Skocz do zawartości

arkdom

Użytkownicy
  • Postów

    1 124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arkdom

  1. arkdom

    Znalezione w sieci

    http://video.interia.pl/obejrzyj,film,107345
  2. Faktycznie. Czyli nie na prąd tylko na gaz. Zawsze łatwiej zabrać butlę z gazem niz agregat prądotwórczy.
  3. Czepiacie się. A wystarczyło w pytaniu Maxella przeoczyć małe słówko "co" :wink:
  4. To jest chyba oferta każdego supermarketu ogrodniczo-budowlanego.
  5. Wystaje tam z dołu jakiś kabelek. Co do tekstu to mam to samo :wink:
  6. Czy ona jest "z napędem" elektrycznym?
  7. Przed wszystkim, nie można zbyt dużo czytać :wink: Tylko praktyka.
  8. arkdom

    Podzielmy się.

    Pomysł dobry, ale ja niestety jeszcze w te święta nie dam rady. Na razie za słaby jestem w te klocki. :sad:
  9. A mój na końcach jest twardy, a w środku miękki. Oczywiście schabik :wink:
  10. arkdom

    Sprzedam nadziewarkę!

    To chyba faktycznie tylko do szkoły. :wink:
  11. arkdom

    Sprzedam nadziewarkę!

    A właśnie niedawno ktoś szukał. Może jakieś zdjęcia?
  12. Żeby rozwiać atpliwości zacytujmy prawo budowlane: Art. 29. 1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa: 1) obiektów gospodarczych związanych z produkcją rolną i uzupełniających zabudowę zagrodową w ramach istniejącej działki siedliskowej: a) parterowych budynków gospodarczych o powierzchni zabudowy do 35 m2, przy rozpiętości konstrukcji nie większej niż 4,80 m, b) płyt do składowania obornika, c) szczelnych zbiorników na gnojówkę lub gnojowicę o pojemności do 25 m3, d) naziemnych silosów na materiały sypkie o pojemności do 30 m3 i wysokości nie większej niż 4,50 m, e) suszarni kontenerowych o powierzchni zabudowy do 21 m2 ; 2) wolno stojących parterowych budynków gospodarczych, wiat i altan oraz przydomowych oranżerii (ogrodów zimowych) o powierzchni zabudowy do 25 m2, przy czym łączna liczba tych obiektów na działce nie może przekraczać dwóch na każde 500 m2 powierzchni działki; 3) indywidualnych przydomowych oczyszczalni ścieków o wydajności do 7,50 m3 na dobę; 4) altan i obiektów gospodarczych na działkach w rodzinnych ogrodach działkowych o powierzchni zabudowy do 25 m2 w miastach i do 35 m2 poza granicami miast oraz wysokości do 5 m przy dachach stromych i do 4 m przy dachach płaskich; ale: Art. 30. 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3: 1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1–3, pkt 5–19 i pkt 21; Czyli nie tylko ważne jest co budujemy, ale i gdzie budujemy.
  13. A gdzie skarpeta? Nie stosowałeś jej, czy ją zdjąłeś?
  14. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    No tak, ja miałem na myśłi Twój sklep, a gdzie mieszkasz to nie wiem :wink:
  15. arkdom

    Dowcipy

    Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę na loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent. - Kto jest najbardziej posłuszny? Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co mama każe? Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie: - Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę. :grin: :grin: :grin:
  16. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    Eee, no mało kto ma tak blisko do elektrowni jak Ty.
  17. Coś wspaniałego. mam nadzieję, że ja też kiedys dojdę do tego :wink:
  18. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    Jedno wynika z drugiego :wink: Ale miro chce produkować energię na własne potrzeby, a nie na sprzedaż. Miro, właśnie przyszło mi coś do głowy. Jednym ze sposobów magazynowania energii, może byc podgrzewanie wody. Oczywiście to nie jest to o co chodzi :wink: Bo to raczej zagospodarowanie "nadliczbowej" energii, a nie magazynowanie. A tak na poważnie. Czy ktos się zastanawiał, jak w praktyce miałaby wyglądać eksploatacja takiego wiatraka? Zsynchronizowanie go z siecią wymaga uzgodnień z zakładem energetycznym, który nie będzie chciał sobie robić kłopotu, a z drugiej strony zasadniczo podniesie koszt całej imprezy z powodu konieczności zainstalowania dodatkowych urządzeń oraz tego, że ZE na żadne "badziewie" się nie zgodzi. Sprawa naprawdę nie jest prosta.
  19. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    Radzio, obawiam się, że te wyliczenia co do kosztów maja sens dla skali megawatowej. Przy niższych mocach cena jednostkowa bedzie raczej wyższa. Z drugiej strony budowa tzw. systemem gospodarczym powinna byc tańsza. Co do stopy zwrotu to też mam wątpliwości. Koszt wytworzenia energii z wiatraka jest o wiele wyższy niz przy innych metodach i nikt by tej energii nie kupował gdyby nie nakazy administracyjne.
  20. No właśnie. Jak oglądam Wasze wędzarnie, to zawsze mam wątpliwości gdy widzę paleniska, które są "poniżej poziomu terenu". Czy to rozwiązanie nie jest trochę nieszczęsliwe? Takie palenie "w dziurze" wydaje mi się co najmniej dziwne.
  21. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    No o tym to bym nawet nie myślał. Niewielka bateria będzie kosztować z kilka tysięcy, a do tego ze dwie przetwornice. Szkoda gadać.
  22. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    Dzisiaj rano widziałem w telewizji jakiegoś gościa z Katowic, który robi wiatraki. Za 3,5kW kilkanascie tysięcy, za 5kW 25tys. W cenie sama głowica, czyli śmigło z prądnicą. A do tego trzeba maszt, instalacje itd. Obawiam się, że to sie nigdy nie zwróci.
  23. arkdom

    Kryzys gospodarczy

    Bank Światowy stwierdza: Pożyczki bankowe dla sektora energetycznego wymagają dokładnego analizowania inwestycji, instytucji oraz strategii sektora. Elektrownie jądrowe w tym sektorze stanowią nieopłacalną technologię, są chybioną inwestycją. Chyba w Banku Światowym eksperci wiedzą, co mówią. W ostatnim zdaniu na końcu chyba powinien być znak zapytania? A czy eksperci Banku Światowego wiedzą co mówią? Najlepiej świadczy o tym obecna sytuacja na świecie czyli tzw. kryzys. 11,6 mld euro przeznaczono na budowę reaktora prędkiego powielającego Superphenix we Francji, który pracował tylko przez kilka miesięcy, po czym został zamknięty. To niejedyny taki przypadek, niektóre reaktory pożerają pieniądze, a nigdy nie zostają uruchomione. 5 mld euro kosztował niemieckich podatników reaktor w Kalkar, mimo że nigdy nie wyprodukował i nie wyprodukuje ani wata energii. Ale co to ma wszystko do rzeczy? Ile kosztowały nas mrzonki atomowe w Żarnowcu? Kosztowały sporo, ale okazały się wyrzuconymi pieniędzmi w błoto tylko i wyłącznie z powodu nawiedzonych ekologów. Decyzja o przerwaniu budowy nie miała żadnych merytorycznych podstaw, co przyznaje oficjalnie podejmujący decyzję Min. Przemysłu Syryjczyk. Reaktor przeznaczony dla Żarnowca pracuje do tej chwili w elektrowni w Finlandii. W czasach byłego już prezydenta USA Georga W. Busha rząd amerykański przeznaczył 10 mld dolarów subwencji na budowę czterech nowych reaktorów jądrowych. Jednak amerykańskie przedsiębiorstwa nadal nie są zainteresowane budową elektrowni atomowych żądając jeszcze większego dofinansowania i gwarancji rządowych. Pewnie dlatego w energetykę jądrową pakowane są prawie wyłącznie państwowe pieniądze. Realny koszt wybudowania atomowej elektrowni w Polsce powinien się zamknąć w 16 miliardach euro. Tyle bowiem kosztować będzie elektrownia wraz z nieuniknioną jej utylizacją po 30–40 latach. Rachunek ten nie obejmuje kosztów składowania odpadów. A te są niebagatelne. Wydatki rzędu 120 mld euro łącznie musiał zaplanować rząd brytyjski w związku z programem likwidacji odpadów radioaktywnych. Angole wydali też niedawno z państwowej kasy 6 mld euro, aby uchronić od likwidacji grupę energetyczną British Energy posiadającą 8 atomowych elektrowni. Gdyby nie rządowe subwencje, energetyka jądrowa dawno już przestałaby istnieć. Jak podaje Greenpeace, Komisja Europejska przeznacza trzy razy więcej środków na badania nad energią atomową niż odnawialną. W ciągu ostatnich 30 lat europejskie instytuty naukowe otrzymały 60 mld euro dotacji na badania w zakresie energii atomowej. To że obecny świat stoczył się w kierunku socjalizmu i etatyzmu nie ma nic wspólnego z energetyką jądrową. Powoływanie się na Greenpeace jest moim zdaniem lekkim nieporozumieniem. Francja 78 proc. swojej energii wytwarza w elektrowniach atomowych. Polska energetyka oparta jest na węglu brunatnym i kamiennym. Mimo to prąd we Francji jest droższy niż w Polsce. Cena prądu dla odbiorcy nie ma nic wspólnego z kosztami wytwarzania. W ogóle porównywanie ceny czegoś we Francji z ceną w Polsce nie ma sensu, tym bardziej jeżeli te ceny nie są rynkowe tylko regulowane przez państwo. Co do kosztów energii z różnych źródeł to może takie dane dotyczące Słowacji: „Słowacja w dwóch elektrowniach jądrowych (Bohunice i Mohovce) eksploatuje pięć reaktorów, z których jeden zostanie wyłączony w bieżącym roku. Elektryczność w nich generowana jest dwukrotnie tańsza niż pochodząca z innych źródeł energii w tym kraju”. (Autor: dr inż. Tadeusz Leszczyński (Biuletyn Urzędu Regulacji Energetyki – nr 5/2008)). Od siebie dodam, że poza elektrowniami jądrowymi w Słowacji jest jeszcze jedna węglowa, a poza tym wodne. Czyli porównanie cen powyżej dotyczy ceny energii z El. Jądrowej i ceny energii z El. Wodnej. Czysta? Okres rozpadu odpadów radioaktywnych sięga nawet 240 tysięcy lat. Żaden kraj na świecie nie opracował sposobu na izolację ich od środowiska na tak długi czas, nie mówiąc nawet o ich utylizacji (z wyjątkiem broni). Monitorowanie i utrzymywanie składowisk odpadów radioaktywnych przez okres 20 razy dłuższy od trwania naszej cywilizacji jest obciążeniem nie do przyjęcia dla przyszłych pokoleń – podnoszą ekolodzy z Greenpeace i trudno nie przyznać im racji. Bardzo łatwo nie przyznać im racji. Zasady przechowywania odpadów są regulowane przez człowieka i w ten sposób można bardzo łatwo „położyć” każdy temat stawiając wygórowane żądania. Ciekawe czy ktoś się zastanawiał nad przechowywaniem odpadów z węglowej elektrowni. Jeżeli nie to zapraszam do sąsiedniej dzielnicy w Mysłowicach, gdzie jest składowisko popiołów El. Jaworzno III i do zapoznania się ze skutkami jego oddziaływania, jak również z kosztami jego eksploatacji. Warto też porównać zapotrzebowanie na materiały i energię pierwotną niezbędną do wybudowania elektrowni różnego typu. Zdecydowanie najdroższe są fotoogniwa słoneczne (technologia taniej ich produkcji wciąż jest w początkowej fazie rozwoju), w dalszej kolejności idą elektrownie na ropę. Elektrownie na gaz, atomowe (bez kosztów utylizacji) i na węgiel kamienny oraz brunatny są na zbliżonym poziomie. Przeszło pięć razy mniej trzeba wydać na elektrownię wiatrową albo rzeczną. Czyli budując taką elektrownię, umowny jeden megawat jesteśmy w stanie uzyskać pięć razy mniejszym nakładem materiałów i energii. To obala mity rozpowszechniane przez wrogów wiatraków mówiące o rzekomej drożyźnie i energochłonności zastosowanych do ich budowy materiałów. Z tego co wiem, jest akurat dokładnie odwrotnie. No i co? A wpływ kopalni uranu na środowisko? Zawartość tego pierwiastka w rudzie uranowej jest niska, trzeba jej wydobyć bardzo dużo. Przy wydobyciu rudy skażeniu ulegają okoliczne rzeki i jeziora, gdyż woda jest niezbędna w procesie technologicznym. Po wyczerpaniu zasobów kopalnie są najczęściej zalewane. Radiotoksyczna woda z kopalń przenika do wód gruntowych. Przy wydobyciu i przetwarzaniu rudy uranu do powietrza uwalniany jest gaz – radon. W NRD w latach 1946–1990 na raka płuc spowodowanego przez uwalniający się przy wydobyciu uranu radioaktywny radon zmarło 7163 górników. W 5237 przypadkach oficjalnie potwierdzono radioaktywność jako przyczynę zgonów. Wszyscy ci nieszczęśnicy pracowali w kopalni uranu Wismut AG zamkniętej po zjednoczeniu Niemiec. W okresie powojennym aż do zamknięcia w kopalni Wismut AG wyprodukowano 220 tys. ton uranu i 500 mln ton odpadów. Niebezpieczne odpady pokrywają powierzchnię 32 km kw. Okolica na obszarze 168 km kw. jest w różnym stopniu skażona. Przywoływanie gospodarki NRD jest zwykłą manipulacją. Wiemy jak to wszystko działało i jak ówczesne władze troszczyły się o ludzi i środowisko. A jeżeli przetwarzanie takich ilości rudy jest naganne, to powinniśmy zakazać wydobycia złota, diamentów i tym podobnych metali i minerałów. W końcu to tylko błyskotki. Bezpieczna? Szwedzka korporacja energetyczna Vattenfall oficjalnie przyznaje się do 400 awarii w jednej tylko elektrowni jądrowej – Brunsbüttel – w ciągu 20 lat jej pracy. Według najnowszych badań European Committee on Radiation Risk (ECRR) niskie dawki radioaktywności, które napromieniowują ludzi przez długi okres, wbrew dotychczasowym przypuszczeniom, są śmiertelnie niebezpieczne. ECRR wskazuje na ścisły związek między nimi a występowaniem u ludzi nowotworów. Katastrofy i wypadki w elektrowniach jądrowych w Sellafield w Anglii, La Hague we Francji, Forsmark i Ringhals w Szwecji oraz Krümmel i Geesthacht w Niemczech nie wywołały oczywiście takich skutków jak najbardziej znana katastrofa w Czernobylu, jednak niewielkie dawki radioaktywności przedostały się na zewnątrz, a naukowcy z ECRR wykazali związek promieniowania z falą zachorowań na raka wśród okolicznej ludności. Nawet konserwatywna amerykańska National Academy of Science potwierdziła szczególne niebezpieczeństwo płynące także z niskich dawek promieniowania. Znikome dawki promieniowania, nie przekraczające dopuszczalnych norm, powodują zwiększenie o 10 proc. prawdopodobieństwa zachorowania na raka. To jest tak jak z katastrofami lotniczymi. Wprawdzie transport lotniczy jest najbezpieczniejszy na świecie, ale każda katastrofa lotnicza wzbudza duży rozgłos. Powszechna Faktycznie w USA od lat 70., a w Europie od lat 90. nie powstały żadne nowe elektrownie jądrowe. Do dzisiaj zostały w Niemczech wyłączone 3 elektrownie: Gundremmingen, Stade i Obrigheim. Pozostałe 17 ma być stopniowo likwidowane. Również Szwecja i Belgia planują całkowitą likwidację elektrowni jądrowych. Proces likwidacji wszystkich tego typu elektrowni zakończyła Dania, Austria i Włochy. No i co z tego, że nie powstały? Co to za argument? Ale swoją drogą sporo się buduje, a plany są jeszcze większe, w związku ze zbliżającym się terminem likwidacji elektrowni powstałych w latach 70-tych i 80-tych. A to że się likwiduje, to są decyzje czysto polityczne, podjęte pod naciskiem oszołomskich ekologów. Dywersyfikacja Najtańsze paliwo do elektrowni jądrowych mielibyśmy z Rosji. Alternatywą jest import z Nigerii, Australii lub Kanady. Dywersyfikacja to mit. Równie dobrze można by ściągać droższy gaz skroplony i ropę z Kazachstanu. Tylko to się nie opłaca. W ogóle nie wiem o co chodzi. Rosja jest podrzędnym producentem paliwa jądrowego wbrew temu co się niektórym wydaje. I jak można porównywać transport milionów, czy miliardów ton gazu, ze sprowadzeniem kilku ton uranu, który się zmieści na kilku ciężarówkach? Przyszłość Energia atomowa raczej nie rozwiąże energetycznych kłopotów ludzkości. Jest technologicznie skomplikowana, droga i niesie za sobą wiele zagrożeń, nie tylko dla środowiska naturalnego, ale również militarnych i terrorystycznych. Na razie skazani jesteśmy z powodów ekonomicznych na energię ze źródeł konwencjonalnych; w Polsce najbardziej opłacalny jest węgiel. Prawdziwa przyszłość energetyki leży jednak w rozwoju technologicznym, który umożliwi sprawniejsze i tańsze wykorzystanie energii wiatru, rzek, fal morskich, słońca oraz wnętrza Ziemi. Zasoby geotermalne są już wykorzystywane między innymi w Mszczonowie, Pyrzycach, Stargardzie Szczecińskim czy Uniejowie. Na uwagę zasługują również spalarnie biomasy oraz biogazownie. Wicepremier Pawlak, trochę w odpowiedzi na program atomowy premiera Tuska, rzucił ostatnio pomysł biogazowni w każdej gminie. W Niemczech funkcjonują przeszło 4 tysiące takich instalacji. W Polsce jest ich kilka. Oczywiście energia jądrowa oznacza skok technologiczny, jest też użyteczna militarnie. Tylko Polska skok ten ma już za sobą, dwa reaktory już od dawna w naszym kraju działają, dla potrzeb naukowych to wystarcza. Jak przyznają fachowcy, z obecnie posiadanych materiałów można by w naszym kraju skonstruować kilkanaście bomb atomowych. Na szczęście w Pomrocznej przez 28 lat nie udało się zbudować nawet dwóch kompletnych autostrad. Jest nadzieja, że budowanie elektrowni jądrowych, znacznie bardziej skomplikowanych niż drogi, nie pójdzie nam lepiej. Bla, bla, bla. Czy można coś więcej dodać? O moim stosunku do energii odnawialnej już pisałem w poprzednim poście. Nie mamy jej tyle, żeby zaspokoić potrzeby 40mln osób. Niewyczerpywalna? Roczne światowe zapotrzebowanie na uran wynosi dziś 65 tys. ton. Udokumentowane zasoby uranu opłacalnego do wydobycia wystarczą do roku 2061, jeżeli zużycie tego paliwa nie będzie rosło. Dane te nie uwzględniają pozyskiwania paliwa z głowic nuklearnych, które teoretycznie powinny być sukcesywnie rozbrajane. Jednak nie da się przewidzieć, czy proces ten rzeczywiście się odbędzie, gdyż sytuacja międzynarodowa jest niestabilna, co nie sprzyja rozbrajaniu. Na dodatek sam proces pozyskiwania w ten sposób paliwa do reaktorów atomowych jest kosztowny i skomplikowany technologicznie. Dla porównania – przy obecnym zużyciu węgla kamiennego wystarczy na świecie do 2500 r., a Polska, zdaniem naukowców z AGH, ma go najmarniej na najbliższe 180 lat. No dobrze, ale co z tego? Poza tym we Francji rozpoczęła się budowa doświadczalnego reaktora termojądrowego. Do niego paliwa jest nieco więcej. Na koniec parę słów ode mnie. Polemizowanie z artykułem z „NIE” wzbudza we mnie nieco obrzydzenia, ale z drugiej strony bardzo miło mi wykazać, że ten artykuł jest jedną wielką manipulacja, składająca się ze stereotypów, półprawd i zwyczajnych kłamstw. A nawet prawdziwe dane odpowiednio podane i opakowane służą do pokazania rzeczywistości innej niż ona jest. Dlatego używanie w stosunku do tego artykułu słowa „argumenty” jest niejaką przesadą. Druga sprawa. Zastanawiam się o czym właściwie ta cała dyskusja. No bo wyszło na to, że jestem jakimś gorącym zwolennikiem energetyki jądrowej, a przy okazji wrogiem ekologii, energii odnawialnej i klasycznej. Otóż nic z tych rzeczy. Chodzi mi po prostu o sprostowanie fałszywych opinii, które się tutaj pojawiły, nic więcej. Problemem jest też sytuacja w której mamy słowo przeciw słowu. Problem raczej mało rozwiązywalny, ale proponuję, czytać, zastanawiać się i wyciągać wnioski. Bo jak zwykle, już od kilku tysięcy lat „Myślenie ma przyszłość”. Pozdrawiam. Z czystej przekory podaję linka do artykułu w sprawie bezpiecznych i ekologicznych elektrowni wodnych: http://wiadomosci.polska.pl/kalendarz/kalendarium/article.htm?id=36548 A tutaj jest galeria zdjęć (i dużo informacji, ale po włosku) http://www.vajont.net/page.php?pageid=SERPG001 I proszę sobie podarować różne komentarze do tego, bo wiem, że tak naprawdę to nie ma nic do rzeczy :wink:
  24. Ależ to nie była żadna uszczypliwość. Mnie się też podoba. Ale jak nie pozwolenie, to co najmniej zgłoszenie. Może łatwiejsze, ale też trzeba swoje odcierpieć :wink:
  25. No niezłe. Tylko na coś takiego to już trzeba pozwolenie na budowę załatwiać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.