PePe

Trochę inne drożdżóweczki. Ciasto drożdżowe parzone, farsz - kapusta kiszona z grzybami i boczek wędzony parzony. Na kolację jak w sam raz :thumbsup: Halusia wybaczysz?

Aniu , to bardzo prosta ,smaczna i tania potrawa. Gotujemy ziemniaki w osolonej wodzie, przeciskamy praską lub miażdżymy tłuczkiem a jak przestygną dodajemy jajo i porządnie mieszamy. Następnie bierzemy twaróg, wbijamy jajo, dodajemy łychę masła, sól , pieprz i duuuużo majeranku (roztartego w dłoniach), widelcem rozdrabniamy ser mieszając jednocześnie wszystkie składniki.Na stolnice lub deskę wysypujemy troszkę mąki ziemniaczanej na którą kładziemy ulepiony z ziemniaków placek, na ten placek kładziemy sporą ilość przygotowanego twarogu a na niego drugi placek z ziemniaków i sklejamy brzegi. Rozgrzewamy na patelni klarowane masło i smażymy z obu stron na złoty kolor. Podajemy z grudą świeżego masła lub ze śmietaną :thumbsup:

Dzisiaj na obiad serwowałem -żmudzkie placki ziemniaczane z serem i śmietaną

O tak ,ciekawe :lol: .

Oto efekt mojego przedświątecznego zmęczenia (nie zaczytania). Przez nieuwagę dokleiłem do połowy piersi indyczej kawałek mięśnia wieprzowego. Po parzeniu i rozkrojeniu nazwałem tę wędlinę "świński indyk" :grin:

"Przez śnieżyce zasuwając Przebija się siny zając Za nim jajo dzielnie pędzi choć zimówki ktoś mu zwędził Pewnie wina to baranka bo od rana jest na sankach Gdzieś widziano Mikołaja to są WIELKANOCNE JAJA "

A nie lepiej nazwać to mięso -kawałkiem świni??? :shock:

Prawdopodobnie dostała za dużo ciepełka przy pieczeniu.

Dzisiaj Wielki Piątek, to tradycyjnie na śniadanie marynowany w oleju śledź.

Madlinko,mazurki to domena żonki, a jak zrobione to napiszę jak się biedactwo obudzi. Na pewno są dwa rodzaje jeden kajmakowy drugi pomarańczowy. A dużo? no nie wiem, na zdjęciu nie są wszystkie, znaczna część zostanie rozdana.

U nas trochę inne mazurki, ale dla nas tradycyjne. Od kiedy pamiętam zawsze takie same , a najlepsze po świętach.

Prawdopodobnie o desce "drzewniannej", bo plastik w piekarniku.... :shock:

Wszystkiego najlepszego Andrzejku, fajnie ze jesteś z nami, dużo się od Ciebie nauczyłem czytając Twoje posty. Miło mi było poznać Ciebie. Do rychłego spotkania . Pozdrawiam.

Podobno najbrudniejszym sprzętem w domu jest deska do krojenia mięsa (mimo mycia i szorowania).

E, to nie masz tak źle :wink: Tylko świątecznego śniadania nie będziesz mógł popić :tongue:

Wielu cwaniaków dorobiło się dużych pieniędzy na "piramidach" :devil:

Dawniej na stole wielkanocnym częstym gościem bywał pieczony prosiak, a z ciast baby z kopy jaj i wiele rodzajów mazurków.

Gratulacje Annam, pięknie to wygląda :clap: Mam tylko jedno "ale", jeżeli wędziłaś w temp. 70 - 80 st to wyrób powinien już być upieczony i bez sensu było go parzyć. Szkoda smaku :wink:

Pierożki drożdżowe z makiem i jarzębiną. Masa makowa z puszki, a jarzębina z nalewki. Przepis na ciasto - post wyżej.

Jeżeli to wydra, to stan posiadania jest o wiele szczuplejszy.

Drożdżowe pierożki z ciasta parzonego, nadziewane farszem z kaszy gryczanej, gotowanych ziemniaków i twarogu. Przepis na ciasto: Kilogram mąki pszennej tortowej 10 dkg drożdży 1,5 szklanki mleka 15 dkg masła 2 całe jajka 2 łyżeczki soli Wykonanie Drożdże ożywić w 1/2 szklanki ciepłego mleka z dodatkiem 1 łyżeczki cukru.Resztę mleka zagotować z masłem i wlać wrzątek do mąki zmieszanej z solą ,wymieszać .Kiedy lekko przestygnie dodać drożdże i jajka ,wyrobić ciasto i odłożyć do wyrośnięcia. Następnie przerobić jeszcze raz ,rozwałkować na stolnicy i wycinać szklanką krążki. Nakładać farsz i zaklejać jak tradycyjne pierogi. Ułożone na blasze posmarować białkiem. Po wyrośnięciu piec w temp.180 stopni na złoty kolor Farsz Składniki mniej więcej w równych ilościach objętościowo: ugotowana na sypko kasza gryczana gotowane ziemniaki biały ser (Ziemniaki i ser przepuścić przez praskę) 2 duże cebule pokrojone zeszklić na maśle dodać do ww składników ,2 całe jajka ,sól ,pieprz do smaku. Wszystkie składniki wymieszać - farsz gotowy

Dwa jaja na szklankę mąki lub 10 jaj na kg. :grin: Czasami wrabiam drobno posiekaną natkę pietruszki ( ładnie wygląda taki zielony no i smaczny).

Brawo Gonzo!

Suszyła się w temp. ok. 10 - 15 st.

Nie, ale dzięki temu buty nie spadały z nóg. :wink: :grin: :grin: