Skocz do zawartości

Marko

Użytkownicy
  • Postów

    466
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Marko

  1. Eli55, dokładnie Ci nie powiem bo dawałem różne przyprawy. Generalnie to czosnek, listek laurowy, ziele angielskie, jałowiec, papryka. Można dać trochę ziół, wszystko zależy od upodobań.
  2. Marko

    Słowiański bazar

    Sasza, od kilku lat biorę 2 x dziennie po 1 tabletce Miluritu 100 mg (na receptę) i kwas moczowy mam w normie. Nie przestrzegam żadnej specjalnej diety, jem wszystko. Życzę zdrowia.
  3. Marko

    Zapal świecę

    (*)(*)(*)
  4. Marko

    Magdaleny kucharzenie

    Dam znać, nie wiem czy jeszcze znajdę odpowiednie śliwki, to już koniec sezonu.
  5. Marko

    Magdaleny kucharzenie

    Dziękuję za odpowiedź, lubię na ostro, spróbuję w całości.
  6. Marko

    Magdaleny kucharzenie

    mardem, mam pytanie odnośnie sosu śliwkowego, czy papryczki mają być swieże w całości razem z pestkami? Mam chęć na ten sos.
  7. Marko

    Zapal świecę

    (*)(*)(*)
  8. Marko

    Wędzonka w słoiku - Miro.

    Udało się, pasteryzowane trzy razy wg przepisu. Tak wygląda mój wyrób W smaku bardzo dobre, ale wydaje mi się, że mięso jest zbyt miękie, nie da się kroić w cienkie plastry, rozpada się. Galaretka też wyszła trochę rzadka ale to pewnie wina ilości żelatyny, dawałem po niecałej łyżeczce. Mimo wszystko i ja i konsumęci zadowoleni z wyrobu. Dzięki Miro za przepis.
  9. Marko

    Wędzonka w słoiku - Miro.

    Dzięki Miro za odpowiedź, tak zrobię. Problem polega na tym, że sępy już nie mogą doczekać się degustacji, boję się, że mogą zeżreć na surowo.
  10. Marko

    Wędzonka w słoiku - Miro.

    miro, właśnie kończę wędzić karkówkę i część chcę włożyć w słoiki wg Twojego przepisu. Ponieważ będzie to kilka słoików na próbę, myślę, że zostaną skonsumowane w krótkim czasie. Czy w tej sytuacji jest konieczna trzykrotna pasteryzacja? Czy po jednym gotowaniu karkówka będzie gotowa do spożycia, czy będzie wystarczająco mięka?
  11. Marko

    Zapal świecę

    (*)(*)(*)
  12. Witam, W marcu tego roku kupiłem na jakiejś aukcji taki termometr bezprzewodowy Działał bez zarzutu przez 5 miesięcy, po tym czasie zaczął pokazywać błędne temperatury. Napisałem maila do sprzedawcy i dostałem odpowiedź żeby napisać do Biowinu, który jest importerem i gwarantem tego sprzętu. Napisałem więc do Biowinu i zostałem mile zaskoczony, w odpowiedzi dostałem maila z prośbą o podanie adresu na który zostanie przysłany kurier po odbiór uszkodzonego termometru. Na drugi dzień kurier zabrał przesyłkę a po kilku dniach otrzymałem również kurierem mój termometr z wymienioną sondą. Nie chcę żeby ten post zabrzmiał jak reklama Biowinu, nie mam z tą firmą nic wspólnego, proszę go potraktować jako informację pomocną przy zakupie termometru. Aha, w Biowinie można zakupić dodatkową sondę w cenie 10,- zł plus przesyłka.
  13. Marko

    Grzybobranie

    Serdecznie wszystkim dziękuję za porady, wybór padł na smażone w zalewie octowej. Część oczywiście zostanie pożarta z patelni. Za poradą Zbója Madeja napisałem do naginajki ale nie mam jeszcze odpowiedzi. Teraz biorę się za smażenie, do słoików pójdą jutro.
  14. Marko

    Grzybobranie

    Właśnie zostałem obdarowany większą ilością kani i nie wiem jak je przerobić. Może ktoś ma jakieś ciekawe przepisy żeby je zagospodarować najlepiej na zimę, takiej ilości nie dam rady zjeść na raz. Dziękuję za pomoc.
  15. Marko

    Zapal świecę

    (*)(*)(*)
  16. Bardzo fajne przepisy. Ja kilkakrotnie, kiedy kisiłem ogórki w jakimś większym naczyniu, tak do bieżącej konsumpcji, wkładałem razem kapustę pokrojoną w trójkąty. Kapusty nie gotawałem, dawałem surową.Taki przepis dostałem od znajomych w Bułgarii, dla mnie bardzo dobre. Polecam
  17. Miło usłyszeć pochwały od takich autorytetów. Bardzo dziękuję. A to przepis: Składniki: 400 – 450 g zakwasu 500 g mąki żytniej 720 500 g mąki pszennej 650 szklanka otrąb (używam pszenne lub orkiszowe) po garści ( około 40 – 45 g) nasion dyni i słonecznika trochę kminku czubata łyżka soli 2 łyżeczki cukru 2 łyżki puree ziemniaczanego woda Wykonanie: Dzień przed pieczeniem wyjmuję zakwas z lodówki i czekam aż dojdzie do temperatury pokojowej ( jest go około 200 – 250 g). Wieczorem dokarmiam zakwas 75 g mąki żytniej 2000 i 75 g wody, mieszam i zostawiam do rana. Przed spaniem sprawdzam czy nie ma ochoty wyjść ze słoika, jeżeli bardzo rośnie to go lekko mieszam. Na drugi dzień rano około godz. 8 przelewam 400 – 450 g zakwasu do miski, wsypuję mąkę żytnią typ 720, dodaję 500 ml wody, mieszam mikserem, przykrywam drugą miską odwróconą do góry dnem i zostawiam w spokoju. Ponieważ około godz. 15 przychodzę do domu na obiad, w tym czasie biorę się dalej za chleb. Z miski przekładam do słoika po zakwasie około 200 g zaczynu a do zaczynu w misce dodaję pozostałe składniki, które wcześniej mam już wsypane i wymieszane w osobnym pojemniku, dodaję 350 ml wody i mieszam mikserem. Wymieszane ciasto przekładam do keksówek posmarowanych olejem i wysypanych otrębami. Wierzch posypuję kminkiem, nasionami słonecznika i dyni, powierzchnię wyrównuję zmoczonym w wodzie pędzelkiem. Keksówki przykrywam plastikowymi workami tak żeby tworzyły nad nimi czapkę i odstawiam w spokojne miejsce. To co teraz mam w słoiku (zaczyn, zakwas nie wiem jak to nazwać) dokarmiam mąką żytnią 2000 w ilości 75 g oraz wodą w tej samej ilości i pozostawiam w spokoju do rana sprawdzając czasami czy nie ucieka ze słoika (w razie potrzeby lekko mieszam). Przeważnie około godz. 18 – 19 ciasto wypełnia kesówki prawie po brzegi. Włączam piekarnik na 220 st C, zdejmuję z keksówek i stawiam je na kuchence, w tym czasie ciasto jeszcze trochę podrośnie. Po uzyskaniu odpowiedniej temperatury spryskuję chleb wodą i wstawiam do piekarnika, po około 10 min. zmniejszam temperaturę do 180 st. C i piekę jeszcze 40 – 50 min. Piekarnik zwykły, gazowy. Z tej ilości wychodzą dwa chleby o wadze powyżej 1 kg. I to chyba wszystko. Jutro piekę, zakwas już wyjęty.
  18. Dość długo nic nie pisałem (od lutego), ale przez cały ten czas piekłem chleb raz w tygodniu i chyba wreszcie wypracowałem własną metodę i recepturę. Teraz mój chleb żytnio-pszenny na zakwasie wychodzi tak jak na załączonym obrazku.
  19. Marko

    Zapal świecę

    Szczere wyrazy współczucia (*)(*)(*)
  20. Marko

    Życzenia Świąteczne

    Zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy życzy Marko.
  21. Zaraz dodam trochę starego zakwasu do tego zakwaszonego ciasta i wymieszam. Cy odrazu dokarmić mąką i wodą?
  22. Sverige2, "brudny" słoik stoi, zostało w nim 230 g starego zakwasu. Do czystego słoika odłożyłem 150 g ciasta, które przygotowałem na chleb. Czy mam te 150 g ciasta włożyć do tego słoika ze starym zakwasem?
  23. Chleb wyrobiony, stoi w foremkach i usiłuje urosnąć. Do czystego słoika odłożyłem około 150 g zakwaszonego ciasta, w drugim słoiku zostało mi około 230 g zakwasu z którego robiłem to ciasto. Myślę, że dodam do obu słoików po 200 g mąki żytniej, odpowiednią ilość wody i odstawię na 24 godz. w ciepłe miejsce, potem schowam do lodówki do następnego pieczenia. elii55, mam nadzieję, że kiedyś wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.