Siara Opublikowano 15 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #26 Opublikowano 15 Listopada 2007 Te garnki to są chyba te garnki wodne o których była mowa gdzieś wcześniej. Pzdr.Wosiu Normalne gliniane tylko wysokie i dopasowanym obciazeniem :wink: http://www.brouwland.com/content/assets/photos/102/1020056.jpg Cytuj "W życiu piękne są tylko chwile" PozdrawiamSiara Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Anetka Opublikowano 15 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #27 Opublikowano 15 Listopada 2007 No własnie mam taki jeden i chciałam kupić jeszcze jeden , bo kapusta rzeczywiście fajnie się w nim kisi ale jestem w kropce gdzie - przecież po garnek nie pojadę do Belgii, może gdzieś w okolicach Łodzi ma ktoś namiar na garnki kamienne albo gliniane polewane :question: Cytuj Pozdrawiam Anetka :lol: To nie sztuka śmiać się, kiedy wszystko jest dobrze, sztuką jest szukanie uśmiechu gdy nam jest źle ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 15 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #28 Opublikowano 15 Listopada 2007 Garnki te produkowane są w Bolesławcu. W sklepie firmowym przy fabryce można czasami trafić na tanie egzemplarze z "wadą".http://www.ceramicboleslawiec.com.pl/ Anetka - możesz u nich kupić wysyłkowo. W sklepie internetowym:http://www.ceramicboleslawiec.com.pl/index.php?modul=10&kid=4 co pawda nie mają pełnej oferty, ale myślę że można się z nimi skontaktować. Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papcio Opublikowano 15 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #29 Opublikowano 15 Listopada 2007 Zobacz w sklepach dla rolników, albo wybierz się na wieś i tam dostaniesz. U nas w „rolniku” jest kilka rozmiarów takich garnków Cytuj W życiu dwa dni są najważniejsze: Ten w którym się urodziłeś. I ten kiedy zrozumiałeś po co M.Twain Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 15 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #30 Opublikowano 15 Listopada 2007 Witam stokrotka . Każdy ma swój sposób kiszenia kapusty . Ja kiszę w beczce od 75-100kg . Daję około 20 dkg soli na 10 kg kapusty . Kiszę w chłodnym miejscu i po tygodniu już wynoszę do jeszcze chłodniejszego pomieszczenia . Żeby pozbyć się goryczki to jeżeli widzę że zaczyna fermentować to już ją nakłuwam czyli robię otwory w kilkunastu miejscach żeby ułatwić wydobywanie się gazów . Otwory robię takim już do tego przygotowanym kijem aż do dna beczki . Kapustę moim zdaniem należy często wentylować ja to robię niekiedy parę razy dziennie . Nigdy nie miałem problemu z kiszeniem kapusty . Kupuję w wiadomym miejscu nigdy od nieznajomych . Serdecznie pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 20 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #31 Opublikowano 20 Listopada 2007 Kupił aż 50 kg, oj będzie co jeść Na tą ilość dodaliśmy 90 dag soli kamiennej 18g soli/1kg kapusty 10 kg kapusty 1 kg cebuli 1 kg marchewki 0,5 kg pietruszki 1,5 kg selera [razem14kg warzyw] 26 dkg soli niejodowanej ~18,5g soli/1kg warzyw Na 100kg kapusty - marchew 2kg - jabłka szara reneta 2kg - sól kamienna nie jodowana 2kg ~19g soli/1kg kapusty Można powiedzieć, że ta ilość soli, to taki "Święty Gral" Sprawdza się prawie w każdych warunkach! ;-) Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomuś Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #32 Opublikowano 21 Listopada 2007 A czy również kisicie całe główki?Ja raz miałem okazję u rodziny na wsi w czasie wyciągania resztek kapusty z beki "złapać" się na taką kapustę ,/służyła za zakąskę :blush: / , ale głowne zastosowanie to gołąbki ,jadłem raz w życiu smak boski niepowtażalny :lol: Cytuj Tomuś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #33 Opublikowano 21 Listopada 2007 Witam . Tomuś . O kiszeniu całych główek kapusty słyszałem, ale jeszcze tego nie robiłem . Myślę że jak mnie pamięć nie opuści to na drugi rok zrobię . Należało by ją chyba włożyć bliżej dna beczki żeby się dobrze ukisiła Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomuś Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #34 Opublikowano 21 Listopada 2007 Tak było i o ile sobie dobrze przypominam była to kapusta "włoska" Cytuj Tomuś Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abratek Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #35 Opublikowano 21 Listopada 2007 Kiszenie całych główek (kapusty białej) było praktykowane na wchodzie Polski - tyle wiem, po resztę musiałbym "zasięgnąć języka" Cytuj Jeśli uważasz że w internecie wszystko jest za darmo, to się bardzo mylisz.... dlaczego? - sprawdź https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10446-konto-kpp-konto-pomocy-stronie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #36 Opublikowano 21 Listopada 2007 A czy również kisicie całe główki? W tym roku zakisiłem dwie sztuki z przeznaczeniem na gołąbki ale bliżej wiosny. Kiszenie całych główek (kapusty białej) było praktykowane na wchodzie Polski - tyle wiem, po resztę musiałbym "zasięgnąć języka"Tak masz rację. U mnie w domu rodzinnym zawsze kisiło się parę główek w całości. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #37 Opublikowano 21 Listopada 2007 Witam Bagno . A jak rozbiera się ukiszoną kapustę na liście do gołąbków ? Wiadomo że białą się parzy Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bagno Opublikowano 21 Listopada 2007 Zgłoś Udostępnij #38 Opublikowano 21 Listopada 2007 Przed kiszeniem wyciąłem tzw "głąb" aby łatwiej oddzielać liście po ukiszniu.Po procesie kiszenia liscie stają się mniej kruche dlatego łatwo oddzielają się.Ukiszone liście należy przed włożeniem farszu sparzyć. Cytuj https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/11022-kpps-czyli-klub-przyjaci%C3%B3%C5%82-pana-s/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #39 Opublikowano 3 Grudnia 2007 Witam Poniedziałek, 3 grudnia 2007 Wypadek przy kiszeniu kapusty - 1 osoba nie żyjePAP - dodane 1 godzinę i 10 minut temu Jedna osoba zginęła a druga walczy o życie po zatruciu gazem w zakładzie wytwarzającym kiszoną kapustę. Do wypadku doszło w Bałoszycach koło Iławy. Rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Siwek podała, że o wypadku zawiadomił dyspozytor pogotowia ratunkowego z Iławy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwóch pracowników będących przy silosie z kapustą wyjmowało deski. Wtedy to miało dojść do ich zatrucia gazem wytwarzającym się w trakcie kiszenia kapusty. 43- letni mężczyzna zmarł, natomiast 24-latka poddano reanimacji. (aka) Czy ktoś to może bliżej wytłumaczyć ,mam na myśli jaki to gaz względnie jaka chemia mogła by być zastosowana . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOSHIBA Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #40 Opublikowano 3 Grudnia 2007 Moim zdaniem oprócz CO2 które wypełnia od dołu "jak woda" silos to podczas kiszenia powstaje chlor + H2S, w silosie mogo być go za duzo i podusili się. Cytuj Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. .... Albert Einstein 自製煙熏肉 Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #41 Opublikowano 3 Grudnia 2007 I mi się wydaje, że był to siarkowodór, z wiadomości to nie wynika, ale pamiętam, że kiedyś przy okazji podobnej sytuacji była informacja o tym, że dużo go powstaje w nieużywanych silosach z pozostawionymi resztkami kiszonymi.Informowano też, że wystarczy wejść do takiego pomieszczenia i nieszczęście gotowe, warto o tym pamiętać, bo spontaniczny odruch niesienia pomocy w takich przypadkach również kończy się tragicznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papcio Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #42 Opublikowano 3 Grudnia 2007 Siarkowodór to na pewno nie. Siarkowodór bardzo mocno śmierdzi zgniłymi jajkami i to na pewno nie pozwoliłoby wejść do żadnego silosa. Cytuj W życiu dwa dni są najważniejsze: Ten w którym się urodziłeś. I ten kiedy zrozumiałeś po co M.Twain Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOSHIBA Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #43 Opublikowano 3 Grudnia 2007 Dwutlenek węgla wypełnia od dołu naczynie „pchając” powietrz w gorę.Chlor powoduje zacisk krtaniSiarkowodór jest trujący.Piszą w artykule że pracownicy podnosili jakieś deski odkrywając wsad silosa.Nasuwa się więc wniosek jak mogło dość do wypadku.CO2 zmniejszyło ilość powietrza / tlenu w atmosferze która oddychali pracownicy osłabiając ich funkcje motoryczne / funkcje umysłowe mieli na pewno już wcześniej zablokowane skoro weszli tam bez sprzętu i porządnego przewietrzenia.Chlor powoduje ucisk krtani co dalej powoduje zmniejszenie ilości powietrza/tlenu dostarczanego do płuc.Siarkowodór zakończył dzieło śmierci.Odchylenie jakiś desek + deptanie po wsadzie silosa, prawdopodobnie spowodowało uwolnienie się jakieś większej ilości tych gazów z jakieś kieszeni gazowej.A to że śmierdziało w silosie zgniłymi jajami czyli H2S, no cóż, podejrzewam że zawsze tam śmierdziało więc pracownicy po prostu to „olali” Cytuj Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. .... Albert Einstein 自製煙熏肉 Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 3 Grudnia 2007 Zgłoś Udostępnij #44 Opublikowano 3 Grudnia 2007 Nie to żebym się upierał ale : Siarkowodór - jest rozpuszczalnym w wodzie, palnym, bezbarwnym, silnie toksycznym gazem. Siarkowodór jest cięższy od powietrza i w pewnych stężeniach ma zapach zepsutych jaj. Jeżeli typowy zapach zepsutych jaj zanika to oznacza to, iż osiągnięte zostało toksyczne stężenie gazu. Siarkowodór może z powietrzem tworzyć mieszaninę wybuchową. Nawet w małych stężeniach może powodować mdłości, wymioty, trudności w oddychaniu, konwulsje i utratę przytomności. Siarkowodór poniżej stężenia dawki toksycznej prowadzi do wymiotów, oszołomienia i trudności z koncentracją. I jeszcze z innego miejsca "W warunkach normalnych siarkowodór jest silnie trującym, bezbarwnym gazem, o odrażającym zapachu zgniłych jaj. Zapach jest bardzo silny i wyraźnie odczuwalny nawet w bardzo dużym rozcieńczeniu 1:100 000 (1cm3 H2S na 100 dm3 powietrza). W wyższych stężeniach ma zapach odrażająco słodkawy. Zapachu tego nie odczuwa się już po krótkim czasie przebywania w atmosferze stężonego gazu, ponieważ nerw węchowy ulega wówczas porażeniu." "Duże stężenia siarkowodoru (ponad 5 000 ppm) powodują śmierć w ciągu kilku do kilkunastu sekund. Człowiek pada i traci przytomność. Występuje sinica i duszności. Porażony zostaje układ oddechowy." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 11 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #45 Opublikowano 11 Października 2008 Myślę że jak mnie pamięć nie opuści to na drugi rok zrobię andrzej k, jakby co, to przypominam o ukiszeniu całej główki kapusty! PS. Ja kupiłem wczoraj kilka główek kapusty białej w cenie 49gr./1kg. Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 11 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #46 Opublikowano 11 Października 2008 Witam . andrzej k, jakby co, to przypominam o ukiszeniu całej główki kapusty! Dzięki za przypomnienie , właśnie jestem na etapie przygotowań do kiszenia ,ale surowiec czyli kapusta ma być dopiero pod koniec miesiąca , pani powiedziała że będzie później wycinała ponieważ teraz jest jeszcze za ciepło . Kiszona kapusta w sklepie ma cenę jak na Batorym nie obrażając naszego byłego poczciwca 4,50 za kg . Na targu 10kg poszatkowanej z dodatkiem marchwi - tylko dodać soli i udeptać 8,00zł . Po ile ja kupię to jeszcze nie wiem ale będę brał 75kg takiej w główkach bo sam szatkuję . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 11 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #47 Opublikowano 11 Października 2008 Witam Ja już 3 tygodnie temu ukisiłam 10 kg na bieżące potrzeby, bo tego co sprzedają u nas w sklepie nie da sie jeść Jak kisiłem sto kilogramów to starczała mi do tzw nowej , zeszłego roku ukisiłem 75kg i już chyba z miesiąc kupuję w sklepie i to samo stwierdziłem , że dziadostwa nie da się jeść jeszcze za grube pieniądze . Właściwie to masz rację i też mogłem ukisić z dziesięć kilo na swoje potrzeby . Teraz to jakoś wytrzymam . Człek się ciągle uczy . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marela Opublikowano 11 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #48 Opublikowano 11 Października 2008 Ano uczy... Trzy lata temu kupiłam na bigos (swojej już nie miałam), nie pamiętam co to była za okazja, miał być taki super, z mięskiem różnego rodzaju, duża ilość, bo jeszcze do słoików na wyposażenie dla rodzinki. Zanim mięso się podgotowało to z kapusty zostało coś a'la rozgotowane kabaczki. Normalnie nie wiedziałam co z tym zrobić. Od tej pory nie patrzę na nic, jezeli kończy się moja kiszona kapusta, to kiszę sobie małą ilość do kamionkowego garnka , bez względu na porę roku. Ja po prostu bardzo lubię kiszoną kapustę.Moja ulubiona zapiekanka to podsmażona na patelni, grillu , w piekarniku czy mikrofali kromka chleba razowego, posmarowana majonezem, na to kiszona kapusta i plaster sera zapieczone i potem polane ketchupem-normalnie niebo w gębie :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BonAir Opublikowano 12 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #49 Opublikowano 12 Października 2008 tego co sprzedają u nas w sklepie nie da sie jeśćdziadostwa nie da się jeśćCo z tą kupną kapustą jest nie tak? Jakie błędy popełnia producent? Cytuj PozdrawiamBonAir https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286Co by tu jeszcze sprasować... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej k Opublikowano 12 Października 2008 Zgłoś Udostępnij #50 Opublikowano 12 Października 2008 Witam Co z tą kupną kapustą jest nie tak? Jakie błędy popełnia producent? Nie wiem jakie błędy, ale zapewne stosuje jakieś sztuczki , oby szybciej się ukisiła i być może żeby w ciepłym sklepie nie zgniła . Optycznie ta kupna kiszona jest jakby o białym kolorze no i ma jakiś sztuczny smak . Pozdrawiam Cytuj Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .Konserwanty zabijają powoli !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.