A gdzie mogę kupić takie wypaśne słoiki?

http://chomikgdow.home.pl/Sloj_hermetyczny_500_ml_DZK_z_uszczelkaszklana_pokrywa-290.html

[grizzly]

A gdzie mogę kupić takie wypaśne słoiki?

http://chomikgdow.home.pl/Sloj_hermetyczny_500_ml_DZK_z_uszczelkaszklana_pokrywa-290.html

Ciekawe na ile wystarczy taka uszczelka?

 

Wiem, ze są dostępne białe i czerwone,

która lepsza? :grin:

[Zbój Madej]

Ciekawe na ile wystarczy taka uszczelka?

 

Wiem, ze są dostępne białe i czerwone,

która lepsza? :grin:

Tu https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=30124#30124 coś znajdziesz o uszczelkach, a jak mało to do szukajki wpisz słoiki i czytaj :smile: