Wydaje mi się, że jeśli chodzi o certyfikat to raczej nie przystaje on do "Szkoły Domowego Masarstwa".
Taki Certyfikat potrzebny jest handlowcom - nie "domowym wytwórcom".
Może z tego być więcej szkody niż pożytku - podróbki, badania, protesty, fałszowanie certyfikatów, a w konsekwencji utrata wiarygodności.
Stoisko na różnorodnych imprezach - pomysł bardzo dobry - tylko biorąc pod uwagę darmową konsumpcję - zapewne dość kosztowny.
Można trochę obniżyć koszty wystawiając skarbonkę na zbieranie "co łaska".
Rozdawanie ulotek z adresem strony i SDM oraz informowanie, że TAKIE wyroby można wykonać samemu po kursie w SDM powinno zaowocować zwiększoną liczbą kursantów.