Podaję parę przepisów znalezionych w necie na kociołek - nie bogracz.
Kociołek babuni
SKLADNIKI:
Składniki na 10 porcji
• boczek wędzony, kiełbasa (rodzaj według uznania) 4 kg
• ziemniaki 2 kg
• cebula 2 kg
• biała kapusta
• sól, pierz
• czosnek posiekany (trzy ząbki)
ETAPY PRZYGOTOWANIA:
1. Przygotować żeliwny kociołek z zakręcaną pokrywą (najlepszy taki na nóżkach)
2. Pokroić ziemniaki i cebulę w grube talary, kiełbasę i boczek w plastry, rozdzielić liście kapusty. Delikatnie oprószyć przyprawami.
3. Wyłożyć dno i ścianki kociołka liśćmi kapusty i boczkiem. Kolejno układać warstwę ziemniaków, cebuli, kiełbasy, boczku. Kończymy warstwą ziemniaków, zakrywamy wszystko liśćmi kapusty. Zakręcamy pokrywę.
4. Rozpalamy małe ognisko pod kociołkiem. Czekamy do godziny-półtorej. Uwaga, może kapać tłuszcz. Zapach i smak jest niesamowity.
Kociołek różności z ogniska
Składniki:
-2 kg ziemniaków
-1 kg kiełbasy
-25 dag boczku wędzonego lub słoniny
-8 cebul
-sól
-pieprz
-garnek żeliwny z przykrywką
można dodać pokrojoną różnokolorową paprykę
Opis przygotowania:
Oczyść i obierz ziemniaki. Boczek i ziemniaki pokrój w plastry, kiełbasę i cebule - w talarki. Na dnie garnka ułóż połowę boczku, a na nim warstwę ziemniaków i warstwę cebuli. Przypraw solą i pieprzem, ułóż warstwę kiełbasy. Następnie znów ułóż warstwy ziemniaków, cebuli i kiełbasy - aż do wypełnienia kociołka. Na ostatniej warstwie ułóż pozostałe plastry boczku. Przykryj garnek pokrywką, obciąż ją kamieniem lub przyklej do otoku garnka mokrą gliną (jeśli masz specjalny kociołek, wystarczy dokręcić przykrywkę). Od szczelności naczynia zależy w dużej mierze smak potrawy. Niektórzy mówią, że garnek powinien być cały zagłębiony w żarze, inni stawiają go ponad żarem - w każdym razie ognisko musi być rozpalone dużo wcześniej. Po ustawieniu garnka dorzucaj już tylko po trosze drewna dla podtrzymania ognia. Potrawa w kociołku piecze się 1,5 godziny. Uważaj przy zdejmowaniu pokrywki - uchodząca para jest bardzo gorąca!
Kociołek z ogniska nr 2.składniki
Ilości podane dla 8 litrowego kociołka:
400 g wędzonego boczku
500 g dobrej kiełbasy (np.jałowcowej)
1,5 - 2 kg ziemniaków (nie młodych)
2-3 marchewki
1-2 pietruszki
1 mały seler
2 średnie buraki
2 średnie cebule
2-3 ząbki czosnku
kilka dużych liści kapusty
20-30 ml oleju
sól
pieprz
papryka ostra
sposób przygotowania
Ziemniaki i warzywa obieramy, myjemy i kroimy na plasterki - ziemniaki trochę grubiej ok. 5 mm. Boczek po usunięciu twardej skóry kroimy na cienkie plastry (im cieńsze tym lepiej) a kiełbasę na skośne plastry. Kociołek smarujemy od wewnątrz olejem, na dno nalewamy 10-20 ml oleju, a następnie wykładamy dno liśćmi kapusty. Układamy warstwami ziemniaki, boczek, warzywa, kiełbasę w podanej kolejności, aż zapełnimy cały kociołek. Warstwy ziemniaków i warzyw posypujemy solą (ostrożnie jeśli boczek jest słony) a warstwy wędlin pieprzem i papryką. Całość przykrywamy liśćmi kapusty, zakrywamy kociołek pokrywą i dokręcamy. Rozpalamy ognisko (może się już palić w trakcie przygotowań) a gdy zbierze się dużo żaru i zniknie płomień wstawiamy do niego kociołek. Bardzo ważne!!!! - potrawę przygotowuje się na żarze - płomień ją przypali. Pieczemy 1,5 -2 godziny (żar musi być czerwony) aż z kociołka zacznie wydobywać się niebiański zapach. Gotową potrawę (ziemniaki i warzywa muszą być miękkie, ale nie rozgotowane, a tłuszcz z boczku wytopiony) wysypujemy do miski i delikatnie mieszamy. Nakładamy na talerze i rozkoszujemy się gorącą, aromatyczną i bardzo sycącą potrawą. Jeżeli nie mamy kociołka z nóżkami należy wcześniej umieścić w ognisku dwa płaskie kamienie lub cegły, na których postawimy kociołek. Brak pokrywy też nie jest problemem. Wykopujemy dość grubą darń (w zimie będzie trudno) o średnicy nieco większej niż kociołek i kładziemy ją trawą do dołu (!!!) na liściach kapusty przykrywających potrawę (szczerze mówiąc nawet lepiej smakuje). Aby utrzymać żar w ognisku można do niego dodać trochę brykietów węgla drzewnego.
dodatkowe informacje
Tą potrawę można przygotować w warunkach domowych, w żeliwnej brytfance w piekarniku. Oczywiście trzeba odpowiednio zmniejszyć ilości składników. Ale powiadam Wam to nie to samo co na ognisku.
Sama widzisz, że kociołek "przyjmie" wszystko co zjadliwe :smile: Wszytko zależy od Ciebie i co masz pod ręką
Pozdrawiam :wink: