Zawsze chciałem ją zrobić. Zawsze tz, od chwili kiedy żonka zaczęła kupować w markecie żeberka extra mięsne, a ja je peklowałem i wędziłem, służyły potem jako wkładka do zup takich jak kapuśniak, kartoflanka i inne. Ostatnio żona kupiła ok 5kg tych żeberek i je wytrybowała a ja pokroiłem w cząstki i zapeklowałem w ilości 17g/kg, razem z mięsem żeberek (3,7 kg) zapeklowałem warkocz i mizdrę z obrabianej polędwicy (790g), oraz podgardle w ilości 600g. Po upływie 72 godz zmieliłem mięso żeberek na siatce 8mm, a resztę na 6mm, dodałem dwie nie zbyt duże główki czosnku (przeciśnięte przez praskę) 3g/kg czarnego pieprzu, łyżeczkę czarnuszki oraz pół łyżeczki pieprzu cayen. Po wymieszaniu i dodaniu ok 300ml wody i ponownym dokładnym wymieszaniu nadziałem farsz w kiełbaśnice. Gotową kiełbasę powiesiłem na drążkach w celu obsadzenia po około dwóch godzinach do wędzarni, tam osuszanie i wędzenie gorącym dymem, z podpiekaniem ok 3,5 godz. Zdjęcie zrobiłem na drugi dzień, teraz wisi i obsycha. Kiełbasa b smaczna, żona twierdzi że bardzo tłusta, a ja że tylko tłusta