Moje wyroby - AdamKowalski

[mankotom]

no to bierzcie i jedzcie, weźcie jakąś najmniejszą sztukę, reszta niech stygnie

[AdamKowalski]

no to bierzcie i jedzcie, weźcie jakąś najmniejszą sztukę, reszta niech stygnie

Sam nie wiem co robić. Może wkrótce zasną moje dzieci... Wtedy nie ma problemu: ja jem dzisiaj i jeśli jutro wstanę żywy, to pozostali mogą jeść.

[Hektor]

 

 

Serio? Ale oni już dzisiaj chcą jeść.

Serio!

Chodzi o to, że jak sobie dogłębnie wystygną włókna mięśniowe "odpoczną" to będziesz miał całkowity obraz i smak twojego wyrobu.

Jak pokroisz niedostygnięte "zestresowane" to wrażenia mogą być różne, oraz nie potrzebne nerwy, że spi@#$%liłem.

Cierpliwość jest wskazana.

Piszę to na podstawie własnych doświadczeń. 

[tier]

Takie ciepłe prosto z wędzarni najlepsze, tłuszcz cieknie po brodzie i to jest to

[AdamKowalski]

Niestety. Jest źle. Pierwszą szynkę zjedli zanim porządnie ostygła. Soczysta, ale na słoność idealna. Jest nas piątka, a szynka miała pół kilo.

 

Jeśli jutro nic nie napiszę na forum to...

[chudziak]

jeśli jutro nic nie napiszę na forum to...

znaczy ,że biegasz i szukasz nowego mięsa na wędzonki bo po tych dzisiejszych zostało tylko piękne wspomnienie

Edytowane 22 Listopada 2014 przez chudziak

[Jojo]

 

 

Takie ciepłe prosto z wędzarni najlepsze, tłuszcz cieknie po brodzie i to jest to

 

Zgadzam się. Wiem, że niby lepiej by sobie spokojnie wystygły, ale zawsze muszę coś spróbować. A szczególnie jak mam boczek świeżo sparzony. Z dobrym ciemnym chlebem to niebo w gębie.

[mankotom]

Niestety. Jest źle. Pierwszą szynkę zjedli zanim porządnie ostygła. Soczysta, ale na słoność idealna. Jest nas piątka, a szynka miała pół kilo.

 

Jeśli jutro nic nie napiszę na forum to...

Brawo !!! słuchaj wewnętrznego głosu i podązaj za białym królikiem, taka szynka z kija 0,5kg na 5 osób to  jak bułka z masłem, a jak pisze kolega wyżej lepiej z chlebem, w który złapiesz wyciekający sos

[Hektor]

Niestety. Jest źle. Pierwszą szynkę zjedli zanim porządnie ostygła. Soczysta, ale na słoność idealna. Jest nas piątka, a szynka miała pół kilo

To raptem po plasterku na głowę Radzę Ci Zamknij pod klucz bo do rana nic nie zostanie

I jak wrażenia po za tym,że słoność idealna i soczysta?

 

jeśli jutro nic nie napiszę na forum to...

znaczy ,że biegasz i szukasz nowego mięsa na wędzonki bo po tych dzisiejszych zostało tylko piękne wspomnienie

 

Ament 

Edytowane 22 Listopada 2014 przez Hektor

[AdamKowalski]

Koniec parzenia. A co mam zrobić z wodą po parzeniu? Wylać do zlewu jak proponuje żona? Ta woda wygląda jak rosół.

[Anuś]

 

 

Koniec parzenia. A co mam zrobić z wodą po parzeniu? Wylać do zlewu jak proponuje żona? Ta woda wygląda jak rosół.

Ugotuj na tym żurek

[Hektor]

Ta woda wygląda jak rosół.

Tak to jest jak się parzy szynkę razem z boczkiem  .

A powiedz mi czy ona jest taka tłusta czy taka żółta? 

Edytowane 22 Listopada 2014 przez Hektor

[Marek z Bielska]

Marku aż 200 minut osuszania ??

witam

jak by kolega zrobił osuszanie tak jak napisałem nie byłoby tzw.mleczka-przebarwienia w kolorze wędzonce:

 P1090275.JPG

jest dobrze jak na pierwszy raz,w przemyśle jest to wada.....ale my jesteśmy na wędlinach domowych i każdy robi jak chce.

Coś czuje że temat będzie się rozwijał bardzo...będzie też wesoło.

pozdrawiam

Marek

p.s.czyli jutro szyneczka sucha w przekroju-fotka.....jestem przygotowany z majonezem i marchewką po wietnamsku :-)

Edytowane 22 Listopada 2014 przez Marek z Bielska

[Hektor]

 

 

jak by kolega zrobił osuszanie tak jak napisałem nie byłoby tzw.mleczka-przebarwienia w kolorze wędzonce:

Ale zauważ ,że to mleczko jest na boczku który jest obdarty ze skóry  "...żona kazała"  Ech te baby       

[miro]

Adam.

Nie pisałem swoich uwag złośliwe.

Sam, poparu razach skorygujesz parzenie pod własne smaki.

Mam nadzieję, że wyroby wam smakują i będziesz robił dalej.

[ANNAM]

 

 

"...żona kazała"

 

 PAtrzcie panstwo, jaki posluszny 

 

 

Ech te baby      

 Bez baby nie dasz rady  

 A wedznek niech odpocznie a wode wylej, dalej badz posluszny  

[BazylWidzew]

A co mam zrobić z wodą po parzeniu? Wylać do zlewu jak proponuje żona? Ta woda wygląda jak rosół.

 

Ja na wodzie po parzeniu gotuje  psom kasze

Edytowane 22 Listopada 2014 przez BazylWidzew

[Hektor]

 

 

Bez baby nie dasz rady  

A z Babą jeszcze gorzej  

PEES

Kupiłaś sobie ten termometr w ikei? 

 

 

Ja na takiej wodzie gotuje  psom kasze

 

A to chyba ich nie lubisz  Z tego co się orientuję to sól źle wpływa na psy.

[Marek z Bielska]

 

Ale zauważ ,że to mleczko jest na boczku który jest obdarty ze skóry  "...żona kazała"  Ech te baby       

 

Hektor na szynkach też,mnie oko nie oszuka,jako wedzarz zawsze patrze tam gdzie powinienem, nie oszukam samego siebie.

[AdamKowalski]

Tak to jest jak się parzy szynkę razem z boczkiem  .

A powiedz mi czy ona jest taka tłusta czy taka żółta?

Żółta. I ma piękny zapach wędzonek. Oczywiście jej nie wykorzystam, ale jak przez mgłę pamiętam, że w rodzinie mojego dziadka wodę po parzeniu do czegoś wykorzystywano. Być może był to barszcz biały...

witam

jak by kolega zrobił osuszanie tak jak napisałem nie byłoby tzw.mleczka-przebarwienia w kolorze wędzonce:

 P1090275.JPG

jest dobrze jak na pierwszy raz,w przemyśle jest to wada.....ale my jesteśmy na wędlinach domowych i każdy robi jak chce.

Coś czuje że temat będzie się rozwijał bardzo...będzie też wesoło.

pozdrawiam

Marek

p.s.czyli jutro szyneczka sucha w przekroju-fotka.....jestem przygotowany z majonezem i marchewką po wietnamsku :-)

Marek, chodzi Ci o to białe przebarwienie na boczku?

 

Z pełną dla siebie satysfakcją oświadczam, że nie skorzystam z Twoich gwarancji finansowych Wędliny wyszły w smaku doskonałe. Wygląd i zapach też jak dla nas są super.

 

Oczywiście przy kolejnym wędzeniu będę chciał pewne rzeczy udoskonalić, szczególnie jeśli chodzi o soczystość. Wędzonki są soczyste, ale mimo to smakują.

 

Fotki wkrótce będą

Adam.

Nie pisałem swoich uwag złośliwe.

Sam, poparu razach skorygujesz parzenie pod własne smaki.

Mam nadzieję, że wyroby wam smakują i będziesz robił dalej.

Na pewno będę robił dalej. Są to jedne z najlepszych w smaku wędlin jakie kiedykolwiek jadłem. Szczególnie boczek. A szynkom brakuje nieco suchości. Wtedy byłyby lepsze. Dzięki za krytyczne uwagi, bo dzięki nim moje wędzonki są lepsze.

PAtrzcie panstwo, jaki posluszny 

Nie, nieszczególnie... W tym jednym połowicznie żonie uległem, ale inne jej "pomysły" skutecznie oddaliłem. Na przykład pomysł aby szynkę obsypać ziołami przed wędzeniem. Albo, że suszenie jest niepotrzebne i można od razu wędzić.

[ANNAM]

 

 

Nie, nieszczególnie... W tym jednym połowicznie żonie uległem, ale inne jej "pomysły" skutecznie oddaliłem. Na przykład pomysł aby szynkę obsypać ziołami przed wędzeniem. Albo, że suszenie jest niepotrzebne i można od razu wędzić.

 

 

 Zapraszamy ja do nas( Twoja zone) uwierz szybko sie nauczy i bedzie Ciebie poprawiac    Powiedz jej ,ze jest tutaj grono kobiet zajmujace sie wedzeniemi wedlinami.

[AdamKowalski]

A oto jeszcze fotki z moich wędzonek.

 

Wczorajsze parzenie:

 

Dzisiejsze wędzonki w przekroju:

[Zbój Madej]

Jak dla mnnie w przekroju jest oki

Adaś, tak tylko zapytam, czy tutaj http://wedlinydomowe.pl/akademia-dziadka już zaglądałeś?

[beatag]

Co Ty tak z tą suchością??

Ja bardzo bym chciała żeby moje wędlinki były jak najbardziej soczyste ,a często są właśnie za suche....

Wracając do tej wody po parzeniu to ja ja zlewam w słoiki i mam co jakiś czas na pyszny żurek ze swojską kiełbaską.

[Hektor]

Dzisiejsze wędzonki w przekroju:

Bardzo ładne.

A jak dzisiaj smakują po wystygnięciu,lepiej niż wczoraj?

 

Jeszcze jedno pytanie mam w sprawie termometrów.

Sprawdzałeś rozbieżności wskazań tego w wodzie i z sondą?

Edytowane 23 Listopada 2014 przez Hektor