pis67

Split w słoninie pożądany...

Gorąca zdecydowanie lepiej ocieka, garnek mam umyty "natentychmiast", rankiem mogę rozpocząć proces rozdawnictwa....

Po 10-ciu godzinach to już gotowa do spożycia, kiedyś tak robiłem - czekałem, lecz stwierdziłem, że zdecydowanie lepiej od razu, jest parę powodów...

Robiłem z cytrynami, kwaskiem i octem, wersja i ilość jak napisał Kurp dla mnie optymalna, oczywiście zbieram po 5-ciu minutach od momentu zakwaszenia....

Kolega załatwił motoreduktor - mały , lekki, mocny, trzyfazowy, 91 rocznik - praktycznie nie chodzony, ma wadę - 20 obrotów na minutę. Pewnie do napędu maszynki za mało? Moja obecna przekładnia ma 160 obrotów na wyjściu...

Odpocznę potem... Raczej ściemnia, dobrze się wcześniej ubezpieczył....

Na taras zdecydowanie drewno....

Kiełbaski dziś wędziłem i parzyłem tym razem. Z wagi początkowej 14, 20kg zostało 12,40kg - wydajność 87% chyba...

Dziś w szkło poszło Monachijskie ciemne... Z wieczorka kiełbaskę zrobiłem... A tu serki wczorajsze - jutro dym je pochłonie.... Te kilka zostało bez wędzenia do bezpośredniego spożycia...

W GS-sie mięsa nie nastrzykują.....

W krypcie to leżeli po długości.... Wcześniej to w solance bez siatki pływały...

Wyroby z wczoraj przed rozdaniem... Oscypki w solance.... Zrobiłem jak Kurp kazał No i winko czeka na szafę, a skrobidecha ranny na nartach ...

Oscypki niczego sobie, boczki szybkie takie nieregularne, w palcówce widzę niedokładności w rozmieszczeniu sała. Na temat wyrobów dojrzewających nie wypowiadam się, bo coś mam przesyt.... Wiesz Ty co, obejrzałem i przyszła oscypkowa inspiracja, po pracy jadę po mleko... , a miałem piwko warzyć....

Myślę, myślę o tuszonce - Twój tok produkcji wygląda ciekawie - spróbuję po naśladować.... ,bo wygląda dobrze...

Zadyma dziś była... Polędwiczka w środę dymiona na zimno... Dziś mięsko nabyłem i poklasyfikowałem trochę.... Znalazłem w piwnicy kiwano - zjadłem dwa ... smak ogórkowo - kiwi - szału brak - ale leżały w piwnicy od września, kiedy je zerwałem... No i dzisiejsze wędzonki po parzeniu - co by nie było, że sczerniały po kąpieli... w futerku baleron... Zadyma dziś była... Polędwiczka w środę dymiona na zimno... Dziś mięsko nabyłem i poklasyfikowałem trochę.... Znalazłem w piwnicy kiwano - zjadłem dwa ... smak ogórkowo - kiwi - szału brak - ale leżały w piwnicy od września, kiedy je zerwałem... No i dzisiejsze wędzonki po parzeniu - co by nie było, że sczerniały po kąpieli... w futerku baleron...

Dziś wędziłem szynki, polędwice na focie i boczki.... brak foty... Jutro dalej szynki, baleron ...

Po prostu kartofle, za dużo skrobi..... liczy się tylko mięso..... Ale są takie fikuśne.... do schrupania....

Nie jem - lato blisko, trzeba .... Nalewka wiśniowa - spróbuję w Gąsiorowie - obiecaj....

Pozwolisz, że zacytuję opinię na temat śniadania: " podeszla popatrzyla i zapytala sie patrzac na zdjecie jajecznicy z grzybami: Dlaczego ludzie robia takie dziwne zdjecia ? " Jest opis - co to jest.

To lubię, ale od dziś kończę ..... ze słodkościami.... A te okrągłe to co to?

Wydłużyć czas peklowania proponuję... będzie bezpieczniej....

W kufelku herbatka do zupy?

Mamy zupełnie inne zwierzęta, zmodyfikowane genetycznie, przykład - ta krakowska wyższego sortu, na malunku gołym okiem widać z jakiej świnki zrobiona....

Już wtedy znano pojęcie - rolada z prosiąt wyższego sortu. Pozycje raczej kolekcjonerskie - w dzisiejszych czasach receptury nie do zrobienia, ale domowy samogon - 50 najlepszych receptur - to może być ciekawe i aktualne

Futerko - to taki czerwony w białe paski kubraczek, w który ubieram boczki rolowane i balerony, by w wędzarni ciepło miały i by sadze ich nie drażniły... Widoczny na fotach.... wcześniej... A propos - sezon na jelenie powoli dobiega końca.....