Witam. Ja myślę, że aż tak radykalnych osób w kwestii dodatków dla przemysłu mięsnego to tu na form nie ma. Są tylko osoby,które nie widzą sensu propagowania takich dodatków na stronie skoro powstała z myślą o tradycji.I nawet mowa o "jakimś wrogu" i jego poznawaniu to tylko i wyłącznie czysto teoretyczne bo i tak każdy będzie dalej robił to co robi a czy się dowiem, że teraz zamiast 150% z kg mięsa robją już 200% "to mi lotto".Już gdzieś wcześniej pisałem, że spożywam tyle różnych "świństw" w pozostałych produktach (bo niestety nie jestem samowystarczający) że przynajmniej swoje wyroby wędliniarskie chcę robić tradycyjnie bez żadnych dodatków ograniczając się tylko do tych potrzebnych(sól/peklosól, pieprz, groczyca,majeranek itp.) Co do "sytuacji wyjątkowych" jak już gdzieś się znajdę to nigdy nie ma tak, żeby były podane same wędliny.Jest coś na ciepło, sałatki, śeldzik,ogóreczki :wink: .A i nie powiem zjem/popróbuję dla przypomnienia, co się teraz "wyrabia"w przemyśle mięsnym - od roku i 2 miesięcy nie kupowałem wyrobów wędliniarskich. Pozdrawiam :wink: