-
Postów
2 943 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez andy
-
aaadam, a może Ty byś poprawił błędy - fajny tekst, szkoda, żeby ludzie czytali go w takiej formie.
-
kuchcik, przecież już pytałeś o to i dostałeś odpowiedzi. Po co to odgrzewasz? P.s. Rzeczywiście! Dopiero teraz zauważyłem, że Kolega BonAir lepiej odpowiedział :grin:
-
Odgrzewasz Kolego dawno przewałkowany tutaj temat. Autorytety tej strony wytłumaczyły nam kiedyś, że ilość nitrytu w peklosoli jest niewielka i nie można tego przedawkować. Zrobili to na tyle jasno, że nawet wrogo nastawiony do wszelkiej chemii spożywczej kolega andy, stosuje, bez obrzydzenia, do peklowania samą peklosól. Szkoda miejsca na forum na dywagacje ile soli jest w soli :grin:
-
a-nutka, arkdom, jeżeli zapakowaliście polędwice w pończochy, to sznurowanie od początku nie było potrzebne. Teraz też więcej będą przeszkadzać jak pomagać.
-
Dziękuję Wam za pierwsze wpisy. Nie dodała mi się ankieta, więc tutaj proszę o wasze opinie: czy ten temat jest potrzebny na forum? Najbardziej zależy mi na ocenach krytycznych - w każdej chwili, jeżeli tak uznacie, można usunąć temat.
-
:grin: No to obaj mamy rację :grin: Ja, ze swojej strony powiem, że bardzo lubię takie regionalizmy. Bardzo podoba mi się śląskie "godanie", gwara góralska, lwowskie "zaciąganie", gadki warszawskie. Boleję nad tym, że gwara kaszubska jest dla mnie niezrozumiała. Wszystkie gwary mają swoje piękne, tradycyjne nazewnictwo warte zachowania. Dlatego próbuję założyć ten temat. Jeżeli się przyjmie, to może stanowić niezłe źródło tradycji. Myślę, iż nie godzi on mocno w tematykę strony. Oczywiście, że nazewnictwo masarskie będzie w tym temacie najmilej widziane, ale proponuję, abyśmy się nim nie ograniczali. Może kiedyś wyrośnie z tego jakiś "Wielki słownik regionalizmów polskich" :rolleyes: :grin: Wpisujcie swoje propozycje (punktów "pomógł" nie pożałuję :grin: ).
-
W ramach akcji poprawnego nazewnictwa, może warto zmienić tytuł tego tematu na: "Polędwica suszona a'la wędliny parmeńskie"?
-
Prawidłowe nazewnictwo elementów półtuszy
andy odpowiedział(a) na DZIADEK temat w Rozbiór zwierząt rzeźnych
pawelk3333, mój głos jest za poprawnym i jak pisze Kolega arkdom, jednoznacznym nazewnictwem. Do podtrzymania tradycji masarskich jest to niezbędne. Wymienione przez Ciebie nazwy są regionalizmami i byłoby trudno je wprowadzić do ogólnego obiegu. Nazwy według PN już są wprowadzone i w niczym nie przeszkadzają tradycji. -
Prawidłowe nazewnictwo elementów półtuszy
andy odpowiedział(a) na DZIADEK temat w Rozbiór zwierząt rzeźnych
Myślę, że poprawne nazewnictwo jest jednak potrzebne: -"Głównym celem, jaki nam przyświeca, jest doprowadzenie, aby kilkunastowieczna, znana w świecie tradycja... nie poszła w zapomnienie." -"Postanowiliśmy sobie, że zerwiemy z tą całą "nowoczesną" produkcją masarską". -
Podlasiak, tak, ta z tłuszczem do środka.
-
radzio, rzeczywiście, polecam do wykonania: /viewtopic.php?t=363&highlight=tatrza%F1ska /viewtopic.php?t=3060 Gdzieś tak jakoś przemawiają do mnie te przepisy :grin: A głogowska też jest warta przemyślenia :grin:
-
arkdom, masz rację, mój post jest tekstem artykułu zamieszczonego w dzienniku cotygodniowym NIE nr 5/2009 (przepraszam autora, Pana Andrzeja Rozenka, że dopiero teraz o tym piszę). Nie mam dostatecznej wiedzy ani możliwości, aby zweryfikować prawdziwość danych w nim zawartych, niemniej jednak przekonuje mnie jego zborność i konsekwencja. Piszesz: to jest możliwe, ale Ty odpowiadając mi nie odniosłeś się do żadnego argumentu. Napisałeś że andy nie ma racji - bo nie ma! (ciekaw jestem czy tupałeś wtedy nóżkami :lol: ). Proszę Cię i gorąco namawiam: jeśli znajdziesz na to czas, to po kolei odnieś się do argumentów przytoczonych w tym artykule podając prawdziwe (według Ciebie) dane. Jeżeli pracujesz w branży już 15 lat, to Twoja opinia w tym temacie może być bezcenna. Różnicę naszych zdań - ja w argumenty autora wierzę, Ty nie - zilustruję przykładem: znam opinię naukowców, głoszącą że aspartam jako słodzik jest wskazany dla cukrzyków zamiast cukru. Natomiast inni naukowcy twierdzą, że jest dla ludzi śmiertelnym zagrożeniem. Pierwsi głoszą swoje poglądy oficjalnie, drudzy w "podziemiu". Ty wierzysz pierwszym, ja drugim. Jeszcze raz namawiam Cię, przedstaw tutaj swoje argumenty w sprawie tych elektrowni i w rozmowie tej nie obrażajmy się na siebie. Trzeba pamiętać, że klawiatura jest jednym z najgorszych środków komunikacji międzyludzkiej. DZIADEK, andy od jakiegoś czasu, jest taki spokojny, że można mu, bez mała, na język nadepnąć! :lol:
-
arkdom, Tania? Bank Światowy stwierdza: Pożyczki bankowe dla sektora energetycznego wymagają dokładnego analizowania inwestycji, instytucji oraz strategii sektora. Elektrownie jądrowe w tym sektorze stanowią nieopłacalną technologię, są chybioną inwestycją. Chyba w Banku Światowym eksperci wiedzą, co mówią. 11,6 mld euro przeznaczono na budowę reaktora prędkiego powielającego Superphenix we Francji, który pracował tylko przez kilka miesięcy, po czym został zamknięty. To niejedyny taki przypadek, niektóre reaktory pożerają pieniądze, a nigdy nie zostają uruchomione. 5 mld euro kosztował niemieckich podatników reaktor w Kalkar, mimo że nigdy nie wyprodukował i nie wyprodukuje ani wata energii. Ile kosztowały nas mrzonki atomowe w Żarnowcu? W czasach byłego już prezydenta USA Georga W. Busha rząd amerykański przeznaczył 10 mld dolarów subwencji na budowę czterech nowych reaktorów jądrowych. Jednak amerykańskie przedsiębiorstwa nadal nie są zainteresowane budową elektrowni atomowych żądając jeszcze większego dofinansowania i gwarancji rządowych. Pewnie dlatego w energetykę jądrową pakowane są prawie wyłącznie państwowe pieniądze. Realny koszt wybudowania atomowej elektrowni w Polsce powinien się zamknąć w 16 miliardach euro. Tyle bowiem kosztować będzie elektrownia wraz z nieuniknioną jej utylizacją po 30–40 latach. Rachunek ten nie obejmuje kosztów składowania odpadów. A te są niebagatelne. Wydatki rzędu 120 mld euro łącznie musiał zaplanować rząd brytyjski w związku z programem likwidacji odpadów radioaktywnych. Angole wydali też niedawno z państwowej kasy 6 mld euro, aby uchronić od likwidacji grupę energetyczną British Energy posiadającą 8 atomowych elektrowni. Gdyby nie rządowe subwencje, energetyka jądrowa dawno już przestałaby istnieć. Jak podaje Greenpeace, Komisja Europejska przeznacza trzy razy więcej środków na badania nad energią atomową niż odnawialną. W ciągu ostatnich 30 lat europejskie instytuty naukowe otrzymały 60 mld euro dotacji na badania w zakresie energii atomowej. Francja 78 proc. swojej energii wytwarza w elektrowniach atomowych. Polska energetyka oparta jest na węglu brunatnym i kamiennym. Mimo to prąd we Francji jest droższy niż w Polsce. Czysta? Okres rozpadu odpadów radioaktywnych sięga nawet 240 tysięcy lat. Żaden kraj na świecie nie opracował sposobu na izolację ich od środowiska na tak długi czas, nie mówiąc nawet o ich utylizacji (z wyjątkiem broni). Monitorowanie i utrzymywanie składowisk odpadów radioaktywnych przez okres 20 razy dłuższy od trwania naszej cywilizacji jest obciążeniem nie do przyjęcia dla przyszłych pokoleń – podnoszą ekolodzy z Greenpeace i trudno nie przyznać im racji. Warto też porównać zapotrzebowanie na materiały i energię pierwotną niezbędną do wybudowania elektrowni różnego typu. Zdecydowanie najdroższe są fotoogniwa słoneczne (technologia taniej ich produkcji wciąż jest w początkowej fazie rozwoju), w dalszej kolejności idą elektrownie na ropę. Elektrownie na gaz, atomowe (bez kosztów utylizacji) i na węgiel kamienny oraz brunatny są na zbliżonym poziomie. Przeszło pięć razy mniej trzeba wydać na elektrownię wiatrową albo rzeczną. Czyli budując taką elektrownię, umowny jeden megawat jesteśmy w stanie uzyskać pięć razy mniejszym nakładem materiałów i energii. To obala mity rozpowszechniane przez wrogów wiatraków mówiące o rzekomej drożyźnie i energochłonności zastosowanych do ich budowy materiałów. A wpływ kopalni uranu na środowisko? Zawartość tego pierwiastka w rudzie uranowej jest niska, trzeba jej wydobyć bardzo dużo. Przy wydobyciu rudy skażeniu ulegają okoliczne rzeki i jeziora, gdyż woda jest niezbędna w procesie technologicznym. Po wyczerpaniu zasobów kopalnie są najczęściej zalewane. Radiotoksyczna woda z kopalń przenika do wód gruntowych. Przy wydobyciu i przetwarzaniu rudy uranu do powietrza uwalniany jest gaz – radon. W NRD w latach 1946–1990 na raka płuc spowodowanego przez uwalniający się przy wydobyciu uranu radioaktywny radon zmarło 7163 górników. W 5237 przypadkach oficjalnie potwierdzono radioaktywność jako przyczynę zgonów. Wszyscy ci nieszczęśnicy pracowali w kopalni uranu Wismut AG zamkniętej po zjednoczeniu Niemiec. W okresie powojennym aż do zamknięcia w kopalni Wismut AG wyprodukowano 220 tys. ton uranu i 500 mln ton odpadów. Niebezpieczne odpady pokrywają powierzchnię 32 km kw. Okolica na obszarze 168 km kw. jest w różnym stopniu skażona. Bezpieczna? Szwedzka korporacja energetyczna Vattenfall oficjalnie przyznaje się do 400 awarii w jednej tylko elektrowni jądrowej – Brunsbüttel – w ciągu 20 lat jej pracy. Według najnowszych badań European Committee on Radiation Risk (ECRR) niskie dawki radioaktywności, które napromieniowują ludzi przez długi okres, wbrew dotychczasowym przypuszczeniom, są śmiertelnie niebezpieczne. ECRR wskazuje na ścisły związek między nimi a występowaniem u ludzi nowotworów. Katastrofy i wypadki w elektrowniach jądrowych w Sellafield w Anglii, La Hague we Francji, Forsmark i Ringhals w Szwecji oraz Krümmel i Geesthacht w Niemczech nie wywołały oczywiście takich skutków jak najbardziej znana katastrofa w Czernobylu, jednak niewielkie dawki radioaktywności przedostały się na zewnątrz, a naukowcy z ECRR wykazali związek promieniowania z falą zachorowań na raka wśród okolicznej ludności. Nawet konserwatywna amerykańska National Academy of Science potwierdziła szczególne niebezpieczeństwo płynące także z niskich dawek promieniowania. Znikome dawki promieniowania, nie przekraczające dopuszczalnych norm, powodują zwiększenie o 10 proc. prawdopodobieństwa zachorowania na raka. Powszechna Faktycznie w USA od lat 70., a w Europie od lat 90. nie powstały żadne nowe elektrownie jądrowe. Do dzisiaj zostały w Niemczech wyłączone 3 elektrownie: Gundremmingen, Stade i Obrigheim. Pozostałe 17 ma być stopniowo likwidowane. Również Szwecja i Belgia planują całkowitą likwidację elektrowni jądrowych. Proces likwidacji wszystkich tego typu elektrowni zakończyła Dania, Austria i Włochy. Dywersyfikacja Najtańsze paliwo do elektrowni jądrowych mielibyśmy z Rosji. Alternatywą jest import z Nigerii, Australii lub Kanady. Dywersyfikacja to mit. Równie dobrze można by ściągać droższy gaz skroplony i ropę z Kazachstanu. Tylko to się nie opłaca. Przyszłość Energia atomowa raczej nie rozwiąże energetycznych kłopotów ludzkości. Jest technologicznie skomplikowana, droga i niesie za sobą wiele zagrożeń, nie tylko dla środowiska naturalnego, ale również militarnych i terrorystycznych. Na razie skazani jesteśmy z powodów ekonomicznych na energię ze źródeł konwencjonalnych; w Polsce najbardziej opłacalny jest węgiel. Prawdziwa przyszłość energetyki leży jednak w rozwoju technologicznym, który umożliwi sprawniejsze i tańsze wykorzystanie energii wiatru, rzek, fal morskich, słońca oraz wnętrza Ziemi. Zasoby geotermalne są już wykorzystywane między innymi w Mszczonowie, Pyrzycach, Stargardzie Szczecińskim czy Uniejowie. Na uwagę zasługują również spalarnie biomasy oraz biogazownie. Wicepremier Pawlak, trochę w odpowiedzi na program atomowy premiera Tuska, rzucił ostatnio pomysł biogazowni w każdej gminie. W Niemczech funkcjonują przeszło 4 tysiące takich instalacji. W Polsce jest ich kilka. Oczywiście energia jądrowa oznacza skok technologiczny, jest też użyteczna militarnie. Tylko Polska skok ten ma już za sobą, dwa reaktory już od dawna w naszym kraju działają, dla potrzeb naukowych to wystarcza. Jak przyznają fachowcy, z obecnie posiadanych materiałów można by w naszym kraju skonstruować kilkanaście bomb atomowych. Na szczęście w Pomrocznej przez 28 lat nie udało się zbudować nawet dwóch kompletnych autostrad. Jest nadzieja, że budowanie elektrowni jądrowych, znacznie bardziej skomplikowanych niż drogi, nie pójdzie nam lepiej. Niewyczerpywalna? Roczne światowe zapotrzebowanie na uran wynosi dziś 65 tys. ton. Udokumentowane zasoby uranu opłacalnego do wydobycia wystarczą do roku 2061, jeżeli zużycie tego paliwa nie będzie rosło. Dane te nie uwzględniają pozyskiwania paliwa z głowic nuklearnych, które teoretycznie powinny być sukcesywnie rozbrajane. Jednak nie da się przewidzieć, czy proces ten rzeczywiście się odbędzie, gdyż sytuacja międzynarodowa jest niestabilna, co nie sprzyja rozbrajaniu. Na dodatek sam proces pozyskiwania w ten sposób paliwa do reaktorów atomowych jest kosztowny i skomplikowany technologicznie. Dla porównania – przy obecnym zużyciu węgla kamiennego wystarczy na świecie do 2500 r., a Polska, zdaniem naukowców z AGH, ma go najmarniej na najbliższe 180 lat.
-
Prawdopodobnie producent maszynek ma możliwości pocynowania od nowa starej maszynki. Zapytaj w Blachowni. Poza tym trzeba ocenić zużycie tych "zębów" prowadzących w korpusie (przy sitku). Czasami niszczy je ślimak (nadziewanie bez prowadnicy ślimaka) i regeneracja może być niemożliwa lub nieopłacalna.
-
Wiem, nie na temat, ale muszę :shock: Ja Cie... nie moge - gwiazda :shock: http://www.milanos.pl/video.php?cat=11&id=70461
-
A ja się powtórzę: klawiatura jest jednym z najgorszych środków komunikacji międzyludzkiej i warto o tym pamiętać! Tłumaczmy sobie cierpliwie o co nam chodzi - ten z drugiej strony nie wie o co nam chodzi. Masz czas pisz, pytaj, odpowiadaj. Nie masz czasu daj sobie spokój. Do poglądów jakie masz dochodziłeś długi czas, poświęcając dużo czasu - inni nie, dlatego tłumaczmy cierpliwie i dopytujmy się cierpliwie zanim ocenimy.
-
tadzio, no rzeczywiście!-arcydzieło. Pewno musisz się przygotować do pokazu sznurowania :grin:
-
Z tego co wiem (dzięki naszemu technologowi), to głowy gotować trzeba dotąd, aż będzie można wbić palec np. w policzek.
-
Chyba nie, bo do tej pory suszyłem nad odwróconym "deklem" od suszarki do grzybów i było dobrze wysuszone.
-
TOSHIBA, ja też Ci bardzo dziękuję za pomysł! :grin: Do tej pory miałem kłopoty z suszeniem basturmy.
-
radzio, może gdzieś w pobliżu okna? (pod warunkiem, że nie będzie szczelnie zamykane) Powinno wystarczyć.
-
Delawar, masz na stronie i forum sporo wiadomości na ten temat. Spróbuj może tą drogą. Nawiasem wędzarnia DZIADKA też tu jest. :grin:
-
II. Lista osób chętnych do uczestnictwa w drugim kursie
andy odpowiedział(a) na Podlasiak temat w KURSY - archiwalne
Mnie pomysł Koleżanki kaszubka33, się podoba. Jeżeli oznaczenie absolwentów szkoły nie wniesie bałaganu w rangach i innych oznaczeniach (kolor KPP musi zostać!) to jestem za. -
Te Wasze pochwały są tak miłe, (palce jej się plączą na klawiaturze z wzruszenia) że ja muszę w zastępstwie napisać: " :blush: bardzo Wam dziękuję za miłe słowa! jak tylko będą okoliczności sprzyjające, to zaszczytem dla mnie będzie pokazać Wam jak to robię-Ania"
-
Pasztet według Tinka w wykonaniu Ani: Smakowity :grin: