Przerabiałem z kolegą ten temat: Kiedyś zajrzałem do garażu kumpli, i stanąłem jak wryty, obrabiali kadłuby katamaranów z włókna szklanego , na pytanie skąd mieli kopyto (formę) odpowiedzieli że gostek z Warszawy odpłatnie wypożycza formy (podobno jego konstrukcji). Spikąłem się z kolegą wodniakiem i zapadła decyzja - budujemy. Dzwonimy do gościa, ale oczywiście nie ma sprawy, - tylko że cena za wynajem była bardzo wysoka. Oczywiście zrezygnowaliśmy z wypożyczenia formy, za flaszkę pożyczyliśmy surowy kadłub i pokład od kolegi. Przedłużyliśmy kadłub o 20 cm i lekko zmieniliśmy kształt dziobnicy. Na pokładzie przekonstruowaliśmy zamocowanie stężeń i zmieniliśmy fakturę warstwy antypoślizgowej . Zrobiliśmy z tego negatyw, a później odbiliśmy trzy pozytywy. Łódki nasze pływały (pływają) po różnych akwenach i nikt nie wnosi pretensji. A gdyby ktoś się przyczepił, to odesłał bym go do polinezyjczyków, wszak to ich konstrukcja.