niekoniecznie Mirku,
tak się składa że mam taki "układ"... niezamknięcie dopływu powietrza nie spowoduje dużego podsycenia jeśli odsuniemy pokrywę paleniska (u mnie za taki "regulator" robi cegła :blush: )
co więcej, u mnie czasem zachodzi "podział" i część idzie do wędzarni a część do dolotu :shock: - to zjawisko przydaje się gdy osuszanie się przedłuża i muszę podłożyć drewna... wtedy zbędny w tym momencie dym nie idzie do wędzarni
zastanawia mnie tylko dlaczego nikt nie zwrócił uwagi koledze na złe "założenia do konstrukcji" :rolleyes: blaszana, cienka rura w ziemi.... - to będą kłopoty :rolleyes: (ja już dojrzałem :tongue: )