Skocz do zawartości
Aby te święta, a także cały nadchodzący rok upływał w harmonii i zadumie, by nigdy nie zabrakło Wam ciepła drugiej osoby, a każdy dzień był pełen niezapomnianych chwil. Administracja ×
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?

siwydymek

Użytkownicy
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez siwydymek

  1. Też bym sobie tego życzył, ale chyba jestem pesymistą 😏 Jadłem już mięso wieprzowe duńskiej produkcji (w moim mieście było sprowadzane do tutejszej dużej firmy wędliniarskiej) i daleko mu do naszego. Cóż, chyba zbyt wybredny jestem 😢
  2. Sam do niedawna używałem (do peklowania) taki kamionkowy garnek i musiałem go z bólem serca wyrzucić, bo te "skazy", to w większości albo odpryski, albo "zainfekowane" fragmenty, które pokryte były zbyt cienką "politurą". Z tego, co mi wiadomo, takie wypalane produkty pokrywa się obojętną chemicznie "izolacją", która częściowo wnika w ceramikę i izoluje ją od kontaktu z zawartością. Jeśli jest zbyt cienka lub nieszczelna, to różne płyny mogą w nią wnikać i w niej pozostawać, co nie zapewnia już wymaganej obojętności chemicznej. Taki odprysk widać właśnie na pierwszym Twoim zdjęciu. Co innego, gdy te plamy pokazane na dolnej fotce wynikają z niejednorodnego surowca ceramicznego i były tam od początku. Jeśli nie różnią się w dotyku od reszty powierzchni, to pewnie będą tak samo szczelne, jak reszta wnętrza garnka.
  3. @Maciekzbrzegu, przecież TAK KIEDYŚ BYŁO(!) i rolnicy całe życie to robili i nie narzekali. Czy pamiętasz smak takiego mięska tuczonego prostą paszą (ziemniaki, otręby i dolewka serwatki)? Wtedy jakoś trzeba było się obejść bez mączki rybnej czy innych świństw. Przecież w końcu z powodu własnego lenistwa (jeśli dotyczy to wszystkich rolników) oni sami doczekają się sytuacji, że konsumenci przerzucą się na pokarm wegetarian, bo mięso nie będzie praktycznie jadalne. @MariuszB, masz rację i tylko potwierdzasz moje informacje, że za ubój bez zezwolenia grożą wysokie kary. I nie są to tylko sankcje władz polskich, bo wymuszają je wymagania eurokratów. @Pacan Wojciech, Wystarczy jeszcze nieco poczekać, a zobaczymy, co się stanie z polskim rolnictwem w niedalekiej przyszłości. To, że trafiałeś na cwaniaków, to zawsze się zdarza i nie może wpływać na to, że większość rolników była uczciwa. Takiego oszusta, na jakich trafiałeś, wystarczy omijać i przekazywać swoje "doświadczenia" innym. Długo nie pociągnie. Faktem jest tylko, że jakość i smak obecnie produkowanego mięsa nigdy już nie dorówna surowcowi z tamtych, dobrych czasów. A przecież smak surowca istotnie wpływa na produkt finalny, jakim są nasze wędzonki!
  4. Ja nie pisałem o małych hodowlach, tylko o indywidualnych rolnikach "drobnotowarowych" z hodowlą w ilości 2-3 świnki częściowo na własny użytek a częściowo na sprzedaż. Tę wiedzę mam właśnie od takich rolników, którym robi się kłopotliwe kontrole zarówno jeśli chodzi o "dobrostan" zwierząt , warunki ich przetrzymywania jak i te związane z ASF, o ile ich hodowla znajduje się w którejś z nawet dalszych stref zagrożenia. W efekcie w ogóle zrezygnowali z hodowli.
  5. Jest jeszcze jeden problem, o którym też wiem, ale tu nie napisałem - problem samej hodowli trzody chlewnej w małych gospodarstwach (bo ta była najbardziej u nas popularna). Piszę celowo "była", bo jest jej coraz mniej. Już są całe wsie, gdzie nie uświadczysz żadnej świni. Jest to efekt coraz bardziej idiotycznych zakazów i nakazów zawartych w unijnych przepisach, którym jak by się bliżej przyjrzeć, to nieuchronnie zmierzają do likwidacji polskiego rolnictwa. Ja mam spokojne sumienie, bo podczas referendum akcesyjnego głosowałem na "nie", a teraz tym bardziej głosował bym tak samo. Nas, amatorskich wędliniarzy też to może niedługo dotknąć, gdy nasi aktualnie rządzący "ekolodzy" zabronią np. wędzenia.
  6. W obecnej dobie rolnicy zamiast narzekać na marne zyski, które odbierają im pośrednicy, powinni w ramach zrzutki w każdej większej wiosce postawić profesjonalną, choćby małą ale odpowiadającą wymaganiom ubojnię i internetowo zbierać zamówienia na planowany ubój. Proste? Nie rozumiem, dlaczego dotąd nikt na to nie wpadł(?) Indywidualnie nie było by to opłacalne aby każdy z osobna taką sobie stawiał, ale jako "spółdzielnia" do wspólnego użytku okolicznych hodowców, miało by to sens.
  7. Jeśli o to chodzi, to sam bym odebrał byle nie dalej, jak 50 km. Odbiorcy tez pewnie by się znaleźli, byle by podaż była. Chodzi mi jednak o to, czy jest gdzieś taka internetowa giełda "mięso prosto od rolnika" na cały kraj? Chodzi mi też o ilości amatorskie, a nie od razu całe półtusze czy nawet ćwiartki.
  8. A ja z nieco innej beczki: czy istnieje już w kraju jakaś internetowa informacja o mięsie prosto od rolnika? Wiem wiem, że do uboju gospodarczego (gospodarskiego) potrzebne są odpowiednie warunki i spełnienie odpowiednich przepisów, ale chyba już istnieją takie możliwości i gdzieś rolnicy się ogłaszają?
  9. Z "kliknierowej" na pewno nie można . Ogólnie o cegle klinkierowej napisałem na wszelki wypadek, że nie warto, bo "usługodawcy" najczęściej oszukują swoich klientów budując im z tańszej klinkierowej dziurawki, a dopiero po jakimś czasie klient widzi "efekty" tego cwaniactwa. Do spajania cegieł klinkierowych potrzebna jest też specjalna zaprawa, o czym zarówno inwestor jak i (niestety często) wykonawca, nie mają zielonego pojęcia.
  10. No więc doprecyzuję: cegła klinkierowa jeśli już, to powinna być pełna, a nie t. zw. dziurawka, którą inwestorzy chętniej kupują zamiast pełnej i w konsekwencji skutkuje to w przyszłości dużymi problemami. Cegła klinkierowa pełna jest droga i chyba nie warto jej stosować do leciwej zapewne budowli, o jakiej tu mowa. Dodatkowo cegła klinkierowa podatna jest na t. zw. wykwity. Więcej o problemach z cegłą klinkierową /dziurawką - w Internecie.
  11. A dodatkowo - cegła klinkierowa nadaje się na słupki ogrodzeniowe, ale nie na kominy. No chyba, że w środku będzie wkład ceramiczny lub stalowy otulony specjalną wełną odporną na wysoką temperaturę
  12. Nasze dywagacje bez rysunku przekroju wzdłużnego komina, to błądzenie w mgle (a raczej w dymie 😞)
  13. To co to są za rury widoczne na fotce w poście #7?
  14. Dodatkowo stal "nierdzewna" (a raczej kwasoodporna) używana na wkłady kominowe nie nadaje się do kotłów opalanych węglem z uwagi na związki siarki występujące w węglu (po roku z takiego wkładu będzie "rzeszoto").
  15. Bez rysunku przekroju osiowego niewiele można doradzić. Znasz konstrukcję tego komina? Mogą tam być różne "niespodzianki" (może to być dzieło jakiegoś niefrasobliwego murarza).
  16. Nie się czepiam, tylko przekomarzam 😏
  17. Na pewno robią też nasze ulubione wyroby z mięska, a przecież twój wpis tak zabrzmiał, że to sami ...jarosze ☺️
  18. Jeszcze się lubelszczyzna obrazi, bo nie wierzę, że tylko kaszą, ziemniakami i mąką "stoi" 😥
  19. Magazyn kulinarny (TV Republika, kanał "51"): sobota 06.40 Tradycyjne smaki lubelszczyzny niedziela 06.25 Smaki Polski poniedziałek 06.33 Tradycyjne smaki lubelszczyzny
  20. Panowie, zejdźmy z nalewek, bo w końcu Moderator się wkurzy 😨
  21. Nie wykręcam się, tylko patrzę realnie na świat. Gdy pół roku się czeka na badanie, to przełożyć je jest niemożliwe. Dodatkowo, gdybym przyjechał, to nie mając noclegu i jako kierowca nie mógłbym nawet twojej nalewki spróbować Żurawinowej byś nie spróbował, bo tu mowa o jeżynowej 😏
  22. Chętnie bym przyjechał, ale mam "wysyp" badań i wizyt u lekarzy, więc raczej nie dam rady 😢
  23. Te moje jeżyny zbieram w dwóch miejscach odległych od mojego miejsca zamieszkania aż 19 kilometrów na odkrytym terenie nad dziką rzeczką, bo tam jedynie zbiór jest w miarę bogaty. Coraz trudniej je znaleźć i nie wiem dlaczego, bo amatorów zbierania nie jest dużo z uwagi na nieuchronne pokaleczenie się ich kolcami. Z jeżyn ostatnio również produkuję wspaniałą nalewkę, której smak wg mnie przewyższa smak rzekomej królowej nalewek, z derenia. Wzajemnie pozdrawiam
  24. Słodzony mus jeżynowy Pierwsze, największe owoce jeżyn zbieramy obecnie, w I połowie lipca. Należy zbierać owoce dojrzałe, które praktycznie same już spadają. Po ich zbiorze delikatnie „kąpiemy” w wodzie, aby ich nie uszkodzić i nie spowodować ubytku soku, jednocześnie pozbawiając nieuniknionych podczas zbioru zanieczyszczeń. Kolejne etapy postępowania: 1. rozdrobnić przy użyciu blendera 2. podgrzać (mieszając, aby masa się nie przypaliła) do temperatury 45 – 50 °C, gdyż dopiero po podgrzaniu przecieranie będzie dokładniejsze 3. przetrzeć przez drobne sitko perlonowe (nie metalowe!) w celu usunięcia pestek 4. dodać cukier w ilości 0,5 kg (lub mniej) na 1 litr odpestczonego przecieru 5. podgrzać (mieszając) do zagotowania i jednocześnie przygotowując wyparzo- ne słoiczki oraz ich pokrywki 6. napełnić słoiczki, dokładnie zakręcić i wystudzić Taki mus jest wyjątkowo smaczny i niepowtarzalny. Świetnie się nadaje do polania lodów, budyniu, kisielu a nawet ciasta, co doda wyjątkowego smaku i aromatu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.