Soli z dodatkiem saletry.
Jeżeli samej soli, to w ogromnych ilościach, wymagających potem moczenia mięsa w celu odsolania.
Nie jestem w stanie ocenić stopnia zepsucia Twojego mięsa.
Gdyby było moje, podjęłabym próbę (wyłącznie na własną odpowiedzialność) odkażenia powierzchniowego (np. nadmanganianem potasu), ponownego wypłukania w solance, osuszeniu i szybkiej obróbki termicznej kawałków gulaszowych. Dłuższa obróbka termiczna nie dajaca negatywnych odczuć zapachowych może pozwoli uratować mięso do zastosowań kulinarnych kuchennych.
Jak czytam o marnotrawstwie takiej ilości mięsa to wszystko się we mnie burzy 😖