Ostatnio jestem tak leniwa ,ze nic nie wstawiam, az wstyd. Postaram sie poprawic. Zaczynam od wczoraj. Upieklam pierniczki, a moje dziewczyny sobieu lukrowaly, tata z tego powodu nie dostal obiadu( bo zadnej z nas sie nie chcialo gotowac ) z glodu nie umarl, bo tez odrobine miesa bylo w lodowce. Miedzyczasie rowniez zrobilam rolade z cieleciny. I tutaj niespodzianka ,kiedy ja dzisiaj rano rozkroilam. Widac nie wymasowalam wystrarczajaco, bo powstala kieszonka ,krora wypelnila sie ladnie galaretka. JAko ze to cielecina, to galaretka jest silna i w smaku bardzo dobra. Przypadkiem , powstalo cos smacznego. Bo rolade juz wczesniej robilam, jednak byla bez galaretki. Mieso ,ktorym nadziewalam, to rowniez cielecina, a jako przyprawy to klasyka, pieprz, czosnek,gorczyca i majeranek. Wszystko zmielone ,przed dodanie. Do tego w wedzarni bylo miejsce, to i poledwice tam trafily.