miro

U nas nazywają go siniak, gdyż po dotknięciu lub uszkodzeniu od razu sinieje. Niektórzy uważają, że jest nie powinno się go jeść, ale ja spożywam. :wink:

I przyznaję Ci rację .... bredzisz nie rozumiejąc :clap: .... przed północą.

:clap: [ Dodano: Nie 21 Paź, 2012 22:38 ] Ale wiesz zawsze można iść dalej i rozebrać palące się drewno i ułożyć jedno na drugim .... wg teorii kipy paliło się będzie samo od siebie i wody trzeba będzie z Bałtyku dobierać .... bo braknie. :grin: :grin: :grin:

Przyznaj, dobry dowcip :grin:

A co się dziwić. Jako strażak jedziesz do pożaru i wmawiają Ci że spalone drewno drugi raz się zapaliło. Etaam, to efekt kipy mówisz ..... lejemy dwa razy więcej wody .... Nie rozumiesz To z ciebie za strażak. :grin:

Nie dziw się skoro piszemy o tajnym efekcie kipy .... cokolwiek to znaczy. Jak to rozwikłać bez zrozumienia czym jest.

Mirku, ale my kulturalnie wyjaśniamy efekt kipy.

Jest to kwestia bardzo ważna dla meritum. Ja wiem czemu zmieniłem, ale czekam aż Ty człowiek tak światły i uczony mi odpowie. Jak na razie mamy antybiotyk na kaszel.

Bracie marku301 proszę o odpowiedź: Wg Ciebie poszedłem na łatwiznę i zrezygnowałem z DG z dolnym spalaniem na rzecz DG z górnym spalaniem .... powiedz mi tylko po co to zrobiłem ?

Maad wybaczam Ci, gdyż sam już nie wiem jak pisać, aby było to zrozumiałe. :grin: Jak masz 1kg zrębków to wytworzysz z nich X trucizny i ani deka więcej i nie ważne jak spalasz truciznę , szybko, powoli czy bardzo wolno. X nigdy się nie zwiększy

Porównanie Efektu Kipy z antybiotykiem. Lekarz przepisuje 875g trucizny w postaci antybiotyku w jednej tabletce i zaleca pacjentowi: a/ rozpuszczamy antybiotyk w jednej szklance wody i wypijamy. Wtedy przyjmie Pan 875g antybiotyku b/ rozpuszczamy antybiotyk w jednej szklance wody i wypijamy wolnymi łyczkami. Wtedy przyjmie Pan 1000 g antybiotyku, gdyż pierwsze łyki osadziły się na śluzówce c/ rozpuszczamy antybiotyk w jednej szklance wody i wypijamy co godzinę łyczek roztworu. Wtedy przyjmie Pan 1500 g antybiotyku, gdyż pierwsze łyki osadziły się na śluzówce, część na szklance i jeszcze trochę w przełyku Pytanie .... do jakiej szkoły chodził lekarz ?

Tak.

Dobrze to ująłeś. Maad jak można spalić co wielokrotnie ? Albo raz albo wcale.

Gonzo no co Ty polecasz !!! Cały dym przechodzi przez zrębki ! Efekt kipy, aż kipi Spytaj marka301 on wie.

Również jesteś osobą wykształconą, a pomimo tego piszesz nie wiarygodne bzdury o efekcie kipy ..... I po raz kolejny obrażasz ... bezpodstawnie pisząc, że Piotr świadomie kłamie. Ps. Dziękują za kryptoreklamę. Mam wiele zapytań o DG. Jak widać ludzie swój rozum mają i chwała Panu. :grin:

Widzisz żeby zrozumieć trzeba wiedzieć o czym się pisze. Ty dalej nic nie pojmujesz. Biorąc dla przykład papierosa o którym pisałeś na początku, na początku spalamy niby mniej nikotyny, a na końcu więcej. Skąd to wiesz, skąd takie wnioski ? Ale gdyby nawet uznać to za prawdę suma sumarum wdychamy tyle samo nikotyny, ponieważ palimy 1-go papieros TYLE SAMO pojmujesz ?! Przypalona nikotyna została już spalona i więcej nikotyny nie odda. Jeśli odda jesteś cudotwórcą który wymyślił właśnie Perpetum MoBile. Wg Ciebie poszedłem na łatwiznę i zrezygnowałem z DG z dolnym spalaniem na rzecz DG z górnym spalaniem .... powiedz mi tylko po co to zrobiłem ? Jeśli udzielisz dobrej odpowiedzi wtedy pomyślę, że wiesz o czy tu piszemy.

Nie wiem czemu drwisz.

Andyandy gazy mierzy się chyba w m3 czyli mają swoją objętość czy nie ?

Andyandy sorki ale tępy jestem i nie zrozumiałem .... ale pomysł ciekawy :grin: Ty to masz łeb.

Paliwo, w naszym wypadku drewno, spalane wytworzy pewną objętość chemiczną dymu. Część dymu osiądzie na wędlinach, część na konstrukcji wędzarni, a reszta ujdzie kominem. I jak byśmy nie kombinowali wymyślając różne efekty, szkodliwych związków nie ubędzie ani nie przybędzie. W tradycyjnej wędzarni nie ma destylacji dymu, smoła nigdzie nie skapuje, a w DG i owszem do pojemnika. Czy w DG z dolnym spalaniem te szkodliwe substancje jakimś cudownym sposobem znikają ? Skoro tak, to dalej marku301 twierdzisz, że kipa się tworzy i że trujących związków jest więcej ? Jeśli tak to skąd się wzięły ? Ważna jest jakość drewna, temperatura spalania i wszystkie inne czynniki o których wspominają koledzy .

Cześć TeBe. :lol:

Musisz zrobić tak jak ja. Podarowałem sąsiadom po wędzonce .....cisza od tej pory. :wink:

Tomek nie można obejrzeć fotek ponieważ strona prosi o LOGIN ?

Dziadek to perfekcjonista. Dziadku widzę, że podobnie podchodzisz do dokładności pomiaru jak ja. Nie ma to jak zrobić to po swojemu. Ciekawe co Ci wyjdzie, jaka różnica.

Jak dla mnie opieńki, ale wybitnym grzybiarzem nigdy nie byłem.