Ujrzawszy przejrzysty przepis na wątrobiankę luksusową wg, Paweljacka, postanowiłem ją wykonać (moja pierwsza wątrobianka). I tak: starałem się trzymać przepisu ale, nie miałem cielęciny, to dodałem polędwice wp, nie dodałem cebuli. rosołu dałem 0.5l ,pieprzu dałem 2g/kg, mięso po zmieleniu kutrowałem malaxerem, nadziewałem w jelita proste bydlęce. Wątrobianka smaczna, nawet żonie smakuje (chociaż za podrobami nie przepada), ale następnym razem nie będę gotował wątroby 10 min, tylko ją lekko sparzę. Mimo dodania pięciokrotnie więcej rosołu wątrobianka jest mało smarowna (to wina wędzenia - wędzarnia wysusza). Przy następnej produkcji nie będę wędził tylko dodam trochę soli wędzonkowej i zapekluję łopatkę - a co ja też chcę mieć różowy wyrób . Aby nie wędzić samej wątrobianki wykonałem k. Krakowską Suchą, żona bardzo ją chwali. Cóś się zdjęcia poprzestawiały.