ANNAM

Morfeusz z kazdej ryby

To ja poczekam do juztra na kawalek na zdjeciu.

Eli doslownie z kazdej , jaka kupie i tylko ze wedzonej. Ostatnio mialam bay trout https://www.google.com.au/search?q=bay+trout&espv=2&biw=1440&bih=775&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=MpVSVOr9L5Ls8AX0mYCIDg&ved=0CAYQ_AUoAQ i pike https://www.google.com.au/search?q=bay+trout&espv=2&biw=1440&bih=775&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=MpVSVOr9L5Ls8AX0mYCIDg&ved=0CAYQ_AUoAQ#tbm=isch&q=pike nie wiem, jakie to po polsku i czy to nie tylko nasze ryby. Eli ale na prawde obojetne, robilam juz z pstraga z lososia i karpia. Chyba z karpia najbardziej mi pasowal (nu nas karp to takla smieciowata ryba )

Electra , ja doslownie terazrobie ta konserwe naokraglo. Tylko wiesz, porcje ich robie w sloiczkach po musztardzie takie male. Nie lubie jak napoczete sloiki w lodowce stoja, a tak to jest porcja, a jak ktos chce to wezmie sobie 2 sloiczki Electra tylko pamietaj, abys tej ryby nie mielila, tylko zeby by7ly takie kawalki " flakes" w tej konserwie.

TAk, taki. Mozesz kupny dac, tylko uwazaj, abys nie zakwasila za bardzo. Jak znajde ten przepis na niego ,to Tobie podesle. Robilam kiedys, kartka gdzies sie zwinela i jest bezpieczna, nie zginie. Tylko pytanie kiedy ja ja znajde

KArolu nareszcie, juz tak dawno nie odgrzewales tematu, a zawsze duzo tutaj zwoich wyczynow kuchennych pokazywales. KArol zadbal o to, ze kiedy Aguszka wroci do domu z pracy to cos jeszcze slodkiego dostanie

Electra ja robie ta konserwe z wedzonej ryby , robilam tez z pieczonej, ale wedze glownie do tego. Nastepnie widelcem rozrywam i oczyszczam z osci.. Na patelni podduszam na szklo cebule pokrojona w kostke, kiedy zmieknie, daje rybe wymieszam na to przecier i sok pomidorowy i taki kwasny sos on jest na ananasie oparty ( w zamian tego mozesz odrobine cytrynowego soku dac i troche wiecej cukru, poszperam to bedzie i przepis na ten sos ) ,odrobine cukru troche pieprzu i chilli, takie w kawalkach. To gorace do cieplych sloikow i zakrecam. Trzyma w lodowce. RZadko pasteryzuje, bo schodza od razu.

A ja myslalam, ze koala

Olga ja nie lubie kminku i nigdy nie kisze z nim, ale pokusze sie przy nastepnym kiszeniu i zrobie twoja metoda.

Tusiaczkowa jak ty to zrobilas?

Taki chlebus wez s takim serkiem jaki robisz, to bedzie sniadanie ( po obiedzie jestem a juz o jedzeniu mysle )

Nie mow ,ze nie probowales Tusiaczku? Chlebek dobry jest

Henio ,a ciebie to chyba na inny koniec swiata wynioslo, bo jakos malo Ciebie tutaj

MAdga pr\eniesiemy rozmowe na PW aby nie zasmiecac tutaj tematu.

Magda Tier ma racje, jesli chleb nie jest wystarczajaco wyrosniety , nastepuje gwaltowny wzrost w piekarniku i tutaj masz pekniecie.Ale jest roznica z tym chleben.Przepis jest podobny do oryginalnego wegiersieki pekajacy chleba wiejskiego( prawdopodobnie zmieniony w drodze przekazu internetowego, kazdy kto robil cos swojego zmienia). Jest tio chleb , ktory zawsze peknie i wlasnie w ten sposob jak mowisz reguluje sie miejsce pekniecia.

A jak juz sobie swiezy chleb upieklam na sniadanie, to wyjelam moja konserwe rybna, ktora zrobilam niedawno i mam kanapke na sniadanie

Morfeusz to dla ciebie bardziej inny przepis, ja go gdzies mam, tam daje sie siemie lniane w ilosciach jakie tobie odpowiadaja, a jest podobny sposob robienia, tylko ilosc wody inna. Jesli jestes zainteresowany , to poszperam i poszukam . Tusiaczkowa nie przejmuj sie, zostaw niech sobie siedzi tutaj. Zobacz jak bedzie tobie smakowac kiedy dluzej bedzie rosl.

TAk to ten i zalecam powiekszyc czas rosniecia, dla zdrowia nawet. Chleb jest jak dziecko potrzebuje ciepla i czasu. Bedzie lepiej wyrosniety . Postanowilam z tego blogu Magdy http://www.chleby.info/search/label/chleb%20z%20piekarnika zrobic te chleby , jeden po drugim. Jest to nie mak tylko siemie lniane. Zrob i zobaczysz smak. Jednak jest bradzo duzo nasion, to trzeba lubic. Dla mnie jest pod tym wzgledem ok.

Juz na tyle przestygl, ze moglam ukroic kawalek. Uwazam ,ze dobrze zrobilam, zostawiajac ciasto do wyrosniecia na dlugo. Nie ma w ogole zapchu drozdzy ( krotkie wyrastanie ciast drozdzowych wlasnie powoduje, ze czuc je drozdzami ). Chleb ma odpowiednia wilgoc, jedno co ja zrobilam tez inaczej,do miski dalam najpierw wode i wsypalam siemie lniane, dopiero kiedy troche namoklo dodalam inne skladniki. Chleb latwy w wykonianiu, polecam dla tych zapracowanych, ktorzy moga np. wymieszac wszystko rano, a po pracy upiec lub tak jak ja wymieszac wszystko wieczorem a rano wsadzic do foremki a po okolo godzinie upiec. Wiadomo w foremkach, nie nadaje sie do pieczenia bez foremki, za luzne ciasto, do zrobienia ksztaltu z wolnej reki. Jeszcze jedno, zwykle ,kiedy robie z polskich przepisow chleb , jestem zmuszona dodac wiecej soli. W tym przepisie uwazam ze jest ok, nawet odrobine slone, wiec nie wiem, jak u was bedzie z sola U mnie jesli trafi do spisu chlebow, bedzie pod nazwa " szybki i latwy chleb dla kazdego ".

Za nim kupilam nadziewarke, chcialam oszukac i zrobioc kabanosy przez maszynke. Po pierwszym kawalku, ktory wlasnie wyszedl zmiazdzony skonczylam prace nadziewajac baranie jelita na cienkim lejku palcami. Uwierzcie zna;lazlam takie slowa w moim slowniku , o troych nie mialam pojecia Polecam kupno nadziewarki a pozniej robienie kabanosow

Paweljack, zobacz jaka roznica twoje pierwsze i te teraz

Eli ja zrobilam bigos,bo musialam w zamrazalniku porzadek zrobic Kto rano wstaje temu.. starczy czasu na upieczeni chleba przed sniadaniem Jeszcze jest za cieply ,aby go rozkroic. Zrobilam chleb z przepisu z blogu od Magdy( ten z siemiem lnianym ) , z malymi zmianami. W orygnale byl krotki czas pracy drozdzy, ja pozostawilam ciasto przez noc. A po rozkrojeniu zobaczymy co jest w srodku.

Moze czyms swoj ser zdenerwowales Denerwoj go bardziej, , ja np. bardzo lubie te dziury

Radku to powiedz Hani, ze przez nia mam dzisiaj niezaplanowana prace. Obwarzanki

Anus, do krojenia. A Zuzia to lyzeczka sobie pomaga