Skocz do zawartości

Własne przyprawy


Maxell

Rekomendowane odpowiedzi

VEGETA MADLINKI

 

4 łyżki suszonej włoszczyzny

1 czubata łyżeczka soli (np. gruboziarnistej morskiej)

1 łyżeczka prażonej cebuli (uprażyć na suchej patelni i wysuszyć)

1/3 łyżeczki kurkumy

 

Składniki mielimy na proszek w malakserze lub w młynku robota kuchennego o dużej mocy. Przesypujemy do słoiczków, szczelnie zakręcamy i przechowujemy przez kilka miesięcy w suchym i chłodnym miejscu.

 

 

Kto raz spróbuje, raczej nie oprze się pokusie wykonania tej przyprawy ponownie. Zamiast prażonej cebuli można wykorzystać suszony czosnek lub przygotować wersje z różnymi rodzajami ziół, np. lubczyku czy bazylii.

Innym pozostaje zakupienie warzyw, pokrojenie ich w cienkie plastry, rozłożenie na pergaminie i ususzenie na piecu bądź kaloryferze albo w specjalnej suszarce.(ja zastosowałam właśnie ten sposób suszenie w piekarniku, częściowo na strychu- całość pachnie niesamowicie, polecam) Można też iść na skróty i zakupić gotową mieszankę suszonych warzyw. Wystarczy pytać o nią na targach i w warzywniakach.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 miesiące temu...
kurcze taki fajny temat i taka posucha :sad: może by tak jakieś sprawdzone przepisy z dawnych lat, ja pamiętam kiedyś jeszcze lata 70 nasze polskie Winiary miały taką przyprawę do dziczyzny na opakowaniu była gęś czy kaczka oprószona tą przyprawą, potem po połączeniu się z tego wycofali a szkoda, była rewelacyjna a drób w zapachu niepowtarzalny, może znajdzie się ktoś kto jakimś cudem miałby opakowanie lub zna skład z chęcią bym to odtworzyła sama :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może znajdzie się ktoś kto jakimś cudem miałby opakowanie lub zna skład z chęcią bym to odtworzyła sama

Jedynie w Maxellu nadzieja.

Kiedyś podał przepis na pieprz ziołowy (rewelacyjny).

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w temacie własnych przypraw napiszę, że własne, tzn. wsiane lub wsadzone, własnoręcznie pielęgnowane i zebrane, itp. Wtedy wiem, że mam własny majeranek,czosnek, bazylię własną, koper i parę innych gadżetów z własnego ogródka. :cool:

A wiesz ile z tym pracy, pielenia, podlewania i innych pierdół :question: :wink: :grin:

Moja wędzarnia i pierwsze wyroby :-)

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=6185

 

Pozdrawiamy Wszystkie zadymiaczki i zadymiaczy :-)

Jola i Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Domowy przepis na przyprawę "Gyros"..

 

Składniki :

 

4 Łyżki oregano.

2 Łyżki tymianku

1/2 Łyżki prażonej cebuli (suszona).

1/2 Łyżki czosnku (granulat).

1/2 Łyżki kminku.

1/2 Łyzki rozmarynu. (w zależnosci od smaku może być ciut więcej).

1/2 Łyżki papryki w proszku. (łagodna).

Szczypta cynamonu.

 

Cebulę i kminek zetrzeć w moździerzu i wymięszać z pozostałymi przyprawami.

W szczelnym pojemniku można przechować ok. 3-4 miesiące.

Można dodać do miesa wieprzowego, drobiu, greckich sałatek oraz ryżu.

Pasuje też świetnie do potraw z grilla.

 

pzdr :wink:

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Podziękowania dla kolegi pepe60... przekonał mnie, że warto spróbowac zrobić kostki rosołowe, która tak lubie.. samemu, bez zadnej chemii..

Zacząłem od zbierania kości - drobiowe, wieprzowe, wołowe, pieczone, gotowane - WSZYSTKIE :D skórki, chrząstki, ścięgna, kawałki mięsa.. wszystko zamrażałem i czekalem, aż uzbiera sie tego na gar dostatniego wywaru :)

Dokupiłem 3 golonki.. bo czemu nie :D uwielbiam taki smaczek..

 

http://img443.imageshack.us/img443/9941/domowekostkirosooweyyb.jpg

 

 

Gotowałem to wszystko 7 godzin. Goloneczki oczywiście wyjąłem, do lodówki i do przyszłęgo spożycia, z miesa które było w wywarze - pasztet.. nic sie nie marnuje ^^

Można rzec, że kostki rosołowe mamy za darmo...

 

http://img853.imageshack.us/img853/7977/domowekostkirosoowe1.jpg

 

Na drugi dzień (nie trzeba czekać w sumie.. hehe) w esencjonalnym wywarze ugotowałem sporą ilość włoszczyzny, liść laurowy, ziele angielskie, jagody jałowca..

 

http://img43.imageshack.us/img43/2008/domowekostkirosoowe2.jpg

 

Wywar dokładnie odcedziłem i posoliłem do smaku, tak żeby w efekcie późniejszej reducji wyszły skoncentrowane kostki rosołowe, już odpowiednio słone :)

 

http://img337.imageshack.us/img337/5876/domowekostkirosoowe3.jpg

 

Redukcja aż do otrzymania konsystencji rzadkiego karmelu, wywar zrobił się gęsty i bardzo skoncentrowany.

 

http://img52.imageshack.us/img52/599/domowekostkirosoowe4.jpg

 

Wszystko przelałem na płaskie naczynie żaroodporne, przestygło i do lodówki.

 

http://img585.imageshack.us/img585/5525/domowekostkirosoowe5.jpg

 

Kroimy nożem na odpowiadające nam porcje.. jak widać zrobiła sie bardzo twarda galareta - nie było problemów z cięciem i wyjmowaniem :) wszystko gładko poszło.

Kostka rozpuszczająca sie w ustach.. hmmm za słona - jak ta ze sklepu :lol:...

kiedy pod wpływem ciepła gararetowatość ustępuje, po ustach rozchodzi się jakby mięsny miód - gęsty, kleisty, skoncentrowany smak! Rewelacja ^^

 

http://img440.imageshack.us/img440/3541/domowekostkirosoowe6.jpg

 

Pakowanie - banał.. w folie aluminiową. odstępy między naszymi kostkami i osobne pakowanie (nie zabiera dużo czasu), pozwoli nam brać swobodnie potrzebną ilość kostek z zamrażalnika.

 

http://img856.imageshack.us/img856/3326/domowekostkirosoowe7.jpg

 

Roboty przy tym niewiele... wystarczy, że samo sie gotuje, tyle tylko by przecedzić i potem dokończyć dzieło ;) no i koszt praktycznie 0zł, nie licząc gazu..

Wyszło mi 72szt. i troche skrawków.. do zup, sosów... lepsze 1000x od gotowych chemicznych kostek.. nie tylko dlatego, że nie ma w tym chemii, ale też ze względu na smak! Pozdrawiam i zachęcam do eksperymentów!

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziękowania dla kolegi pepe60... przekonał mnie, że warto spróbowac zrobić kostki rosołowe, która tak lubie.. samemu, bez zadnej chemii..

Rewelacyjne, po prostu rewelacyjne.. troszkę zabawy , ale samo zdrowie :clap:

Robercie czym nas jeszcze zaskoczysz?? :shock:

Pozdrawiam Halusia

"idę wolno, ale nie cofam się nigdy"

http://emotikona.pl/gify/pic/kotek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@halusia@, lubie zaskakiwać ^^

A co do kostek.. zapewne niektórzy powiedzą, że to niewypał, bo jedną sprawą jest zrobić skoncentrowaną galarete i ją pociąć w kostke a inną używać tego jak kostek rosołowych..

Dlatego przeprowadziłem właśnie badania :lol:

Na 250ml gorącej wody potrzeba 2szt kostek rosołowych mojej roboty, aby smak stał się zadowalający (na 5+ bym powiedział ^^).. przy czym taki rosołek ma aromat a nie jest za słony!

A więc te 72 kosteczki rosołowe to aż 9 litrów potencjalnego wywaru :)

Nie jest najgorzej.. może być lepiej! będe eksperymentował z iloscią kości, ich rodzajem i obróbką wstępną, tak aby jak najbardziej zintensyfikować mięsny smak, ktory chcemy uzyskać :) Na chłopski rozum.. jeżeli w tej samej ilości wywaru przegotuje 3x więcej kości turami to i smak będzie intensywniejszy.. pożyjemy zobaczymy ^^ chętnie poczytałbym o Waszych pomysłach w temacie kostek :) Pozdrawiam

 

Edit: Jeszcze mały wykrzyknik apropo skórek.. każdy tutaj napewno ma sporo niepotrzebnych skór wieprzowych, więc nie będzie problemu z uzyskaniem takiej galareto-kostki... ew. można wziąć żelatyne, ale w końcu jak ktoś robi sam kostki rosołowe to chyba nie zechce sięgnąc po dodatek z paczki :P

Boldly go where no Boczek has gone before  :cool: w morde jeża! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się powstrzymać, żeby nie zamieścić przepisu na bulion domowy p. Lucyny Ćwierciakiewiczowej:

 

Buljon domowy. Wg Lucyny Ćwierciakiewiczowej „Jedyne Praktyczne Przepisy...”

 

Wziąść pręgę żebra pasowego z wołu całego, porąbać i

nastawić w garnki, gotować zbierając szumowiny

i tłustość do oczka, z początku dolewać wodą,

a gdy mięso dobrze się przegotuje, z garnka do

garnka przekładać i rosołem dolewać.

Gotować poty, póki mięso na massę się nie rozgotuje

a gdy się rozgotuje zupełnie zcedzić go czysto,

wynieść na noc na zimno, aby się wyklarowało;

to rozgotowane zaś mięso nalać czystą. wodę, i

gotować powtórnie. Wziąść potem naprzykład

kur 12, dwa przodki od cielęciny, nóżek

cielęcych 16, dwie główki cielęce ze skórą,

wyjąwszy z nich mózg, to wszystko nalać rosołem

z wygotowanego drugi raz mięsiwa, gotować

dopóty, dopóki się znowu na miazgę nie

rozgotuje, zcedzić i zmieszać z rosołem wołowiny.

Otrzymawszy już wszystkie rosoły i

pomieszawszy je razem, wstawić na ogień, aby się ciągle

gotowały. Garnek garnkiem dolewać, a gdy

się z tego wszystkiego urobi połowa rosołu,

włożyć wszelkiej włoszczyzny ile się podoba,

wsypać muszkatołowego kwiatu pół łuta,

to wszystko wlać w jeden garnek i gotować

dopóki nie zmięknie, zcedzić z tego garnka i

przygotowaną już włoszczyznę nalać dopiero

owym rosołem z' drobiu i cielęciny; powtórnie

przegotować i niech to służy na dolewanie

garnków. Rosół zaś, w którym była

włoszczyzna, pomieszać między inne garnki i dopóty

gotować dopóki nie wygotuje się jeden garnek,

czyli raczej dopóki buljon gęsty nie będzie tak,

jak potrzeba do wyłania na formy, albo na

talerze. Przy gotowaniu buljonu należy uwa-

żać, aby najpierw szumować jak najmocniej,

tłustość co do oczka zebrać, gotować

nieustająco dzień i noc, włoszczyznę już kłaść ku

końcowi, aby buljon nie kwaśniał, mięsiwo dobrze

wygotować, wybornie sklarować wszelkiemi zna-

nemi sposobami i dać baczność wielką, przy

dogotowywaniu się, aby przypalenie nie

nastąpiło; najlepiej dogotowywać buljon w

garnkach kamiennych.

Stosunek mięsa do buljonu.

1) Cztery indyki ważące f. 24; 2) Kur

starych ważących f. 24; 3) Wołowego mięsa f. 150;

4) Cielęciny f. 80; 5) Nóg cielęcych i główek

f. 20; 6) Marchwi, cebuli, pietruszki, selerów,

porów po kopie. Można także dodać zwierzyny,

im więcej tern buljon będzie lepszy, ale za to

droższy. Gdy kto zechce może zmniejszyć lub

powiększyć tę proporcję o połowę, ale gdy kto

się na tę pracę poświęci, lepiej opłaci

robiąc więcej niż mniej.

Pozdrawiam

gonzo132

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nic nowego.

Od dawna wykorzystuje wszelkiego rodzaju sosy powstające podczas pieczenia, czy duszenia.

Mam takie fajne pojemniczki z pokrywką (ok. 100 gram). i po napełnieniu wędrują do zamrażarki.

Kiedy najdzie potrzeba używam i wiem, że "smak" jest bez chemii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Nie wiem, czy dobrze trafiłem w temat, ale skoro nie mogę jeszcze zakładać swoich wątków, uznałem za obowiązek podzielić się z Wami tym, co dzisiaj znalazłem w necie!!!

http://finanse.wp.pl/kat,104128,title,Alarm-Kostki-rosolowe-to-chemiczna-bomba,wid,15054145,wiadomosc.html?ticaid=1f72b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

A ja robię taką bulionetkę i jest rewelacyjna. Dużo elementów ale jest łatwa w przygotowaniu:

 

- 1/4 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka ziaren ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki rozmarynu
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1/4 łyżeczki tymianku
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/4 łyżeczki imbiru
- 2 ząbki czosnku
- 1 szalotka
- 500 g marchwi
- 150 g korzenia pietruszki
- 150 g korzenia selera
- 100 g białej części pora
- 4 suszone grzyby (lub 60 g świeżych leśnych grzybów)
- 1/2 puszki pomidorów bez skórki
- 170 g soli morskiej
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 400 ml wody
- 1 suszona papryczka chili (pewnie świeża też może być)
 
Suszone przyprawy, zioła, liście laurowe, ziarna mielimy w małym blenderze. Dodajemy czosnek i znów mielimy. Dodajemy sól i olej i ponownie mielimy.
 
Wszystkie warzywa obieramy i siekamy jak najdrobniej przy pomocy blendera.
 
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i wrzucamy do dużego garnka o grubym dnie. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy około godziny bardzo często mieszając żeby się nie przypaliło. Tak żeby woda odparowała, a masa zgęstniała.
 
Gotową pastę raz jeszcze porządnie miksujemy, przekładamy do słoika i czekamy aż ostygnie. Chowamy do lodówki i możemy tę pastę trzymać tam nawet kilka miesięcy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marderm

dzięki za przepis :) brakuje mi kurkumy i imbiru (bo akurat wyszły) ale to żaden problem, przepis popełnię jutro, bo i tak nie mam nic do roboty, a wygląda zachęcająco,

powiedz ile i do czego go używasz ?? do zup, sosów, czy pasteryzujesz słoiczki, czy gorący wlewasz i odwracasz do góry dnem ??

na rosół raczej się nie nada z powodu dodatku pomidorów, ale na inne zupki pewnie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulionetka wygląda tak:

 

http://3.bp.blogspot.com/-icF-jLdELGs/UugcIggWdaI/AAAAAAAADX4/i0G-CFBOj6g/s1600/bulionetka+domowa+1.jpg

 

Słoików nie pasteryzuje tylko gorące zamykam, odwracam, a po wystudzeniu i w trakcie używania trzymam w lodówce. U mnie stoi max 2 miesiące bo potem trzeba robić nową bo się kończy :tongue: 

 

 Z tych proporcji wychodzi ok 1.5 litrowego słoika. Zależy jak bardzo zredukujesz. Do rosołku raz dodałam i oprócz tego że troszkę zmętniał to wszystko było ok. A daję tak do garnka zupy ok 2.5L tak 1-2 łyżki. Zależy jak bardzo aromatyczne lubisz. 

 

A poza tym to jest to baza do sosików i wszelakich zup w moim domu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wszystko jasne :) jutro na pewno zrobię w oryginale, choć już zastanawiam się czy nie zastąpić wody jakimś wywarem mięsnym, bo mam zamrożone kilka porcji, nie wiem tylko jak to się będzie miało do trwałości, bo na smaku bulionetka powinna zyskać. Kiedyś robiłem tak jak PanBoczek, ale gotowanie 10-cio godzinne skutecznie mnie zniechęciło :( a sklepowe kostki rosołowe to mój największy grzech, i za cholerę nie potrafię się od nich uwolnić  :(  choć kupuję te (niby)ekologiczne to jednak co swoje to swoje, raz jeszcze dziękuję za przepis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja robię taką bulionetkę i jest rewelacyjna. Dużo elementów ale jest łatwa w przygotowaniu:

 

- 1/4 łyżeczki ziaren czarnego pieprzu
- 1 łyżeczka ziaren ziela angielskiego
- 4 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki rozmarynu
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1/4 łyżeczki tymianku
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- 1/4 łyżeczki imbiru
- 2 ząbki czosnku
- 1 szalotka
- 500 g marchwi
- 150 g korzenia pietruszki
- 150 g korzenia selera
- 100 g białej części pora
- 4 suszone grzyby (lub 60 g świeżych leśnych grzybów)
- 1/2 puszki pomidorów bez skórki
- 170 g soli morskiej
- 2 łyżki oleju roślinnego
- 400 ml wody
- 1 suszona papryczka chili (pewnie świeża też może być)

Bardzo ciekawy pomysł, do pełni szczęścia brakuje tylko lubczyku...który rośnie u mnie na działce  ;)

Nowy użytkowniku! Cała wiedza o wędlinach domowych za darmo https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/10412-za-darmo-za-free-dla-każdego-nowego-forumowicza/

 

Miłego dnia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

brakuje tylko lubczyku.
 

 Paweljack proponuje lubczyk suszyc i dodawac  pozniej do potraw w formie sproszkowanej. U mnie na zime zanika i tak robie, tylko trzeba uwazac z iloscia. Dobrze sie przechowuje.

Be you.

The world will adjust.

The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bardzo ciekawy pomysł, do pełni szczęścia brakuje tylko lubczyku

Paweł, namówiłeś mnie !! :tongue: choć ja mam tylko suszony, za to rozmaryn i natka własna :)

chyba podzielę skłądniki i zrobię 3 różne porcje, jedną ściśle z przepisu, drugą z wywrem mięsnym, i trzecią z ziołami, a co ?! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.