Witam.
Nie pamiętam co dawali ale kiedyś była taka guma do żucia DONALD.Nagle znikła z rynku bo w tej gumie wykryto jakiś związek, który podobno uzależniał tzn. jak dziecko, które wcześniej żuło DONALDA miało do wyboru 10 gum to przeważnie wybierało DONALDA(i pewnie wcale nie ze względu na historyjki).Jeżeli 35 - 40 lat temu już kombinowali, to teraz mogą tym bardziej.
Weźmy jeszcze przykład co prawda karmy dla kotów - na W. Syn dostał na urodziny kociaka(deraz już duży kot) z zapasem karmy W Junior na jakiś czas.Jak się skończyła to też jako "nowicjusze" w hodowli kota to też kupowaliśmy taką samą karmę.Jak kot podrósł to i potrzeba było więcej jedzenia. Z tymi W to czyste bankructwo, więc postanowiłem odzwyczaić kotka - niech je to co wszyscy.A guzik dwa dni żarełko leżało a kot nie tknął tylko było miau,miau - czysta desperacja.W pogoni za zyskiem, zwiększaniem sprzedaży wszystkiego można się po firmach spodziewać.
Pozdrawiam :wink:
P.S.Mam jednego kota (swego zatrzymuję :mrgreen:) na zbyciu :devil: