Skocz do zawartości

lilliwashere

Użytkownicy
  • Postów

    195
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lilliwashere

  1. Ja używam gotowej peklosoli i póki co nie zawiodłem się. W kwestii zrobienia mieszanki samemu polecma dział dla początkujących albo na stronie głównie info o peklowaniu. [ Dodano: Wto Wrz 08, 2009 14:14 ] polecam kalkulator znajdujęcy się na stronie
  2. Mnie też się wydałao, że za "grubo ubrałem" - dwie paczki gazy wyjałowionej I generalnie jest twardawy, ale nie jak skała, objętości od formy surowej schabik stracił ok połowy i tak raczej być powinno (wynika to z opisanej tu receptury). Mam jednak jedno ale: u mnie żadna sól nie wylazła a w smaku słone jest dość (nie mogłem się powstrzymać i napocząłem wczoraj i teraz walczę ze sobą bo wyszło pyszne), żadnej pleśni takoż nie mam - ani szlachetnej ani kolorowej innej. Plasterki kroiłem cienko, były przejrzyste, mięsko delikatnie dało się w palcach rozrywać. MZ pozostaje tylko próba organoleptyczna , chciaż przyznam, że ten biały nalot może być niepokojący. Aby mieć pewność, że to jednak nie jakaś pleśń pozostaje zetrzeć trochę palcami i sróbować czy to aby na pewno sól. Postaram się jutro wrzucić fotki mojego schabu. Dziś mam zamiar pójść dalej i zacząć "panierować" szynkę z tłuszczykiem (w przekroju wygląda to jak szwardzwaldzka czyli z jednej tylko strony ok 2 cm słoninki). Do zasypki nacierajacej daruję sobie jednak większość ozdobników smakowych i pójdę w stronę tylko soli i pieprzu, no, może dam łyżeczkę soli wędzarniczej Ku chwale
  3. To w takim razie należy zasadzić się na dzika i wtedy.... kiełbasa z dzika, kabanosy z dzika, szynka z dzika wędzona i duszona, karkówka z dzika na dziko i na koniec kaszanka z dzika [ Dodano: Pon Wrz 07, 2009 15:52 ] A tak na poważnie - u mnie już etpa III (będę kończył w środę) Pachnie mój schabik OK, spokojnie leży, nie rusza się i dochodzi. Myślę, że z wołowinką też będzie OK, chociaż może sporo zależeć od grubości mięsa.
  4. Witam, Ja mam coś ok. 16 krzaków odmiany San Marzano (czyli tak na nasze pomidor śliwkowy) Już zaprawiłem pierwszy słoik litrowy suszonych pomidorów (z suszonym czosnkiem i tymiankiem). Używałem suszarki mpm. Pomidory kroiłem na połówki, posypywałem solą i suszonym tymiankiem. Suszyłem jakieś 3 dni z przerwami. Część (tych mniejszych) wysuszyła się "na sztywno", część "na gumowato" Całość wrzuciłem do słoja i załalem goracym tłuszczem (mieszanina oleju słonecznikowego z oliwą). Dekielek od słoiczka zassał. Za jakiś czas otworzę i dan znać jak wyszło smakowo. W sumie mam ok 15-20 kg na krzakach, więc jeszcze będę kombinował. Pozdrawiam
  5. Spokojnie, jak są w okolicy bezpańskie psy to nie zmarnuje się ))
  6. Dear Wnuczek Mysle, że z marchewka nie przesadzilem - na jakieś 15-20 kg kapusty 2 kg marchwi spokonjie można dać. A co do cukru - moja mama zawsze dawała i było ok Może coś poprawia ? [ Dodano: Pią Wrz 04, 2009 15:16 ] Witam, Popełniłem jakiś czas temu: 1 duża kapusta pekińska pokrojona jak kto lubi, 2-3 marchewki w talarkai, 1 pietruszka w talarki, mały seler w slupki, 1 duża czerwona papryka w paski, 2 małe ostre papryczki (takie podłużne i wąskie:) wszytsko razem mieszamy, dodajemy tłuczonego pieprzu, łyżkę do półtorej stołową soli niejodowanej, można troche przypraw ziołowych wg uznania, można kilka zgniecionych zabków czosnku. Mieszaninę ugniatamy w misce przezk kilka minut, aż puści soki. Wtedy do szczelnego naczynia i w ciemne miejsce na 1 do 2 tygodni. I można konsumować. Praktyczna rada - marchew, seler i pietruchę można przed zmieszaniem zblaszować, będzie miększa. Warzywka sa bardzo dobre, o ile ktoś lubi ostre potrawy. Aby przechowywac dłużej należy zapakować w twisty i zapasteryzować. Pozdrawiam
  7. Witam, Jako początkujący (6 wyrobów - z drobiu i wieprzowiny - w szykowarze, siudmy - szynkowa - sie pekluje) mogę napisać, że zaczłąłem od wody (potrzebowałem aż brytfanki , ale przerzuciełme sie na termoobieg. Raz spróbowałem w piekarniku na samych grzałkach ale to było fiasko totalne - może brak wprawy ?. Teraz już tylko termoobieg bo jest dla mnie najmniej kłopotliwy, a wychodzi tak jak powinno (po dopracowaniu przepisów i pomocy kol.kol. wędlinki są soczyste i miękkie. Tylko wołowinka mi nie wyszła - ja właśnie na grzałkach robiłem.
  8. Może zacznij od 10 sredniej wielkości główek i 2-3 kilo marchwii. Szatkowanie raczej bez głąbów . Na kilogram poszatkowanych warzyw dałbym ze 4 łyżki soli, łyzke cukru, pół łyzki kminku i mała płaską łyżeczkę pieprzu mielonego. Możesz też się Kolego pokusić o wrzucenie w środek 2-3 główe z wyciętymi głabami, ale w calości. Podobno w takich kiszonych liściach wychodza super gołąbki - tak przynajmniej twierdzi R. Mak.
  9. Dzięki za info, dam znac jak sie skończyła pierwsza przygoda z suszeniem
  10. No to w takim razie do szkła coś się dzieje przez te minimum 7 dni ? żebym wiedział czego się spodziewać
  11. Sorki, ale wyraziłem się nieprecyzyjnie może chodzi mi o etap III
  12. No dobra, ale to w końcu w tej lodówce w opakowaniu czy bez ? Zastosowałem gazę wyjałowioną, troszkę "nasiąkła" ale cały czas pachnie ok. Wypada mi dziś wpakować na tydzień do lodówki i stad moje pytanie. Lodówkę mam w miare nowoczesną (chłodzi nawiewem z zimnym powietrzem), temperatura od 4 do 8 stopni. Wilgotności nie mierzyłem - wynika zapewne i tak z tego co akuratnie w lodówce się znajduje. Ale zasadniczo z czasem wszytko się w niej wysusza na kamień nawet wedliny sklepowe prędzej sie zeschna niż zepsują . Pozdrawiam i prosze o odpowiedź na zadanie pytanie. Może tak owinąć pergaminem ? (w sensie papierem śniadaniowym) ?
  13. Witam, Dziś schabik idzie w przewiewne miejsce do dalszego obsuszania (w wielowarstwowej gazie). Póki co pachnie wysmienice, zrobił sę twardy. Czyli zostało jeszcze ok 2 tygodnie i będę mógł sie pochwalić
  14. mam 2 sztuki, a rękojeścią "odporną poślizgowo" na tłuszcz i wodę. Jeden tak na ok 20 cm - uzywam jako uniweralny i drugi tzw. szefa kuchni ok 40 cm do grubszych "zajęć" Uzywam kilka lat, kupiłem onegdaj w Wałczu, w sklepie z wyposażeniem masarskim (przy torach kolejowych na trasie do Torunia . Niestety sklep juz od dłuższego czasu nie istnieje. Genralnie noże bardzo polecam. Cena była rozsądna - za duży ok 120 zł., mniejszy ok 80 zł.
  15. Witam, Pytanie moje dotyczy konkretnie wina czerwonego. Jako że robie szynkowarową wersję chorizo - mięso już się pekluje 2 dzień - mam pytanie czy praktykował ktoś dodanie (w niewielkiej ilości) czerwonego wina do masy ? Moje dotychczasowe doświadczenia kulinarne wskazują, że wino jest OK, ale wymaga odparowania (jak np. w wołowinie po burgundzku), atk aby jego aromat nie zdominował potrawy. Zastanawiam się nad dodaniem wina do mojej masy miesnej przed włożeniem do szynkowara. Macie może państwo jakies doświadczenia w tym zakresie ? Pozdrawiam
  16. A ja am pytanie odnosnie przypraw W większości przespiów widzę kolendrę (za którą nie przepadam, kojarzy mi się raczej z zanęta na ryby:). Czy można zastąpic ją mieszanka np grubo mielonego (tłuczonego) czarnego lub kolorowego pieprzu i kminu rzymskiego ? Kiedy mój tata przywiózł z jeszcze Jugosławii taką kiełbasę surową co się nazywała trapezica. Smak pamiętam do dziś, a jak ostatnio kupiłem kmin rzymski, to znowu mi się przypomniało. Co wy na to (czyli mieszankę ? BTW - odnosnie bakterii startowych, nie wiecie może czy w Toruniu w PAKu mozna je dostac ? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.