ANNAM

Widac ,ze pracujacy mezczyzna jest. Tutaj mozesz je kupic http://www.ebay.com.au/itm/NEW-CAT-6-PACK-Black-Mens-Work-Boot-Socks-SIZE-6-11-/172031199518?hash=item280ddbc91e:g:Lo8AAOSwYHxWMAk0

Krokodyl ma jasne mieso

Jumbo, moj ogrod jest w skrzyniach i doniczkach. Ale tak ustawilam, ze mam kilkuletnie juz chili i papryki. Na wiosne one tylko brzeydko wygladaja, liscie sa takie poszarpane, rzyzolke, jedka zaraz ,jak tylko cieplo poczuja odbijaja nowe i mam szybko owoce. To samo jest od 2ch lat z papryka. Nie sadze nowych krzakow, tylko caly czas mam to samoi ladnie rodza. W zimie tez dobrze rosna buraki ( te to na okragly rok) i salata, ale ta juz odrobine wolniej . No i czesc ziol spokojnie zyje tutaj zima, np. rosyjski taragon czy tymianek, majeranek i oregano. Koperek rosnie ,ale taki niesmialy, jednak do obiadow mam swoj, a piertuszka zielona( ta zwykla, nie szarpiatka, bo tej to nie znosze) jest jak chwast. Ciagle i ciagle wszedzie. No i troche tutejszych, melisa, lemon myrtle, tee bush( zima kwitnie). Z kwiatow, roze nawet kwoitna zima, a do tego w zimie mamy cytrusy, bo to drzewa ,gdzie owoce wlasnie zima dojrzewaja. Taragon francuzki, lubczyk i bazylia niestety obumieraja na zime. Jednak temperatur jest za niska dla tych ziol.

Jumbo, ja mam w ogrodzie chili caly czas, zima rowniez mam owoce, wiec jak potrzebuje to mam swieze. Teraz to co zerwalam ( zrywam, bo inaczej nie rodzi mi tak duzo) to juz wysuszone i zmielone jest. Kiedys robilam rosne sosy teraz juz nie. W salewach octowych nam nie podchodzi . Moze pozniej zrobie odrobine chutney . Teraz zamyslam zrobic tylko taka zmielona w sloiku bez niczego.

Do czekolady chyba bylaby dobra z chili taka dynia. Ja moze zrobie, bo jak co roku mam straszliwy wysyp chilie, asuszonej chli to juz mam zapas na nastepne 5 lat. Nie sadze, ze ktos by tak pomyslal, a Pawel wlsnie to mial na mysli , ale to juz nie wazne, nikt nikomu nic zlego nie zarzucil

http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,021_o8_orig.gifhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,021_o8_orig.gifhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,021_o8_orig.gif

Tal EAnno, i to ciasto z kaszy manny i maki krupczatki, bardziej sie zaraz po wyrobieniu kruszy a nie rozciaga. CZas odpoczynku jednak robi swoje i jest tak elastyczne ,ze mozna spokojnie je walkowac nawet do grubosci ciasta piorkowego.

JAk z kartki pocztowej, jakie kiedys byly , takie chapy smiegu na drzewach Oj, dziekuje, dziekuje

Kruszynko, nie wiadomo ktora szyna lepiej wyglada, po obejrzeniu zdjeci, jezyk mi opadl na klawiature http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,018_Ve_orig.gif

To pamietasz kto Tobie pomagal wstawic zdjecie Sb , o tym wlasnie PAolodoro pisal To jestem ciekawa. Ja wczoraj jedna dynie w ogrodzie musialam wyciac, bo tak wielka urosla ,ze mi spadla z zawieszenia na pomidory. Teraz tez bede cos z niej robic. DZiewczyny juz krzycza o " pumpkin pasta" wiec kawalek ma przeznaczenie, czesc na zupowe sloiczki a reszte chyba tez na kandyzowana, bo w tym roku bede jej troche potrzebowac. A bedziesz robic z chilie czy sama?

Panowie, spokojnie, ja dalej uważam, że każdy ma wybór, jeśli chce spróbować, ewentualnie jeść cały czas takie potrawy. Powinniśmy to uszanować. A wracając do szkodliwości, przypalone jedzenie również jest szkodliwe dla zdrowi, a jednak kto nie jadł , deseru Alaska, gdzie jak wiadomo białko/ sztywna zewnętrzna piana z białka jest przypalana właśnie palnikiem, dla uzyskania odpowiedniej wizualnej skorki http://www.dessertfortwo.com/wp-content/uploads/2015/08/baked-alaska-for-two-2.jpg Następny punkt to cukier, inaczej zwany białą śmiercią, a każdy z ochotą zajada ciasta ,słodycze i .......

Pokazac nie pokazemy, le chwalilas sie nia nam w Sb A wszystko przerobilas na mus, czy robilas ( lub bedziesz robic )ta w syropie?

DZiekuje KArolu Moja przyjaciolka odpowiedziala mi, zebym nastepnym razem zrobila z boczkiem, tez bedzie ladnie wygladac. Chyba sprobwac bede musiala, ale to dopiero jak wedzic bede, czyli zapowiada sie dopiero na jesien .

A moze baranina, ups, jagniecina

Dzisiaj sobota, wszyscy wczesniej w domu sa wiec i obiad byl wczesniej. Dzisiaj pieczen wieprzowa( ale crackling to jakos dziwnie przed obiadem jeszcze zniknal , same rece tylko byly w kuchni ,a pozniej dopiero obiad )z sosem z pieczeni i warzyw ( podkladam warzywa pod pieczen, a pozniej to do gara robie sos i tylko odcedzam i dodaje 1-2 lyzki masla- i jest sos, pieczone ziemniaki isweet potatoes( wiem, ze one maja jakas polska nazwe, ale nie znajduje jej ngdzie , wiec powinnam chyba napisac slodkie ziemniaki ). Do tego surowka z buraka,marchwi i jablka, bez soli i innych sypanych przypraw tylko z octem jablkowym, sokiem z cytryny i oliwa. No i robie lody, juz waniliowe sa gotowe,tutaj na zdjeciu zaraz po skonczeniu cyklu z maszyny. Jakby sie ktos pytal, to polecam maszyne do lodow.

Ale kazdy ma prawo wyboru, a nie narzucania rzez innych co i jak ma jesc. Jesli osoba decyduje sie na ow smak to dlaczego ma zaraz byc ganiona. To tak samo jak kazdy tutaj podniosl krzyk, kiedy byla dyskusja o zakazietradycynego wedzenia produktow przez Unie. Jesli masz ochote isc do restauracji i spobowac dan jakie tam serwuja, nie powiedziane jest ,ze musisz jesc ich tonami, wrecz przeciwnie, ilosc nie jest tutaj serwowana. Tu serwuja najpierw wizualnie, nastepnie zapachowo a na koncu dopiero jest to ostatnie kurminacyjne, probowanie smaku. Nie uwierze, ze tylko cale zycie jadles golonke z kapusta a nie miales nic, co wg roznych badan nie jest zdrowe( w duzych ilosciach).

Dla mnie krajobraz widziany przez wiele lat tylko na zdjeciach. Cudownie wyglada biala zima

No panowie, i tutaj wlasnie przedstawia sie narodowy brak toleracji. Kazdy ma prawo wyboru i rodzaju jedzenia i sposobu jego wykonania. Tego nauczyl mnie kraj i ludzie w ktorym teraz zyje . A mieszkam tez w miescie, ktore nazwane jest stolica kulinarna swiata. Restauracje, kafejki sa jedna przy drugiej i zyja pelnym zyciem. To tez wynka ze stylu zycia tutaj. Pozdrawiam was serdecznie

JAk nie dzikie i osle, to czerwone, moze po prostu wolowe

Jest to urzadzenie ,glownie stosowane w restauracjach , przy serwowaniu dan , glownie ryb i serow.. Np.zwykle danie robione na zamowienie, gdzie maly kawalek ryby jest dodawany procesowi wedzenia. NA pewno nie ma zastosowania w malych jadlodalniach/restauracjach, bo koszt przygotowania takiej potrawy przewyzsza i wymagania i cennik kupujacych.

Aniu wyrazy wspolczucia. Przyjaciele to rodzina z wyboru . (*)(*)(*)

To jest kawalek oslej .... szynki

Morfeusz, boczek bardzo ciekawie wglada

A wam panowie mala czarna nie odpowiada, musi byc duza blondynka z uszami

Ale po dolozeniu tytch wszystkich dodatkow, to juz nie bada sledzie Saszki