Dyzia ciecia małe Conieco

[sverige2]

No to już jestem spokojny Dyziu .

[Radek.]

Dyziu Wyroby Extraklasa . A ten boczuś rolowany, to z masełkiem, cienko pokrojony i pójdzie raz dwa .

[PanBoczek]

Mistrzu! Jakie piękne kolory prezentujesz te świąteczne boczki cieszą oko na równi z podniebieniem pewnie hehe 

 

 

Była też i szynka z tłuszczem bez skóry prasowana w mandolince.

CUDO! obszerniejszy opis produkcji by się przydał wygląda bardzo smakowicie!

 czyżby to kawał szynki w całości? wykroiłeś pod wymiar do prasowania, usuwałeś coś czy w całości parzona? 

Boczuś rolowany Radziowy też wygląda super gastroporno Pozdrawiam sedecznie

[dyzio]

Witam.

PB, sznkę kupuję w jednym kąsku /ok. 3 kg/, jak to mówią górale, skóruję, pekluję bez przypraw ale z nastrzykiem i wciskam na tzw. chama do praski z dwoma, trzema listkami laurowymi. Parzę trzy godziny w 72°C.

 

A poniżej, to co mi się wydażyło w sobotę. W zasadzie miał być wędzony boczek parzony dla kuzyna, któremu podarowałem na święta BN kawałek. Ostało się trochę więcej boczku, więc chciałem jeszcze  trochę kiełbaski. A w zasadzie parówek. Dokupiliśmy mięsa. Okazało się że za mało, więc parówki wypadły z programu. Wołowina zamiast do parówek trafiła do białej, którą postanowiliśmy podwędzić. Aby nie było za nudno, około 1,5 kg nadzialiśmy farsz w jelita baranie do kabanosów, dodając do farszu czerwonej papryki do koloru i pieprzu kajeńskiego dla ostrości. Pełna improwizacja.

Niestety okazało się, że wędzarnia nie jest z gumy. Trzeba było się nakombinować, aby sie wszystko pomieściło. I tu nauka dla mnie na przyyszłość. NIE UPYCHAĆ. Albo większa wędzarnia. KIjów nie miałem jak obrócić i nie równo się obdymiło. NIe mam zielonego niepojęcia jak zdołalem zawiesić jeszcze trzy serki żółte typu Gouda.

No i efekt wyszedł jak na fotkach.

 

  

 

  

 

  

 

 

 

[sverige2]

No pięknie Cieciu Drogi, oj będzie miała teściowa co próbować.

[menzur]

A poniżej, to co mi się wydażyło w sobotę

 

 

Musisz uważać, bo sobota to taki zdradliwy dzień, myślisz że odpoczniesz po całym tygodniu harówki - a tu masz 

[dyzio]

Witam.

Zbliżała się niedziela. Oznaczało to, ni mniej ni wiecej, teściowa na obiadku. Zainspirowany i natchniony postem Kol. Zbója Mistrza Madeja, https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/3163-zb%C3%B3j-madej-moje-wypiekinie-moje-przepisy/page-19. Pełny wiary we własne umięjętności kulinarne, nie namyślając się zbyt długo, pobiegłem w sobotę biegusiem po pieczarki, buraki i kiszoną kapustę. Własnej niestety nie mam.

I dokonałem.

 

  

 

Do tego obowiązkowo czysty barszcz na bulionie wolowo wędzono boczkowym. Nie takim jaki ONA serwuje na wigilję BN. /woda z burakami/

 

No i nastąpił cód. Nawet nie mniemany jak u Bogusławskiego. Jak powiedziałem, że to specjalnie dla mamusi, to przemówiła.

Pójdę tą drogą.

 

 

 

 

[Zbój Madej]

Oznaczało to, ni mniej ni wiecej, teściowa na obiadku.

 

 

Jak powiedziałem, że to specjalnie dla mamusi, to przemówiła. Pójdę tą drogą.

 

Znaczy się mamusia zapowiedziała, że teraz częściej na obiadki będzie wpadać :laugh:

 

Zbója Mistrza Madeja

 

Oj tam, jaki mistrz, ja tylko skromny   Zbójniczek jestem :laugh:

A paszteciki oczywiście wyglądają bardzo smaczniaście :D

[pokemon15]

Dyzio w mistrze idziesz

[dyzio]

Czytać pochwały wychodzące z pod klawiatur Wielkich tego forum jest dla mnie wielkim zaszczytem i potwierdzeniem, że było warto tu kiedyś zajrzeć.

Wrodzona skromność nie pozwala mi na pisanie więcej superlatyw pod własnym adresem.

THX.

[sverige2]

Jasne Dyziu, resztę to już teściowa to Twoje wrodzone skromnniutkie ego na swój sposób dopieści .

[PanBoczek]

 

 

PB, sznkę kupuję w jednym kąsku /ok. 3 kg/, jak to mówią górale, skóruję, pekluję bez przypraw ale z nastrzykiem i wciskam na tzw. chama do praski z dwoma, trzema listkami laurowymi. Parzę trzy godziny w 72°C.

 

 

 

wychodzące z pod klawiatur Wielkich tego forum

Wielki Dyziu następnym razem zrobię chyba taką właśnie szyneczkę hehe 

 

 

Pełna improwizacja.

    napisz jak kabanosiki wyszły 

też mam problem ostatnio z nierównomiernym owędzeniem i tu masz 100% racji - nie ma sensu upychać, trzeba większego sprzętu

Paszteciki mmmm jak malowane! Pozdrawiam serdecznie   

[dyzio]

Witam.

 

Ponownie przyszedł czas na Pasztet Halusi. /https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/4761-pasztet-halusi/?p=131912/

 

Robię od razu podwójną ilość, bo ma w rodzinie i już nie tylko, ogromne wzięcie. Jeden to już obligatoryjnie dla teściowej. Troche się wycfaniłem, bo zamiast grzybków dodaje pieczarki /1 kg/ podsmażane na maśle. Po dość długim podsmażaniu zastaje ich około 1/3 wagowo. Woda poprostu z nich odparowuje. Cebulę podsmażam a w tłuszczu po niej obsmażam wątrobę.

 

  

 

 

Czas pieczenia tak jak w przepisie.

 

  

 

 

No i wreszcie upragnione śniadanie z PASZTETEM HALUSI w roli głównej.

 

 

 

 

 

[dyzio]

Witam.

Za parę dni kilkudniowy wypad w Alpy.

Kuferek w sieni stoi już zrychtowany, więc pomału wypada napełniać koszyk z wiktuałami.

Mam skromna nadzieję, że moja Pancetta naturale rotolo przypadnie współbiesiadnikom do gustu. Właśnie zdjąwszy ją po trzech miesiącach z haka.

 

  

 

Zawinąłem ją tym razem na lewą stronę. Tłuszczem do środka.Chyba zyskała na tym.

Może z ilościa przypraw trochę przesadziłem. Nie wszystko mięso wchłonęło.

[sverige2]

No piękna Dyziu ta Pancetta, ale na fotce nie mogę nigdzie dojrzeć "popychacza", bez którego przecież pochwały nie będą chyba takie zupełnie 100% .

[dyzio]

Witam.

Czasu do wyjazdu jakby coraz mniej, a przede mną jeszcze trochę pracy, aby napełnić koszyk z wiktuałami.

Dzisiaj tzw. https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7807-niemcy-sauerfleisch-mieso-na-kwasno-z-reumolada/?p=266179. sauerfleisch.

Wyrób w śród znajomków zyskał na renomie, ze względu na swą niskokaloryczność.

Właśnie parzę baton, który wyląduje w moim koszyku.

 

 

 

Niestety nie przewidziałem porcji dla teściowej. Wczoraj, na święto teściowych dostała coś z zamrażarki. Wydaje mi się, że była to kiełbasa pobiedziska.

 

 

 

 

[electra]

bardzo ladny batonik  musze kiedy pomyslec o takim czyms bo mozna wykozystac karkowke jak juz sie przeje pod inna postacia 

[dyzio]

Witam.

Do mojego wyjazdu jeszcze 16 godzin. Kosz z wiktuałami pomału się wypełnia. Przed chwilą odwinąłem z pończoch po trzech miesiącach Polędwicę suszoną a'la wędliny parmeńskie i breasolę. Polędwica nie była dla mnie tak rajcująca, bo to nie pierwszy już raz, ale wołowina zwana breasolą stanowiła wyzwanie. Różnica smaków oczywista, ale smak wyśmienity.

 

   

 

 

 

 

[sverige2]

No teraz nareszcie nieco dyskretny, acz piękny ten komplet Dyziu, i muszę Ci powiedzieć że jezyk do ....ucieka patrząc na te smakowitości. Śniegu po pachy życzę.

[paweljack]

Pomidory wypucowane jak bile do snookera 

[dyzio]

Witam.

Przed wyjazdem nie zdążyłem wrzucić paru fotek krakowskiej, http://www.wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1379&Itemid=4, która też wylądowała w koszyku.

 

    

 

  

 

Cieszyła się wielkim wzięciem wśród współbiesiadników ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, bo wykonana pierwszy raz.

 

 

 

 

[sverige2]

Bo na pewno niepoślednią rolę w trakcie konsumpcji i degustacji, odgrywały te jakże ważne, by nie rzec obowiązkowe ręcz "dodatki" .

[dyzio]

Współbiesiadnicy byli zagorzałymi abstynętami. Uległem im. Myślę sobie, że jeden tydzień w roku można sobie na to pozwolić.

[Tomasz_65]

dyzio piękna piękna     

[gontek]

Współbiesiadnicy byli zagorzałymi abstynętami. Uległem im. Myślę sobie, że jeden tydzień w roku można sobie na to pozwolić.

 

dyzio, nie umartwiaj się! Jeden tydzień w roku???   Mój lekarz pozwala mi na więcej