Olga to taki przepis "na oko". maki wsypalam tak kilka lopatek, bedzie kg lub troche wiecej, jajka 3 sztuki rostrzepalam, drozdzy 30-40 g roztarlam z lyzka cukru i dalam troche mleka cieplego, a mleka wszystkiego bylo okolo 0.5 l, soli 4 lyzeczki ( zawsze sprobuje ciasto i jesli trzeba dodac to troche dodaje, tym razem bylo ok )i masla 3 lyzki ,takie czubate rozpuszczonego. To wyrobilam, ladnie sie wyrobilo i do rosniecia a pozniej walkowalam 4 placki, kazdy pokroilam na czesci i zrolowalam, posmarowalam jajkiem i posypalam makiem. Rogaliki tez rosly , a ja w tym czasie mialam czas na cos innego. ( Prosze nie sugerowac sie dokladnie ilosciami, to tak jak mysle dalam jesli chodzi o gramy czy kg, ) Kiedys jeszcze sie trzymalam przepisow, a teraz to juz chyba leniwa sie robie. Zauwazylam jedno jesli sie chce delikatniejsze pieczywo miec, to make taka jak tortowa dac trzeba, a nie chlebowa i tak tutaj zrobilam. Tak samo z tluszczem maslo do buleczek, olej do bardziej sztywnych wypiekow ,jak pizza.