Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Stary przesąd mówi ,że zakiszona po 1listopada kapusta  śmierdzi truchłem . Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że dawniej o tej porze roku w domach było już stosunkowo zimno i proces fermentacji nie przebiegał już tak dobrze .

Obecnie nie ma to znaczenia - sprawdzone osobiscie :)

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645403
Udostępnij na innych stronach

Stary przesąd

No właśnie o to mi chodziło. Gusła, pierdoły i zabobony :cool:

 

 

Obecnie nie ma to znaczenia

Nie obecnie, nigdy nie miało to znaczenia, chyba, że ktoś trafił na jakąś felerną kapustę to tak sobie wmawiał ;)

Edytowane przez Zbój Madej

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645408
Udostępnij na innych stronach

Wojtek kiedyś nie było felernej kapusty... pamiętam jak na Wszystkich Świętych były mrozy i świeczki nie szło w ziemię wcisnąć. Mieszkałem w starej chacie gdzie naprawdę było zimno jak tylko w piecu zgasło i zapewne chodziło o temperaturę do odrobienia kapusty .... A kisiło się około 200kg kapuchy w dębowej beczce ....

Niech pożywienie będzie naszym lekarstwem .



Konserwanty zabijają powoli !!!

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645411
Udostępnij na innych stronach

 

Stary przesąd

No właśnie o to mi chodziło. Gusła, pierdoły i zabobony :cool:

 

 

Obecnie nie ma to znaczenia

Nie obecnie, nigdy nie miało to znaczenia, chyba, że ktoś trafił na jakąś felerną kapustę to tak sobie wmawiał ;)

 

Aby uzyskać dobre, trwałe kiszonki  niezbędne są pewne komponenty:

  • surowiec poddawany fermentacji odpowiedniej jakości
  • bakterie powodujące fermentację w odpowiedniej ilości
  • warunki do szybkiego namnażania się bakterii czystej fermentacji kwasu mlekowego

Kiszonki nie robią się same z siebie.

W polskich warunkach bakterie pobierane są ze środowiska (dom, naczynia). Znane jest zjawisko, że w okresie zimowym ilość dostępnych bakterii LAB maleje i np. surowe mleko zakwasza się z dwudniowym opóźnieniem w porównaniu do okresu letniego.

Bakterie LAB robią swoją robotę na dwa fronty: zakwaszają surowiec inicjując zmiany enzymatyczne oraz działają bakteriostatycznie na patogeny.

Początkowy rozwój drobnoustrojów to wyścig z czasem o dominację wszystkich szczepów. Optymalne warunki kiszenia to nic innego jak wspomaganie LAB w szybkim namnażaniu, aby zdominowały środowisko kiszonki uniemożliwiając rozwój bakterii gnilnych. Wynik tego wyścigu pozostawia ślad w aromacie, smaku i konsystencji kiszonki.

Zatem nieeleganckie określenie "pachnie truchłem" wzięło się z obserwacji procesu kiszenia i jest mądrością ludową przekazywaną trafnie następnym pokoleniom. To zapach truchła nadmiernie namnożonych bakterii gnilnych w pierwszej fazie kiszenia przy zbyt wolnym starcie lub niedostatecznej ilości LAB.

W żadnym wypadku nie nazwałabym tego przesądem.

Inna sprawa, że współcześnie wykorzystanie tych obserwacji jest mocno ograniczone ze względu na komfortowe warunki termiczne naszych domów przez cały rok. 

Jednak ograniczenie ilości bakterii jest faktem ze względu na zmianę warunków higienicznych w naszych siedliskach i tzw. gorzkie mleko - szczególnie w okresie zimowym -  nie jest rzadkością.

Edytowane przez EAnna

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645422
Udostępnij na innych stronach

Co miałem napisać, napisałem :D

Witajcie BiSwW

lokomotywa-ruchomy-obrazek-0004.gif

Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło

etiam latrones suis legibus parent !!

Wędzę więc jestem :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645424
Udostępnij na innych stronach

nawet babcia zrobila sie postepowa!wiedza idzie do przodu.

[Dodano: 08 lis 2019 - 11:58]

 

 

Stary przesąd

No właśnie o to mi chodziło. Gusła, pierdoły i zabobony :cool:

 

 

Obecnie nie ma to znaczenia

Nie obecnie, nigdy nie miało to znaczenia, chyba, że ktoś trafił na jakąś felerną kapustę to tak sobie wmawiał ;)

Aby uzyskać dobre, trwałe kiszonki  niezbędne są pewne komponenty:

  • surowiec poddawany fermentacji odpowiedniej jakości
  • bakterie powodujące fermentację w odpowiedniej ilości
  • warunki do szybkiego namnażania się bakterii czystej fermentacji kwasu mlekowego
Kiszonki nie robią się same z siebie.

W polskich warunkach bakterie pobierane są ze środowiska (dom, naczynia). Znane jest zjawisko, że w okresie zimowym ilość dostępnych bakterii LAB maleje i np. surowe mleko zakwasza się z dwudniowym opóźnieniem w porównaniu do okresu letniego.

Bakterie LAB robią swoją robotę na dwa fronty: zakwaszają surowiec inicjując zmiany enzymatyczne oraz działają bakteriostatycznie na patogeny.

Początkowy rozwój drobnoustrojów to wyścig z czasem o dominację wszystkich szczepów. Optymalne warunki kiszenia to nic innego jak wspomaganie LAB w szybkim namnażaniu, aby zdominowały środowisko kiszonki uniemożliwiając rozwój bakterii gnilnych. Wynik tego wyścigu pozostawia ślad w aromacie, smaku i konsystencji kiszonki.

Zatem nieeleganckie określenie "pachnie truchłem" wzięło się z obserwacji procesu kiszenia i jest mądrością ludową przekazywaną trafnie następnym pokoleniom. To zapach truchła nadmiernie namnożonych bakterii gnilnych w pierwszej fazie kiszenia przy zbyt wolnym starcie lub niedostatecznej ilości LAB.

W żadnym wypadku nie nazwałabym tego przesądem.

Inna sprawa, że współcześnie wykorzystanie tych obserwacji jest mocno ograniczone ze względu na komfortowe warunki termiczne naszych domów przez cały rok. 

Jednak ograniczenie ilości bakterii jest faktem ze względu na zmianę warunków higienicznych w naszych siedliskach i tzw. gorzkie mleko - szczególnie w okresie zimowym -  nie jest rzadkością.

[/quote

Fajnie opisane ale...kogo to kiedys obchodzilo!Jakby mojej mamie to przeczytalem to by pukla w czolo i dalej swoje robila a kapuste i ciasto najlepsze na swiecie robila :))

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645435
Udostępnij na innych stronach

 

 

Utrzymuje 20 stopni

 

To zbyt ciepło nie jest . A w ogóle było widać ,że proces fermentacji się  rozpoczął ?

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645459
Udostępnij na innych stronach

Po ukiszeniu porobiłam dziury do dna beczki[30l] i widziałam jak słona woda  bąbelkuje  .Wody [kwasu] jest ogólnie mało -nie przykrywa tej kapusty ,ale jak nagniotę to   jest.na razie jej   nie obciążałam  bo bo przebiciu kijkiem jeszcze gazuje ,ale nie jest mocno kwaśna...i nie wiem ,czy już ją można przekładac w  słoiki czy jeszcze kilka dni poczekać?

beata
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645460
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie obciążyłaś  - ja obciążam od początku  bo sok powinien pokrywać kapustę i po dobie. dwóch spokojnie powinno się go wydzielić tyle by przykrywało kapustę  ew. dorobić trochę solanki i zalać.  Ja bym na Twoim miejscu obciążyła i jeszcze poczekała . A może zrobiłaś zbyt słoną  - sól też hamuje proces fermentacji .

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645461
Udostępnij na innych stronach

Ja dawniej żadnych dziur nie robiłam dopiero tu na forum o tym przeczytałam, gdy pytałam swoją Teściową to też nigdy tego nie robiła ani Jej mama też nie .

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645464
Udostępnij na innych stronach

Jak się robiło w dużych beczkach to też nie robilam ,a teraz kiszę   20 kg, to trzonkiem drewnianej łyżki robię te dziury  Czy nakrywasz kapustę lnianą ściereczką? i dopiero obciążasz?

beata
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645466
Udostępnij na innych stronach

Ja nie używam żadnych szmatek,  przykrywam talerzykiem/talerzem a na niego kamień polny ważący ok 2,6 kg.

Teściowa ostatnimi czasy to robiła najwyżej 30kg. i po burzliwej fazie fermentacji wkładała do słoików .

"...dobrze przeżyte Dziś uczyni każde

Wczoraj snem szczęśliwym,

I każde Jutro wizją nadziei."

Kalidasa V w n.e.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645467
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to zależy od ilości tej kapusty. W bańce 10_cio litrowej też bym nie bawił się w jakieś przebijania, ale w 50 litrowej już tak.

Tata miał zrobiony tłuczek i nim ubijał kapustę a mama dosypywała i soliła a kijem od miotły przebijała. Tata miał drewnianą pokrywkę i dociskał ją wyprażoną kostką granitową z jakiej budowało się drogi.

 W życiu dwa dni są najważniejsze:
 Ten w którym się urodziłeś.
  I ten kiedy zrozumiałeś po co

                           M.Twain

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645468
Udostępnij na innych stronach

 

 

Fajnie opisane ale...kogo to kiedys obchodzilo!Jakby mojej mamie to przeczytalem to by pukla w czolo i dalej swoje robila

Uważasz, że wyjaśnienie warunków kiszenia to zawracanie głowy?

Przyznam, że czuję się nieswojo po przeczytaniu Twojego komentarza  :cry:   :hmm:

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645470
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dorobione parkietowe dębowe deseczki i na nie kładę kamień [taki okrąglak z Zakopanego ] jeśli kapustę zostawiam w beczułce ,ale chyba najlepszym sposobem jest przełożenie jej do różnej wielkości słoików

beata
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645474
Udostępnij na innych stronach

 

Fajnie opisane ale...kogo to kiedys obchodzilo!Jakby mojej mamie to przeczytalem to by pukla w czolo i dalej swoje robila

Uważasz, że wyjaśnienie warunków kiszenia to zawracanie głowy?

Przyznam, że czuję się nieswojo po przeczytaniu Twojego komentarza  :cry:   :hmm:

 

Pisze tylko co moja mama by zrobila ?Mielismy dwie dupne beczki w piwnicy z kapusta chodzilem tam po kapuche prosto z podworka nabieralem kapuste na to jakas stara deche przyciskalem kamieniem granitowym i do domu.Zyje do dzis!I czuje sie swojo :)
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645487
Udostępnij na innych stronach

kładę kamień [taki okrąglak z Zakopanego ] jeśli kapustę zostawiam w beczułce ,ale chyba najlepszym sposobem jest przełożenie jej do różnej wielkości słoików

 

 

Kamień mam spod gruszki, bo u nas drzewka sadzi się kilofem ;). Dzisiaj Hania przekłada kapustę do słoików. Nie będą pasteryzowane. 

post-42246-0-49251000-1573291358_thumb.jpg

post-42246-0-86662400-1573291368_thumb.jpg

Szukasz nowych wrażeń? Skróć trzonek od grabi o połowę.

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7419-moja-nowa-wedzarnia/

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-645491
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Kapusta po trzech tygodniach kiszenia już się nadaje do jedzenia chodz jeszcze nie jest bardzo kwaśna,natomiast górna partia nieco słona za sprawą tego że dolałem zasolonej wody.Deseczki zostały ponownie wyparzone,fosa zalana wodą i kapusta powędrowała do piwnicy.Może w przyszlym tygodniu uda sie ugotować Kwaśnicę na wolnym powietrzu w kociołku jak pogoda będzie nadal sprzyjać

post-63315-0-38829500-1574087973_thumb.jpg

post-63315-0-42916000-1574087998_thumb.jpg

post-63315-0-65820700-1574088022_thumb.jpg

post-63315-0-27016700-1574088052_thumb.jpg

post-63315-0-98201500-1574088075_thumb.jpg

post-63315-0-23855900-1574088443_thumb.jpg

Edytowane przez bilu72
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-646355
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kapusta po trzech tygodniach kiszenia już się nadaje do jedzenia chodz jeszcze nie jest bardzo kwaśna

U mnie po tygodniu była już mocno kwaśna.

Stała tydzień w kuchni, bardzo szybko ukisła

a wody miała aż w nadmiarze.  

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/1082-kiszenie-kapusty/page/41/#findComment-646360
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.