-
Postów
13 785 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez miro
-
Żona wyjęła mięso z zalewy, włożyła do woreczka i zamroziła.
-
Ogrom pyszności powala szczękę na samą podłogę....
-
Nie wiem gdzie czytałeś i co czytałeś, ale z przykrością napiszę że poszedłeś w całkowicie odwrotnym kierunku. To co teraz budujesz, osobiście potraktujesz młotkiem po pierwszym wędzeniu.
-
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Tak teraz wróciło, więc zapewne przeczytałeś moją odpowiedź dlaczego tak uparcie wałkuje ten temat. -
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Był mój post i znikł.... Może ktoś kto go usunął wyjaśni dlaczego tak się stało? Czy naruszyłem moim wpisem jakiś punkt regulaminu forum? -
Nie było nad Aniu. Mały pojemnik dopasowany na styk do 1 kawałka mięsa które ważyło góra 0,7 kg, a zalewa praktycznie wypełniała cały pojemnik. Jeśli coś miałoby wystawać, to raptem może 1-2 cm2 powierzchni, a tu siność jest na całym obwodzie. Jak pisałem wcześniej, to peklowanie różniło się jedynie tym, że pojemnik jest hermetycznie szczelny i nie był przez cały czas otwierany. To daje mi do myślenia, że zabrakło tlenu do poprawnego przejścia całej reakcji peklowania. Jednak z drugiej strony kiedyś Bagno pisał, że w mięsie i wodzie jest go na tyle, że powinno starczyć. Żeby rozwiązać tą zagadkę nie pozostaje nic innego jak w dwóch takich samych pojemnikach zapeklować identyczne kawałki mięsa. Jednego pojemnika nie otwierać, a drugi otwierać i zobaczyć co się będzie działo po kolejnych dniach peklownia.
-
Tylko że nie wiemy jaką miałeś?
-
Aniu dziękuję za Twoją opinię, jest dla mnie cenna. Tylko jedno mi nie pasuje. Dlaczego wcześniej nie było takiego efektu, a robiłem polędwice mnóstwo razy i zawsze peklowałem na mokro.? Zawsze była równomiernie przepeklowana.
-
W lodówce peklowanie przebiega poprawnie, natomiast w hydroforni gdzie temperatura jest wyższa, przebieg znacznie szybciej. Kolor o którym piszesz, to prawdopodobnie wyługowanie białek z mięsa, ale równie dobrze może to być początek psucia się zalewy i mięsa. Jeśli jednak nie czuć jeszcze niepokojącego zapachu, to skłaniam się do rady halusi i jak najszybszej wymiany zalewy + bezwzględnie peklowanie w lodówce.
-
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Nie trzeba parzyć jak podczas wędzenia uzyska się odpowiednią temperaturę w wędlinie. A komu dziś jest do śmiechu lub śmieje się z tego o czym pisze i z czym walczę.......To przypomnę że mamy od urodzenia wolną wolę....więc róbta co chceta. Tylko potem nie płaczcie, bo ......chłopaki nie płaczą. -
Taboret gazowy kupisz już za 30 zł na OLX, ale jak już to wolałbym dać więcej i wyszukać używkę starej, dobrej, solidnej produkcji. Pewnie do 100 zł to spokojnie kupisz. Garnek i to nierdzewny, to już drogi sprzęt, ale też można poszperać po ogłoszeniach. Gdybym nawet miał dać stówę więcej, to bym dał i miał święty spokój. A te chińskie badziewie to cholera wie z czego zrobione i jak długo wytrzyma.
-
Wrzuć fotki przekroju.
-
Całej nadziewarki nie wolno myć w zmywarce. Można myć sam cylinder i lejki, ale też bym tego nie robił ponieważ środki myjące w postaci tabletek czy proszku uszkadzają powierzchnię. Widać to pięknie na szklankach czy talerzach z nadrukiem. Nie są to jakieś głębokie rysy, ale mimo wszystko są.
-
Licho to wygląda a i cena nie jest niska. Chyba wolałbym kupić używany taboret gazowy + garnek z nierdzewki.
-
Taki przepis dał mi szef restauracji w której dawno temu miałem przyjemność skosztować danie. Po zapeklowaniu mięso obtaczam w marynacie z przypraw, formuje w wałek i zamrażam.
-
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Bo nie wiem jak dotrzeć do Waszej świadomości, że ujmowanie peklosoli na rzecz soli to strzał w kolano. Technolodzy, ludzie biegli w temacie obróbki i bezpieczeństwa mięsa obliczyli ile i jak peklować, żeby było bezpiecznie. I nagle nie wiadomo skąd, ktoś sobie ubzdurał, że można to olać i dawać mniej peklosili, bo azotyn to samo zło. Błąd jest powielany, a ludzie nie mający zielonego pojęcia co to mięso, co to peklowanie, robią to samo. Zobacz co napisał Roger....teoretycznie.....nie napisał, bredzisz Mirek. Nie napisał, bo zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele punktów krytycznych mamy przy produkcji wędlin i nie tylko. Jedno potknięcie, czy to w czystości, czy choćby w temperaturze i powstaje produkt który może nam zaszkodzić. Nie poczujesz tego od razu, ponieważ nasz organizm potrafi sobie poradzić z toksynami, ale jeśli będziemy mu je ciągle dozować, to w końcu nie wyrobi i wylądujesz w szpitalu. Dlaczego napisałem o dzieciach? Dlatego, ze ich system obronny jest nierozwinięty tak jak osoby dorosłej i szybciej organizm ulegnie zatruciu. Wiem kto i w jakiej książce to napisał i za to powinno si ę mu ...skopać dupę. Jest uważany za autorytet, ludzie mu wierzą więc jego książka powinna być wzorcem. Tymczasem autor bez żadnych podstaw naukowych, bez badań mięsa i produktu finalnego, głosi wszem i wobec że można ujmować peklosól i będzie dobrze. To ja mu mówię, że jest nieodpowiedzialną osobą i świadomie naraża ludzi na chorobę. -
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
50/50 -
Stężenie zalewy jest ważne, ale jej ilość też. Odlewając mocną zalewę i rozcieńczając, zmniejszamy ilość soli. Za mało soli = mało słone mięso.
-
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Zadałeś pytanie, dostałeś z moje strony odpowiedź. Jeśli jesteś przekonany że ujęcie peklosoli na rzecz soli jest uzasadnione technologicznie, to proszę uzasadnij to. Stwierdzenie ...Ja tak robię i jest dobrze, nie przekonuje mnie! -
Roger. Już po wyjęciu z zamrażarki nie podobał mi się jej kolor. Sina i taka pozostała aż do rozmrożenia. Polędwicę robię na carpaccio i zawsze była pięknie różowa w całym przekroju. Poniżej zdjęcie gotowego dania. Jedyne czym różniło się to peklowanie od poprzednich, to brak otwierania pojemnika i przewracania mięsa. Za mało powietrza? Wymiana gazowa której tym razem nie było?
-
Jak pisze w przepisie 6 litrów, to nie powinno się używać 4 litrów....bo po co w takim razie przepis? Dużo zależy teraz od tego jakiej jakości jest mięso i jak dużo zawiera w sobie wody. Przy 9-10 dniach peklowania może nie będzie tragedii, ale byłbym za zmianą naczynia i dolania brakujących 2 litrów wody.
-
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Może pójdź dalej. Po co 50/50 jak można przecież wcale nie dawać peklosoli. Zdrowiej będzie, bez azotynu ....a jaka frajda z pobytu dzieci w szpitalu.... Powiem Ci ...bezcenne przeżycie. -
Sposób wędzenia mojego dziadka. Czy dobry?
miro odpowiedział(a) na karuzo temat w Dla początkujących
Tego nigdy nie pojmę...Po co obie kuku robić? -
Panowie taka dziwna sprawa z polędwicą wołową. Mięso z pewnego źródła, przy obróbce bez uwag. Zapeklowałem standardowo 40% zalewy w stosunku do wagi mięsa, 10 dkg peklosoli na 1 litr wody, bez przypraw. Mięso było w szczelnym pojemniku w lodówce jakieś 5-6 dni. Nie wiem dokładnie ile bo parę dni po zapeklowaniu wylądowałem w szpitalu i dopiero żona przypomniała mi o mięsie, więc poprosiłem żeby zamroziła. Dziś rozmroziłem, żeby dokończyć, a tu zonk? Nigdy nic takiego mi się z polędwicą nie stało, żeby w środku była pięknie zapeklowana a na zewnątrz nie. Co ciekawe im grubszy przekrój, tym polędwica jest więcej zapeklowana, a im cieńsza tym mniej. Jakby się taka otoczka około 0,5 cm zrobiła sinego mięsa. Wiem że sine robi się kiedy mięso jest ponad zalewą, ale na bank było pod. Poza tym z czasem kolor mięsa się wyrównywał, a tu nic...jak sine tak sine. Nie tykam tego i do kosza leci, ale zagadkę mam.
-
Zadałeś pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jak nie wiadomo co z mięsem było robione, to cholera wie co może się z nim stać. Ostatnio tez był temat, kisielu w zalewie po paru dniach....i można się jedynie domyślać, że był to efekt nastrzyku kulinarnego mięsa. Kto smaży, gotuje ten wie jakie cuda dzieją się z mięsem na patelni......szkoda gadać do czego to zmierza.
