
grzes855
Użytkownicy-
Postów
222 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez grzes855
-
Dotarły całe i zdrowe dzisiaj , dla odmiany powiem że koperta w stanie idealnym. Serdecznie dziękuję prezentują się bardzo ładnie
-
Dzisiaj powinny być w spiżarni pieniążki za 5szt kalendarza i odrobina na miodek
-
Mówię o ilości wielkości mniejszej od łebka szpilki i przy parzeniu w wodzie trudno raczej przekroczyć 150 stopni, przy zapiekaniu kontakt z wyższą temperaturą jest bardzo krótki no chyba że zostawisz termometr wbity na czas całego procesu pieczenia. Jednak tak jak ktoś wcześniej mówił wybór termometrów jest ogromny i można wybrać co się lubi,przedstawiłem tylko metodę naprawy usterki termometrów z Lidla. osobiście mam podobny termometr kupiony na Allegro i jest OK nie okłamuje temperatury i obudowę ma bardzo stabilną zakres do 150 stopni a kosztował tylko 10pln
-
Dokładnie tak jak mówi kolega kropeleczka kleju dwuskładnikowego,ale odrobinka wystarczy
-
Mam termometr z Lidla jeden kupiłem drugi dostałem od kolegi bo źle wskazywał oba mają jeden defekt , mianowicie głowica ze skalą jest źle zamocowana do sondy i obraca się mniej lub bardziej przez co źle wskazuje temperaturę, szczególnie dzieje się tak podczas sprawdzania temperatury w dużych jeszcze twardawych kawałkach mięsa podczas wbijania sondy.Przesunięcie głowicy nawet o 1mm po obwodzie to już różnica paru stopni. Termometry wyskalowałem według termometru kotłowego głowice unieruchomiłem i służą mi jako wskaźniki a do konkretnego parzenia mam termometr kotłowy w obudowie drewnianej i to jest to
-
"Nie ma Święta Zmarłych Podobno już 20 lat temu na zawsze pożegnaliśmy komunizm, ale zaszczepiona w języku polskim przez architektów minionego ustroju nowomowa nadal trzyma się dobrze. Oto dowód. Pod koniec października i z początkiem listopada krajowe media nieustannie trąbią o jakimś dziwnym Święcie Zmarłych. Owszem, było takie w sowieckim kalendarzu, ale ten już przecież dawno nie obowiązuje. Warto więc może przypomnieć naszym dziennikarzom, że 1 listopada obchodzimy - wedle chrześcijańskiej, mocno zakorzenionej w Polsce tradycji -Święto Wszystkich Świętych, a 2 listopada Dzień Zaduszny. I nie ma żadnego Święta Zmarłych. Jasne?" [ Dodano: Nie Lis 01, 2009 09:13 ] [*][*][*] Za wszystkich Świętych i Dusze Naszych Zmarłych
-
Kupiłem kłącza na allegro teraz mam już mała kępkę w ogródku. Ostatnio( w maju) byłem w Rudach Raciborskich zwiedzałem klasztor Cystersów i przylegający do niego park i własnym oczom nie wierzyłem dosłownie hektary porośnięte czosnkiem niedźwiedzim, zebrałem całą reklamówkę liści i wysuszyłem teraz mam cały słoiczek
-
Zico Przesyłka dotarła Serdecznie dziękuję Ci w zaangażowanie się w tak niewdzięczną akcję.
-
http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1034 Kilka moich produkcji opartych o ten przepis udało się wyśmienicie, jednak Wieprzowina II musi być zdecydowanie bardziej B jeżeli dajesz 50% od szynki, ostatnio zrobiłem z samej II ale była naprawdę ładna taka dobra IIA i były wspaniałe takie jak lubię. Jak dla mnie Frankfuterki muszą być tłustawe bo chude były gumowate
-
Dla mnie 3 komplety(6szt) poproszę.
-
No i mam pierwsze zacieranie za sobą i to za pomocą garnka elektrycznego Bifinetta. Jak dla mnie rewelacja, nie mam żadnych zastrzeżeń . Kontrola temperatury za pomocą termometru kotłowego, termostat garnka już po kilku grzaniach można wyczuć jak się zachowuje i dostosować ustawienia. Zacieranie się udało, brzeczkę gotowałem na gazie, dzisiaj warka już szaleje w fermentatorze.
-
Przecież pomysł takiego docisku jest uniwersalny można wykorzystać nawet garnek 1l, 1,5l itp kwestia dopasowania wielkością jakiegoś krążka na górę, może pokrywka o średnicy mniejszej od garnczka tak aby luźno wpadała do środka
-
TOSHIBA jak to dobrze że podpowiedziałeś nam tak prosty a jak skuteczny sposób na reanimację naszych już skreślonych z użytkowania termometrów, metoda rewelacyjna, mój "markowy" termometr ożył po 90min wygrzewania i o dziwo wskazuje prawidłowa temperaturę. Serdecznie dziękuję P.S. wysłałem maila do "markowego" serwisu z serdecznymi życzeniami prowadzenia tak skutecznej działalności naprawczej jak do tej pory i używania swojej wiedzy "zgodnie z przeznaczeniem" czyli do wymiany korespondencji zamiast naprawy uszkodzonych urządzeń. Pozdrawiam.
-
VII. 16-17-18 października_formularz zgłoszeniowy
grzes855 opublikował(a) temat w KURSY - archiwalne
Bogusz Franciszek - Ruda Śląska -
Wydaje mi się że nie musimy się na siłę przekonywać który termometr jest lepszy, to kwestia przyzwyczajenia co kto lubi.Pamiętacie jak na SDM Andrzej uczył nas jak sprawdzać temperaturę parzonych wędlin za pomocą metalowego szpikulca - tak też można. Osobiście mam termometry zwykły tarczowy, elektroniczny kotłowy i laboratoryjny i w niczym mi to nie przeszkadza . Na pewno nigdy jeszcze mi się nie zdarzyło abym używał wszystkich na raz bo i poco Jeżeli chodzi o jakość i dokładność tego sprzętu to przecież nie apteka i nic strasznego się nie stanie jeżeli tarczowy będzie wskazywał przy parzeniu 75 stopni a w rzeczywistości będzie 78. Fajnie że mamy w czym wybierać i móc dyskutować, jak zapobiec niektórym awariom sprzętu a nawet jak je usunąć zawsze powtarzam że mądrych ludzi miło posłuchać a mądrość to przede wszystkim wiedza i doświadczenie które nabywa się przez lata praktyki i uczenia się na błędach swoich i innych ( nie dotyczy to polityki bo politycy zawsze wiedzieli i wiedzą najlepiej co narodowi jest potrzebne do szczęścia) Jeżeli chodzi o awarie sprzętu to już wiemy jakie są słabe punkty termometrów elektronicznych, jeżeli chodzi o termometro- wskaźnik tarczowy z lidla to w moim przypadku po rozpakowaniu okazało się że ma źle zaciśniętą obudowę tarczy na sądzie(luźno) co skutkowało jej obracanie się o jakiś kąt i całkowicie fałszywe wskazania, wtedy trzeba go wymienić na inny lub ustawić we właściwym miejscu tarczę po porównaniu wskazań z innym termometrem i zablokować tarczę na stałe. Jeżeli chodzi o termometry kotłowe i laboratoryjne to najczęstsza awaria to stłuczka i niestety jest nieusuwalna. pozdrawiam miłego dnia
-
Widzę ze temat całkiem fajnego termometru rozwinął się mocno burzliwie. Nowy temat to garnek elektryczny. Od dzisiaj w sklepach LIDL można nabyć za 229PLN garnek elektryczny firmy Bifinett do pasteryzowania słoików. Nabyłem taki i na razie krótki opis techniczny (na razie organoleptyczny): pojemność 27l, moc grzałki 1800W z regulacja temperatury od 30-100stopni ,zbiornik emaliowany z kranikiem spustowym można podobno pasteryzować 14 szt 1l słoików pokrywa niestety z jakiegoś tworzywa co jak na razie jest dla mnie minusem. wykonanie całości oceniam na dobre. Największe plusy: cena i 3letnia gwarancja. Poco go kupiłem, oprócz jego funkcji podstawowych ma mi służyć do parzenia wędlin, i mam zamiar przetestować w nim zacieranie i gotowanie brzeczki
-
Kupiłem taki termometr, faktycznie wykonanie sondy jest jak od kowala(przepraszam wszystkich prawdziwych kowali) dlaczego kupiłem ten 1.ze względu na cenę 2. ze względu na to że właśnie wykończyłem termometr "renomowanej firmy" za 150PLN i niestety ale padł na ta sama dolegliwość co opisywał kolega powyżej. Serwis odesłał go z notatka " użytkowanie niezgodne z przeznaczeniem" . Na moje pytanie co rozumieją pod hasłem użytkowania zgodnego z przeznaczeniem odpowiedzieli że nie wiedzą ale nie zanurzenie całej sondy we wrzątku.W moim przypadku zawiesiłem sondę w kotle na brzegu i połowa była w wodzie niestety cała była pod pokrywką no i po zawodach temperaturę pokazuje tyle tylko ze wyższą o jakieś 65 stopni. Wniosek: jak nie trzeba to niema powodu przepłacać tym bardziej ze akuratnie przy tym modelu wiemy jaka jest jego słaba strona i można spróbować zabezpieczenia tego słabego punktu użytkować go " zgodnie z przeznaczeniem: :grin:
-
Co za zbieg okoliczności , wspaniałe wspomnienia odżyły na nowo po obejrzeniu zdjęć na dodatek dzisiaj grillowanie wspaniałej kursowej białej kiełbasy( co za smak) do tego swojskie piwo -życie jest piękne, byłoby jeszcze piękniejsze gdyby nie ten bucior gipsowy. Pozdrowienia dla wszystkich P.s Paweł wszystko ok galeria chodzi pięknie żadnych problemów. Pozdrawiam
-
Dobrze wiesz że generalnie tak nie jest szczególnie przy domowym wędzeniu, parę takich rozwiązań miałem okazję już oglądać
-
Nie mam przekonania do wędzenia ze wspomaganiem gazowym wszak gaz jest zaprawiany jakimś tam środkiem zapachowym dla celów bezpieczeństwa. Po co mają mi się w tym "wędzić "piękne zdrowe wędliny domowe.Wiem zaraz powiecie że to śladowe ilości,że zapach dymu ze zrąbków to przykryje ale po co??????????? Przecież to nie tradycyjne wędzenie.
-
Ta kiełbasa to moja sztandarowa produkcja. tylko ja jej już od jakiegoś czasu jej nie parzę tylko dłużej w gorącym dymie wędzę do momentu aż zaczyna się osłonka marszczyć (na wygląd zaczyna wyglądać jak dosyć mocno podsuszana) i wtedy jest ok moim zdaniem jest dużo smaczniejsza od zaparzanej i roboty mniej. Po takim wędzeniu nawet jej nie trzeba do lodówki wkładać tylko w przewiewne miejsce i dosuszać. Wędzenie to około 3-4godziny (osłonka 65mm)w tym połowa na gorąco. rekord przechowywania bez lodówki to 4 miesiące - sucha jak konar drzewa którym była wędzona ale co za smak :grin:
-
Czy da się jeszcze coś uratować "kanał dymowy"
grzes855 odpowiedział(a) na Mariusz68 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Nie załamuj się teoria teoria a praktyka pokazuje że nieraz rzeczy które nie powinny chodzić hulają ze hej. Na rozbiórkę zawsze jest czas. Spróbuj dobudować prowizoryczne palenisko obok tak aby było poniżej rury a potem przeprowadź próbę ogniową, zobaczysz czy zaciąga z paleniska czy tez dym się kotłuje w palenisku. w miejsce komory postaw prowizorycznie beczkę lub skrzynię zobaczysz czy dym idzie prawidłowo, możesz pomierzyć osiągane temperatury i wtedy zdecydujesz co dalej -
Ten etap mam w tej chwili,powiem że nawet piwo z tzw brewkita jest lepsze od sklepowego, choć roboty trochę przy tym jest. teraz szykuje się do prawdziwej warki.
-
Jesteś bardziej zdrowy niż się wydaje tym wszystkim zawistnikom, zobaczysz że twoje"zboczenia" będą ich coraz mniej razić wraz ze zbliżającymi się kolejnymi Świętami. Tak trzymaj Pożdrowienia.
-
Zico sam doszedłeś do tego błędu, gdyby była na kijach w przewiewnym miejscu na noc to by się obsuszyła na tyle że mogła by być na rurce. Drugi raz tego błędu już nie popełnisz. Czytałem gdzieś ze źródłem skażenia w mieszkaniu żywności pleśnią może być nawet malutki kawałek spleśniałego chleba leżący sobie gdzieś cichutko w ciemnym kąciku