Skocz do zawartości

MlKl

Użytkownicy
  • Postów

    1 067
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez MlKl

  1. Czytałem opis. Kiedyś takich wyśrubowanych norm nie było, jadło się nie raz drób leżący tydzień w lodówce, i nikt nie umierał. Sam nie jeden raz takie jadłem. Nie stawiam siebie na wzór, stwierdzam fakt.
  2. A ja napisałem, "musisz to zjeść"?
  3. Nie miałem. Mam tu znajomego freeganina, który regularnie przekopuje kosze na śmieci przy marketach i je wszystko co znajdzie. Też nie uskarża się na zatrucia pokarmowe. Jak pisałem - nikomu nie każę jeść nadpsutej żywności, ale trzeba mieć naprawdę pecha, żeby dwudniowym mięsem z lodówki poważnie się zatruć. Normy są pisane zawsze z jakimś zapasem. Jak się produkuje na handel nie wolno ryzykować. Dla siebie zawsze trzeba przemyśleć ryzyko.
  4. Nikogo nie namawiam do spożywania nieświeżej żywności. To zawsze robi się na własne ryzyko. Nie jest specjalnie duże, ale zawsze istnieje.
  5. Tania zabawka. Mocowanie do stołu od razu wyrzuciłem, do niczego się nie nadaje. Z tego co pod ręką - kawałka blachy, kawałka sklejki i uchwytów do sita do sitodruku zmajstrowałem sobie mocowanie, pozwalające dokładać farszu w pionie bez odkręcania całości od stołu. Oczywiście to prowizorka, na gotowo zrobię to z nierdzewki. Ale nadzianie siedmiu kilo kiełbasy było przyjemnością w porównaniu z napychaniem ręcznie przez maszynkę do mięsa. Dla kogoś robiącego kilka kilo kiełbasy w tygodniu nie trzeba nic więcej.
  6. Bo tak jest na pewno w stu procentach idealne. Ale jeżeli nie ma widocznych oznak zepsucia praktycznie nadaje się do spożycia nawet po kilku dniach w lodówce. My ogólnie mamy system trawienny padlinożercy, kiedyś lodówek nie było, przyprawy typu musztarda wymyślono, żeby maskować smak i zapach nadpsutego mięsa.
  7. Ugotuj i spokojnie zjedz
  8. Zakupiona kilka dni temu, mimo podawanego na aukcji terminu dostawy 90 dni, przyszła szybciej niż wcześniej zakupiona nadziewarka, którą obiecywano dostarczyć w dwa dni. Pakowarka ma 28 cm listwy grzejącej. Kosztowała 255 zł, w komplecie jest paczka worków 15x20. Pakuje bardzo ładnie, zobaczymy, jak będzie z trwałością.
  9. Nie grozi, smoła jak powstaje, ścieka do odstojnika. A zszedłem tak nisko z temperaturą w DG, że smoła mi się praktycznie nie wytwarza.
  10. Moja chłodnia melduje, że da się zrobić
  11. Jak sądzicie - wczoraj zmielone ok 17-tej, ładnie się prezentuje, miałem dzisiaj dodać czosnek i jałowiec, wyrobić i nadziewać Zelmotorem. Po wszczęciu sporu przez Allegro sprzedawca nadziewarki wysłał ją dzisiaj, powinna jutro być w punkcie. Jak sądzicie - wytrzyma do jutra? Czy nadziać maszynką, nie czekając?
  12. A będzie pasować do Zelmotora? Bo to jednak nie jest kopia 1 do 1 maszynki Zelmera... Sitka pasują na pewno.
  13. To akurat ma marginalne znaczenie, wiatrak termoobiegu nie przemieszcza się i haczyć o grzałkę nie będzie. Pamiętaj, że z wysokości komory w wypadku drewnianej konstrukcji ok 30 cm wysokości zabierze ci zespół grzałka deflektor. Samą grzałkę wypada umieścić z 10 cm nad dnem komory, żeby tego dna nie palić, a deflektor ze 20 cm nad grzałką - im mocniejsza, tym wyżej, inaczej będzie się na nim paliło wszystko, co z wędzonek skapnie. Sam deflektor daj jak największy, przy wewnętrznych wymiarach 75x75 dawałbym 65x65 z blachy minimum 2 mm. Dobrze jest wpuścić doloty świeżego powietrza pomiędzy deflektor a grzałkę. Jak dobrze docieplisz komorę grzałka 2,5 kW da radę bez problemu. Rachunki za prąd wynikną z ilości zużytej energii, a ta jest prostą zależnością zainstalowanej mocy grzałki i czasu grzania. Mocniejsza grzałka będzie grzała krócej, więcej będzie skoków temperatury bo i włączać się będzie częściej. Dlatego jak uważasz, że może być problem z dogrzaniem - nie wiem, jakie temperatury panują tam, gdzie mieszkasz, możesz dać dwie niezależne od siebie grzałki, żeby lepiej nad temperaturą zapanować. W beczce 200 l stosunkowo słabo docieplonej, bo tylko jedną warstwą pianki poliuretanowej owiniętej na beczce, bez docieplenia dna ani górnego wylotu przykrywanego workiem jutowym bez problemu wędzę przy -10 na zewnątrz w temperaturze dymu 50-55 stopni, do dopiekania w temperaturze 90 stopni przykrywam beczkę dodatkowo jej własną pokrywą, pozostawiając niewielkie szczeliny na wylot dymu. Poczytaj mój wątek o budowie beczki elektrycznej [Dodano: 10 mar 2021 - 09:43] Ja suszę w beczce bez żadnej pokrywy, jak mi się spieszy, to jeszcze wkładam pod wędzonki farelkę.
  14. Wiem, zrobiłem już pięć kilo kiełbasy nadziewając Zelmotorem. Dało się, może nawet nie gorzej jak 40 lat temu Alfą 22 z motoreduktorem, ale i wtedy szybko przeszedłem na nadziewarkę. Niestety, zakupiona na Allegro nadziewarka jakoś nie może do mnie dojechać, dziś wszcząłem spór ze sprzedawcą... Wygląda na to, że i te siedem kilo jeszcze Zelmotorem jutro będę napychał w kiszki...
  15. 7 kilo w 15 minut
  16. Nabyłem drogą kupna maszynkę Zelmotor 489.81. Ponieważ standardowo przychodzi z sitkami 2,7 4 i 8 mm, dokupiłem sitka 10, 13 i szarpak do maszynki Zelmer nr 8 - pasują, są tylko grubsze o dwa milimetry, gwintu na nakrętce starcza. Dokupiłem też więcej zapasowych sprzęgieł, w komplecie dają jedno. Pierwsze pięć kilo kiełbasy już zrobiła, mieli przyzwoicie. Do produkcji masowej się nie bardzo nadaje, pięć-dziesięć kilo w tygodniu spoko ukręci. [Dodano: 09 mar 2021 - 16:40]
  17. MlKl

    Znalezione w sieci

    Niezła wędzarnia )
  18. 601 167 051
  19. Żeby lepiej kontrolować temperaturę żaru i ilość dymu. Swoją konstrukcję przemyślałem zanim ją zacząłem tworzyć. Co mogę podpowiedzieć: nie oszczędzaj miejsca nad grzałką, deflektor daj minimum 20 cm nad nią, możliwie jak największy, i pomiędzy niego a grzałkę wpuść dopływ powietrza z zewnątrz. Nie słuchaj, że wolniej ci się będzie nagrzewać etc. Na akord nie wędzimy, moja beczka dogrzewa się w kwadrans od 50 do 90 stopni C. A te 50 ma po kilku minutach od włączenia. Osobiście bym dawał dwie grzałki 2000 z wentylatorami termoobiegu i ewentualnymi regulatorami mocy grzania. Masz wtedy pełną kontrolę nad temperaturą i ruch powietrza z dymem w komorze. Dym oczywiście wpuszczasz nad deflektor.
  20. Taki urok taniej produkcji masowej. Fanem szczelności być przestałem - za mało powietrza to błąd w sztuce. Ono musi mieć swobodny dostęp do żaru, tylko nie może tam dopływać szybko, bo wytwarza kotlinę kowalską zamiast paleniska wędzarni. Pojawiająca się smoła to sygnał, że w strefę żaru powietrze trafia pod zbyt dużym ciśnieniem. Idealnie zestrojony DG smoły praktycznie nie produkuje. Jak chcesz regulować obroty wentylatora swojego Thermowinda daj z nim w szereg regulator obrotów, taki jak ja mam do swojej pompki, albo zwykły ściemniacz do żarówek.
  21. Jest dopieczona jak należy. A że się nie chciała pomarszczyć... Może ta miseczka z wodą na deflektorze jest przyczyną?
  22. I gotowe 3 godzinki w 85-90 stopni, kiełbasa się fajnie dopiekła, kolorek też niczego sobie. Jutro się okaże, co mi tym razem wyszło. Robiąc dla siebie niemal za każdym razem tworzę przepis, inaczej nieco doprawiam. I to właśnie w tym hobby jest piękne [Dodano: 04 mar 2021 - 21:16] Słabo widać, na deflektorze stoi miseczka z wodą, zobaczymy, jak wyjdzie skórka po dopiekaniu z nawilżaniem. [Dodano: 04 mar 2021 - 21:39] Nie wytrzymałem do rana Jak widać kiełbasa zwięzła, soczysta, ale nie wodnista. Smak czosnkowo jałowcowy, musi trochę podeschnąć, bo na razie nieco mało słona. Gorczycy mogłem dać więcej.
  23. Dlatego o tym wspomniałem Pozdrawiam.
  24. Dyskusja czysto akademicka W młodości parę kilometrów jelit wyszlamowałem, nie było wtedy importu z Chin jak obecnie. Na dużych targowiskach czasem można było kupić gotowe, ale zasadniczo jak się biło świnie, to się jelita czyściło. W paczce którą użyłem były jelita zarówno prawidłowo jak i nieprawidłowo przewrócone. Wypłukałem, przewróciłem te, które było trzeba i nabiłem. Istotne jest, że nie można wierzyć, iż małe żółte rączki zawsze zrobią prawidłowo.
  25. [Dodano: 04 mar 2021 - 12:53] Dokładnie tak, z naciskiem na "powinna" Takiego wyprztyka nie opłacało się wiązać do wedzarni, odparzyłem na biało. Konsystencja ok, smak też. Jadą już sitka o większym rozmiarze oczek, z takiego mięsa spokojnie można robić wędliny mniej rozdrobnione.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.