kaszubka33

Wiesz Papla ja teraz tez chce ciasto przywieść ale nie wiem czy mogę konkurować z twoimi wyrobami , bo ty postawisz zylc i kaszankę a mojego ciasta nikt nie ruszy.Poza tym nie wiem to może właściciel gospodarstwa pozwala na żywność z zewnątrz. :tongue:

Szykuje się, najpierw do Szkoły Masarstwa, potem do Czarciej Podkowy, a potem do Napoleonowa. Teraz ja jadę z luciola5 swoim samochodem , a w sierpniu mam się z nimi zabrać ,ale jak jedzie nas więcej to też może zmieścimy się jednym samochodem. Ale z tobą darbarian to się chciałabym umówić na wyjazd w maju na zlot regionalny na warmię. Jeszcze trochę czasu zostało potem się zdzwonimy.

Na 20 mężczyzn cztery dziewczyny, to nas chyba na rękach nosić będziecie. A na ciasto reflektujecie , czy już tylko mięcho. :devil:

Super strona i super forum . Żeby coś takiego funkcjonowało to musi być super administrator , ktoś taki jak vtec :grin: Wielkie dzięki za kawał dobrej roboty.

Mój dziadek (*) , był na wsi masarzem , przerabiał świnki , a maszynę miał starą niemiecką 8 i doskonale sobie radził. Zazwyczaj było tak że gospodarz zabijał i świnkę i cielaczka i wszystko było razem przerabiane.

Za bląndynę. :grin: Dobra świnka w cenie

Być może wcale nie dużo , ludzie w tej chwili nie doceniają tego co mają , ja mam 10 i sobie bardzo chwalę , na moje potrzeby starczy. Rok temu dostałam od znajomej maszynę ręczną do wyciskania soku, podobna jest do maszynki do mięsa ( pewnie niektórzy wiedza o co chodzi), dostałam za darmo . Chcieli oddać na złom , a maszynka przywieziona ze Lwowa . Także ja zakładam że dałeś umowną butelczynę. :grin:

A u mnie fasolowa na wędzonej kostce. Sama wczoraj uwędziłam. :grin:

Kiedy mamy wpłacać pieniążki,i do kiedy. Może wkleić w ten temat nr. konta :grin:

Papla ty się nie martw , za trzy tygodnie przyjedziemy i pomożemy ci problem rozwiązać. Poczytamy razem i będzie po problemie.

Musisz ugotować skorki wieprzowe ,trochę wątroby ,jakieś odpadki mięsa drobnego wieprzowego.To ugotować razem ze skórkami. Drobno zmielić skórki, na grubych oczkach mięso i wątróbkę . Na tym tłustym rosole ugotować kasze .z sola pieprzem ,gałką muszkatałową i trochę zmielonego angielskiego ziela . Kasza : na 4 szklanki kaszy 8 szklanek wywaru. Taki przepis przysłała mi moja znajoma z Niemiec. Ale jak była w Polsce właśnie u niej ta kaszankę jadłam, miała ją zrobione z kaszą typu pęczak ,było to przepyszne. Jak to już wszystko było pogotowane i pomielone i doprawione , wlewała to do pojemników i zostawiała do zastygnięcia. Kasza była taka fajna , chrupiąca. Tak ogólnie ja kaszy nie jadam ale w tym wyrobie jest wyśmienita.

Bodzio to ty do szkoły masarstwa sie zapisz , masz tak blisko. Odnośnie tej kaszanki to zaraz coś napiszę , moja znajoma taką robiła i już do niej napisałam o przepis , zaraz go tu napisze.

Ja cały czas żałuje , że nie pojechałam na pierwsze zajęcia w szkole masarstwa. Teraz nie odpuszczę, i pojadę. I chociaż droga daleka nie straszna mi , tym bardziej że będę miała sympatyczną towarzyszkę luciole5 . Także ci którzy sie wahają , gdyż mają daleko , my mamy 500km :grin:.

Już tylko 5. Zapisywać się :grin: bo miejsc zabraknie. Mam wolne miejsca w samochodzie jak by się ktoś na trasie chciał zabrać. :devil:

Sorki chłopaki , coś mi się na oczy rzuciło , za dużo czytam. :grin: W ramach przeprosin zabiorę jakiś tomik do zrębic do wspólnego czytania. :grin:

Nie chodzi mi o strone główną forum ale o www.wedlinydomowe.pl Ostatni artykuł tam jest o sklepie Saszy :devil:

Czy nie można by było dać artykułu o Szkole Masarstwa na stronę główna. Większość ludzi czyta artykuły na stronie głównej. Ja na początku tylko tam zaglądałam , a dopiero potem trafiłam na forum.

Masz to samo co ja , mnie też się dłuży. I głodna wiedzy jestem. :devil: Przypomnę jeszcze, było to we wcześniejszych wątkach, o zabraniu odpowiedniej odzieży na zmianę. Coś co może się ewentualnie zaplamić zniszczyć przy pracy. Może osoby które już były coś napiszą na ten temat , podpowiedzą.

U nas kiedyś też była podobna akcja tylko, :smile: że kozy dawali.

Tomuś dziekuję za wyczerpującą informację.

Pewnie że zechcemy , a Darbarian to już sie zapisał na majowy zlot. A mazury to gdzie ?? :devil:

Ja jadę z trójmiasta , przez Toruń , Włocławek, Łódź. jak ktoś chce się na trasie zabrać to pisać. Są trzy miejsca. :smile: :smile:

Plasterkowanie ma na pewno swoje wady ale kupuje wędlinę w kawałku i też szybko robi sie śliska, i tez sklep , gdzie mają świeże produkty. U innych jeszcze gorzej .Kupuje np. polędwice drobiową - baton w osłonce całą zapakowaną i jak sie ją rozpocznie to po dwóch dniach część odsłonięta robi się śliska. Moje wędliny , jak oczywiście nikt nie zje leżą miesiąc. Domowa wędlinka obsycha, ewentualnie przy długim leżeniu zmienia kolorek.

W maju mamy zlot w Czarciej Podkowie , więc my z Gdyni kierunek na Olsztyn na Mazurach. :grin: Gratulacje za czujność. :devil:

Na Olsztyn to my w maju będziemy się kierować.