Lato -czas na przetwory

[madlinka]

no właśnie tak wygląda ta przystawka w moim Zelmerze, jeszcze nie wypróbowana, ale na pewno będzie lżej niż tą starą na korbkę

[Jondek]

Przystawka jest super u mnie w sezonie przerabiamy około 200kg. pomidorów.

 

jeśli ktoś lubi posiłki z trawą to podam ciekawy przepis:

 

SURÓWKA Z KAPUSTY

 

4 kg kapusty

2 duże marchwie – starte na tarce o grubych oczkach

2 cebule – pokrojone w kostkę

 

ZALEWA:

½ kg cukru

1 szkl. octu

1,5 szkl. oleju

2 łyżki soli

 

Do zalewy wrzucić cebulę, gotować 3 minuty. Gorącym wywarem zalać kapustę i wymieszać. Gdy wystygnie, włożyć do słoików. Przechowywać w lodówce do ok. 4 tygodni.

Smacznego.

[myth]

Co do malin i ich zaprawiania. U mnie w domu zawsze robimy, albo soki z sokownika, albo najzwyczajniej w świecie zasypujemy maliny świeże cukrem, w zależności od "kwsakowatości" i upodobań smakowych. Tak zasypane maliny, zostawiamy na ok 12 h lub dłużej, aż puszczą bardzo mocno sok.... Wtedy takie malinki przekładamy,a właściwie przelewamy do małych słoiczków i pasteryzujemy ... po ok. 2 h wyciągamy słoiczki z garnka i odwracamy do góry dnem. Jak wystygną przenosimy do chłodnej spiżarki... na zimowe wieczory do herbatki rarytas, a i dzieciakom do kaszy manny na gęsto nie ma lepszego dodatku

Ps. do herbatki z malinkami można delikatnie dodatkowo 25gram wzmacniacza dodać, zasiąść w salonie, rozpalić w kominku i "rozgrzać się" przy dobrej książce, lub w gronie znajomych porozprawiać na tematy różne... kwadratowe i podłużne, warunkiem długich rozmów jest odpowiedni zapas i wzmacniacza i malinek w sosie własnym

[boggi]

Zrobiłem kiedyś dżemy z truskawek , słoików nie pasteryzowałem , bo w przepisie było napisane , że wkładamy do słoików gotujące się truskawki , zakręcamy ( nie ma potrzeby pasteryzacji ) . Niestety widzę , ze zaczyna to pleśnieć w środku , co teraz mogę zrobić ????

Robiłem to na dżem fixie .

 

 

Pierwsze co przyszło mi do głowy , to poodkręcać słoiki i zebrać miejsca " zapalne "

 

Teraz nie wiem co dalej , żeby było dobrze.

Słoiki trzymałem w szafce w kuchni a tutaj jest raczej zbyt ciepło , zapomniałem wynieść do piwnicy

 

Jeden słoik napoczęty stoi w lodówce i nic się nie pojawia .

[anerka]

zaczyna to pleśnieć w środku

zebrać miejsca " zapalne

Nie rób tego, szkoda zdrowia

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zdrowie-rodziny/plesn-w-domu-i-jedzeniu-jest-niebezpieczna-dla-zdrowia_33660.html

[@halusia@]

. Niestety widzę , ze zaczyna to pleśnieć w środku , co teraz mogę zrobić ????

Bodziu wyrzuć to :shock: , tak jak napisała anerka .

Jakiekolwiek ślady pleśni... nie koniecznie w produkcie bo może to być tylko na rancie od słoika, mogą doprowadzić do problemów trawiennych i nie tylko.

[EAnna]

słoików nie pasteryzowałem

W przepisie zapomniano dodać "wkładamy do wyjałowionych słoików"

Może uznano to za oczywistą oczywistość :???:

[Maad]

wyjałowionych i gorących !

[abratek]

boggi, teraz to tylko wybrać ze słoików , odrzucić pleśnie dosypać cukru dolać wody... drożdży i może uda się troszkę uzyskać jakiegoś dobra :lol:

 

wyjałowionych i gorących !

nie przeginaj, bo zaraz jeszcze do warunków próżni kosmicznej dojdziesz jeśli chodzi o atmosferę w kuchni :tongue:

 

słoiki wystarczy mieć dobrze umyte - nie ma konieczności ich sterylizacji....

 

jednak należy zachować pewne "procedury"....

 

po pierwsze owoce nie mogą być za duże - nie pomoże żadna sterylizacja jesli owoc bedzie wprowadzony z "surowizną" w środku...

po drugie robimy małymi porcjami tak aby nalewać do słoików "bulgoczącą masę"

po trzecie zakręcamy słoiki natychmiast po napełnieniu....

 

tylko raz zepsuły mi się słoiki - wtedy gdy nie dopełniłem pierwszego punktu

[ANNAM]

Zrobiłem kiedyś dżemy z truskawek , słoików nie pasteryzowałem , bo w przepisie było napisane , że wkładamy do słoików gotujące się truskawki , zakręcamy ( nie ma potrzeby pasteryzacji )

boogi ja znam ta metode, ale jesli wtawiasz bez pasteryzowania, to sloiki musza byc rozgrzane( robi sie to w bardzo grubych rekawicach aby rak nie poparzyc od goracego szkla).Wtedy nie musisz pasteryzowac i z produktem nic sie nie dzieje.

Maad miales racje.

Ta metode stosuja mali producenci dzemow" domowej roboty"

[boggi]

Pewnie tak zrobię

boggi, teraz to tylko wybrać ze słoików , odrzucić pleśnie dosypać cukru dolać wody... drożdży i może uda się troszkę uzyskać jakiegoś dobra :lol:

 

Gąsiorek w piwnicy stoi

[Maad]

słoiki wystarczy mieć dobrze umyte - nie ma konieczności ich sterylizacji....

 

Abratku, spokojnie, tu nikt nie mówi o stosowaniu autoklawów :grin:

Włożenie słoików i zakrętek do piekarnika na 15 minut w 100 stopniach nie jest kłopotliwe i im nie zaszkodzi. Dzięki temu mamy słoiczki czyste i gorące (wyciągamy oczywiście po wyłączeniu grzania, jak lekko przestygną). Chyba taki zabieg można nazwać sterylizacją?

 

Ja bardziej wolę, gdy słoik jest gorący, niż gdy garnek z "wsadem" za bardzo bulgocze i się wszystko przypala.

[abratek]

Włożenie słoików i zakrętek do piekarnika na 15 minut w 100 stopniach nie jest kłopotliwe i im nie zaszkodzi.

zaszkodzić ie zaszkodzi, ale ja uważam że nie ma sensu się z tym bawić...

takie wyjaławianie będzie miało sens tylko wtedy gdy będziemy nalewać do słojów praktycznie w piekarniku...

spytasz dlaczego?

ano wyciągnięty słoik gdy zaczyna stygnąć "zasysa" powietrze z otoczenia... czyli powracamy do punktu wyjścia :rolleyes: i cała operacja traci sens... jedynym plusem jest pewność że nie pozostawiliśmy ewentualnych bakterii z wody do płukania....

 

dla piwowarów były robione badania różnych sposobów wyjaławiania butelek i okazało się że już po kilku minutach było nawet więcej w takiej butelce niż po zwykłym myciu - mam wrażenie że doszły tutaj lepsze warunki inkubacji spowodowane temperaturą.

 

Tak więc, większą uwagę należy zwrócić na np rozdrobnienie niż na wyjaławianie....

temperatura i tak robi swoje

[Maad]

Masz rację, ale nie do końca. Gdyby czystość mikrobiologiczna uzyskiwana przez wyparzanie wrzątkiem lub wygrzewanie w piekarniku była nieistotna, to w innych dziedzinach domowego przetwórstwa też by ten problem nie występował. A jednak większość winiarzy siarkuje balony i osprzęt. Prawda? Podobnie jest w produkcji serów i długim peklowaniu w słabych solankach. Po co Eanna używa jednorazowych, sterylnych rękawiczek do przewracania mięsa w czasie peklowania?

 

I jeszcze jedno, bo to chyba nie zostało dobrze zrozumiane - wygrzewanie słoików gwarantuje, że wsad wkładamy do gorącego słoika, który nie odbierze ciepła. Mamy zapewnione utrzymanie dużej temperatury w całej objętości słoika.

 

Kiedyś robiłem smarówkę na bazie smalcu i drobno zmielonego mięsa. Nakładałem do zimnych słoików, bo myślałem, że taka masa mięsno-tłuszczowa jest wystarczająco gorąca i okazało się, że w kilku słoikach przy samym dnie rozpoczął się proces psucia. Pies miał radochę, a mnie było szkoda, bo fajnie to smakowało z majerankiem, czosnkiem i jabłuszkiem :thumbsup:

[abratek]

Gdyby czystość mikrobiologiczna uzyskiwana przez wyparzanie wrzątkiem lub wygrzewanie w piekarniku była nieistotna, to w innych dziedzinach domowego przetwórstwa też by ten problem nie występował. A jednak większość winiarzy siarkuje balony i osprzęt. Prawda? Podobnie jest w produkcji serów i długim peklowaniu w słabych solankach. Po co Eanna używa jednorazowych, sterylnych rękawiczek do przewracania mięsa w czasie peklowania?

oj Marku chyba jeszcze się nie dobudziłeś :tongue:

- piszemy o konserwowaniu gorącej masy jakim jest dżem i nijak ma się to do dalszych przykładów

czy nalewasz wrzące wino do balona???

natomiast zdecydowanie inne (lepsze) efekty wyjaławiania urządzeń uzyskamy za pomocą środków chemicznych niż gorącej wody i temperatury - a i nie zawsze się da (np balon do wina)

 

ja oczywiście nie twierdzę żeby nie myć czy nie wyparzać naczyń i narzędzi ale nieraz nie jest to po prostu konieczne...

a`propos specyfików to bardzo skutecznym i uniwersalnym środkiem, a jednocześnie mało szkodliwym jest preparat o nazwie ClO2 (Dwutlenek chloru)

wygrzewanie słoików gwarantuje, że wsad wkładamy do gorącego słoika, który nie odbierze ciepła.

to fakt... zalicza się na plus

[Mark]

Co do słoików to muszę powiedzieć ze wraz z pojawieniem się zmywarki problemy z pleśniami itp znikły.

 

Pakuje ile potrzebuje do zmywary nie zaszkodzi ustawić jakiś "lepsiejszy" program prania.

Jak się dobrze ma wyczute czasy zmywary to mamy gorące słoiki na kiedy trzeba.

Poza tym jeśli program dopiero co się skończył to wyjmujemy tyle ile potrzebujemy a reszta jeszcze w ciepłej zmywarce siedzi.

Natomiast zakrętki gotuje w wodzie babcia, mówiła ze lepiej chwytają i się lepiej uszczelniają bo się guma robi miększa.

Dżemik robię w garnku alu w porcjach.

Nalewam wrzątek zakręcam i odwracam do góry dnem i stawiam na szmacie. Trzeba pamiętać żeby w dobrym momencie odwrócić z powrotem żeby drzem spłynął. Jak któryś nie chwyci to z powrotem do gara.

W ten sposób bez aptekarskiej sterylności jednak przy zachowaniu zdrowego rozsądku w dżemach z zeszłego roku (wiśnia morela gruszka śliwka) nie było ani jednego niewypału :grin:

 

I wg mnie ważne jest żeby dobrze przeglądać zakrętki bo one lubią mieć jakieś zaczątki pleśni które mogą zakwitnąć.

[Maad]

Jakoś nie jestem przekonany do pomysłu z wygrzewaniem słoików przy okazji mycia w zmywarce. Mnie zawsze odrzuca uderzający w nozdrza zapach chemii, gdy po skończonym programie mycia otwieram zmywarkę

[Ela]

A moim skromnym zdaniem-sposób prosty i fajny.

Nikt nie mówił,że to pełen program z nabłyszczaniem włącznie.

Poprostu do tego celu nie włożę "chemi"

[Radek.]

 

Ogórki na miodzie i konserwowe :grin: . To podobno, nie jest jeszcze koniec ogórków :wink:

[madlinka]

Jakoś nie jestem przekonany do pomysłu z wygrzewaniem słoików przy okazji mycia w zmywarce. Mnie zawsze odrzuca uderzający w nozdrza zapach chemii, gdy po skończonym programie mycia otwieram zmywarkę

ja ostatnio przerzuciłam się na ekologię jako proszek do zmywarki używam 2 łyżki proszku z orzechów piorących zmieszane z 2łyżkami sody. Efekt jest super.

Ogólnie polecam zapoznanie się z orzechami piorącymi używam ich wraz z sodą do wszelkich prac domowych i wraz z ekologicznym odplamiaczem do prania. Zadziwiająca jest też możliwość wykorzystania na 500 sposobów sody, o których dowiedziałam się z tej książki w razie czego mam ją w pdf.

Co do słoików każdorazowa po umyciu w zmywarce sterylizuje je przez 5 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni, jest duża różnica przy np ogórkach kiszonych, oja mam nie sterylizuje słoików i jej ogórki mają zawsze taki dziwny posmak, jednak ten proces pozbawia słoik wszelkich zapachów.

 

W tym roku zrobiłam już ogórki kiszone (liczę że wyjdą idealne, bo ogórki miałam sprawdzone od kuzyna ze wsi, sól kamienną z Wieliczki, jeszcze taką brudną, woda przefiltrowana przez britę, chrzan młodziutki też ze wsi i obowiązkowe liście porzeczki, jak mi małosolne nie wychodzą tak kiszone są twarde cały rok, a teraz liczę na jeszcze lepszy efekt ) i sałatkę z ogórków, taką lekko na słodko. Absolutnym hitem tego lata jest wymy http://www.naszedzieciaczki.boo.pl/images/smiles/a143.gif ślona przeze mnie galaretka malinowa, taka lekko kwaskowa, zrobiłam gtylko kilka słoików na próbę i już żałuję ze tak mało.

Ale się rozpisałam...

[chudziak]

Efekt dzisiejszego przerobu czarnej porzeczki : po lewej sok po prawej dżem

 

http://img29.imageshack.us/img29/1373/dscn0991z.jpg

[jędrek12]

Olga moge prosić o przepis na dżemik

[chudziak]

Dżemik z użyciem Żelfixu 3:1 wg przepisu z opakowania :blush:

[arkawroc]

a mi zostało na działce dużo rabarbaru ,placki rabarbarowe już nam się przejadły , kompot rabarbarowy też już przesyt, myślę co z nim zrobić? Może dżem rabarbarowy, na wiosnę robiłem na próbę 2 słoiczki dżemiku rabarbarowego i powiem że wyszedł rewelacja...... taki kwaskowy........ :lol:

[GuRu]

A może nalewka rabarbarowa? ;-)