-
Postów
195 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez lilliwashere
-
MZ za krótki czas osuszania i do tego za mały "przeciąg". Z tego co piszą doświadczeni ouszać należy do momentu uzyskania suchej powierzchni produktu do wedzeinia a nie w określnoym czasie. Dopiero potem wędzimy ciepłym dymem. A pojęcie "gęstym" jest oczywiście niejasne
-
Słuchać DZIADKA, przeciez to żadna filozofia ? Pozdrawiam
-
Mniam, i bez żadnej chemii trzyma się jak trzeba. Swego czasu - dość dawno temu - odważyłem sie zrobic coś a'la chorizo. Nabyłem specjalne bakterie, moczyłem w ciepłej wodzie oslnki z kiełas surowych porosnietcyh pleśnią (dla pozyskania pleśni:)). Przepis znalazłem gdzies na forum, nie pomnę gdzie, w kazdym razie wynik przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. Co prawda naturalny flaczek nie obrósł pleśnią ale nawet po pół roku trzymania w lodówce (chłodzenie powietrzem) nadawała się do jedzenia (kolor i zapach idealny). A jak sie kupuje takie np. salami bretońskie i poczyta w skaldzie ile tam tych E i innych dodatków jest to się człowiek zastanawia po co oni to dają, skoro i bez tego trzyma się długo ? Gratuluję i pewnie będę próbował dalej (po zakupie wędzarni Borniaka) po przednim razem żona prawie mnie z domu wyrzucila za "zapach" wydzielany przy dojrzewaniu
-
A czy koleżanka mierzy temperaturę (sorry wyszło chyba nie bardzo jak powinno ?) w jakiej osusza ?
-
Wy tu się śmiejecie a sam widziałem gdzieś na forum propozycję, żeby najpier podpiec a potem wędzic Może jest w tym jakaś głębsza koncepcja ? Pozdrawiam
-
Kiełbasa lisiecka produkcji Pawła
lilliwashere odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy cienkie
No to rispekt -
Kiełbasa lisiecka produkcji Pawła
lilliwashere odpowiedział(a) na paweljack temat w Kiełbasy cienkie
Waga aptekarska ??? Czy kolega caro70 szafranu będzie używał ? Z łyżeczkami radziłbym jednak uważać, bo są bardzo rózne i łatwo o błędy. Jeśli na kg mięsa zużycie soli peklującej i tak idzie w dag a nie mg to wystarczy zwykła elektroniczna waga kuchenna za kilkadziesiąt zł. To jest oczywiście MZ, ale używam własnie takiej i wyroby wychodzą jak trzeba. Pozdrawiam -
Wyjadaczem na grupie nie jestem, ale na logikę to późniejsza obróbka cieplna powinna chyba wszystko, co potencjalnie mogło spowodować zapaszek, wytłuc ? Czyli odciąć kawałek z przyległościami chociaż mikrobiologiem nie jestem, a tak wogóle to solanka powinna chyba zakrywać całe peklowane mięso ? Jeśli tak było i mimo wszystko coś się psuło to wcześnijesze posty dotyczące stężeń są akuratnie na miejscu. A kiedyś było na grupie pogotowie wędzarnicze - może tam trzeba problem zgłosić ? Ja jestem właśnie w trakcie peklowania mniejszej ilości raptem 6 kg, solankę robilem wg tabeli Dziadka (kalkulator DarekLynx ze strony startowej) mniej sloną, z nastrzykiem i od wtorku do dziś pieknie już wygląda i niczym nie zalatuje. P.S. A czy jest możliwe, że zapaszek przeszedł z innych produktów ? np. sera jakiegoś ? Pozdrawiam
-
Czasami trzeba też pracować, żeby mieć środki na eksperymenty wędzarnicze Hektor - tu ciężko o dokładne proporcje, bo każdy lubi co innego. Standardowo on daje 2-3 ząbki czosnku i miesza to z suszonym majerankiem i grubo mielonym pieprzem, tak że po "natarciu" mięsa pozostaje na nim jednolita warstwa przypraw. Ale jak dla mnie było zbyt czosnkowe.
-
Czyli właściwie polędwica wieprzowa, surowa, niekoniecznie dojrzewająca ale też niekoniecznie wędzona w ciepłym dymie Wrzuciłem tutaj, bo wędzenie to opcja (a nawet eksperyment z mojej strony). Po opisanej uprzednio obróbce też jest dobre do konsumpcji. Robiłem oczywiście metoda "parmeńską" i oczywiście jest super, robiłem też szynkę tzw. pieczeniową i też była super. Hektor - mięso raczej elastyczne ale nie twarde.
-
Tak na marginesie, bo o tym też już był pisane.... pochodzenie mięsa.... Robiłem kiedyś schab pieczony w folii wg patentu Zbója Madeja i wyszło wiórowate i mało mało zjadliwe (mimo, że w rękawie)... Poczytałem formu - szukająć przyczyn - i gdzieś znalazłem sugestię, że być może mięso (surowe) było... hmmm... uzdatniane w sklepie, żeby dłużej moglo być sprzedawane. Wierzyć mi się nie chciało do czasu jak kupiłem w sieciówce (mea culpa - ale to ku przestrodze) schab do wędzenia. Robiłem nstrzykiwanie z jednej strony a cały nastrzyk dziurkami (symetrycznie ułożonymi) wylatywał z drugiej. Wniosek - nastrzykują msurowiznę, żeby dłużej sprzedawać. Jak jeszcze do tego dodać własną zalewę to co nie zrobić będzie przesolone.... Wniosek - mięso tylko z pewnego źródła Pozdrawiam
-
Witam, Przepis na "surowe" dojrzewajace jest na forum znany od lat (i stosowany przez forumowiczów) - ten 3 tygodniowy Ale zaskoczył mnie mój kolega z pracy przepisem na schabik właściwie tygodniowy robiony trochę a'la gravad lax. Otórz i on - proporcje.... ja robiłem na oko: Kawałek schabu - ok 1,5 kg oczyścilem z błon i tłuszczu i wszytskiego co nie mięsne. Natarłem - uwaga - cukrem (wyszło ok 1/3 szklanki) i w naczyniu do lodówki na 36 godzin. Potem umyłem, i natarłem mieszanką soli niejodowanej (znowy wyszła 1/3 szklanki) z dodatkiem 1 łyżeczki od herbaty soli peklujacej, i znowu w lodówce 36 godzin. Potem znowu płukanie i nacieranie suszonymi ziołami (co kto lubi), zawinięcie w kilka warstw gazy i do lodówki, na minimum 36 godzin - ja trzy małem tydzień . Zioła można oczywiście zmyć, ale z warsteką ziołową też dobre. To co zostało właśnie uwędziłem w ciepłym dymie (2,5 h w temp. 60 stopni). Smakuje wybornie. Pozdrawiam
-
Polędwica suszona a`la wędliny parmeńskie
lilliwashere odpowiedział(a) na ina temat w Wędliny dojrzewające
Witam, to że muchy się nie interesuja to akurat ok:) Dawno się się udzilałem, ale z pzrepisów korzytsam i do klubu porsiaczka permanentnie należę (ps. mam nadziję, że przelewy dochodzą, skromne ale zawsz -
Witam, Nie chodziło mi o to, że wypalało twarz i paliło drugi raz Miałem nadzieję na pikantną kiełbasę a wiam, że z przyprawami w kiełbasach trzeba uważać (mocno się wchłaniają. Teraz robiłem paprykową (suszy się obecnie) dałem ostrej papryki suszonej i też cholerka łagodna, a boje się przegrzać z ostrością bo mnie żona z domu wyrzuci
-
Witam, myślę, że kol. Broniaka wędzarka lepsza od tego Broila. Przede wszystkim chodzi na zrębki a nie wiórka [ Dodano: Wto 13 Kwi, 2010 15:56 ] Ale znalazłem cechę, która przemawia za Broilem - "Bardzo wytrzymała sprawna konstrukcja" - Poza tym to cudo jest na gaz...... Daj sobie spokój. Beczka, rura, otwór paleniskowy, dekiel od beczki jako przykrycie paleniska... Całość (poza zakupem i transportem materiałów, oraz wypaleniem beczki) nie zajmie więcej jak 30 minut. A i przy ogniu miło posiedzieć [ Dodano: Wto 13 Kwi, 2010 15:59 ] A i jeszcze tu się ubawiłem Grillowanie poza domem nie było nigdy wcześniej tak wygodne jak przy użyciu przenośnego grilla gazowego Zwłaszcza tachając 50 kg butlę )) Swoją droga mogliby się wysilić i wziąć jakiegoś Polaka do tłumaczenia.
-
Byłem ostatnio w Iłe w hotelu Stary tartak i mieli tam coś bardzo podobnego. Konsumowałem efekty pracy i mogę polecic urządzenie. Pozdrawiam [ Dodano: Pon 12 Kwi, 2010 15:43 ] W Iławie znaczy
-
Witam, Zasadniczo muszę stwierdzić, że produkcja wyrobów mięsnych - w tym ryb i drobiu(mowa o wędzonkach i pieczonkach) po wstępnych naukach przyjętych z przepisów i doświadczeń zamieszczanych na stronie i forum, jest banalnie prosta. A problem tylko w zakupie odpowiednich "środków technicznych" – chodzi o to, żeby nie przegiąć i nie kupować wyposażenia kompletnego pt. mały masarz do zrobienia 1 wędliny na miesiąc – ja np. kupiłem szynkowar, które już nie używam, bo robie w osłonce termokurczliwej wędliny parzone, które tak samo mi smakują, a mniej roboty . Przykład mój własny - inspirowany filmem ze strony głównej - popełniłem i białą surową i paprykową wędzoną za jednym zamachem - i obie wyszły, mimo że składniki mięsa były inne. Wędliny kanapkowe w osłonkach barierowych - jeśli się tylko pamięta o pilnowaniu temperatury i czasu - nie wiem czy może być coś prostszego. Także ogólna uwaga do początkujących (do jakich i się zaliczam) - macie problem - zajrzyjcie na stronę wedlinydomowe.pl lub na forum, trzymajcie sie przepisów odnośnie solenia (inne przyprawy wg uznania) stosowanych temperatur i czasu obróbki termicznej (lub innej - np. w przypadku wyrobów a'la parmeńskich) – a wszystko będzie ok i nikt się nie zatruje )) Pozdrawiam
-
Witam ponownie w temacie Chorizopodobnych. Cienka do bani, dałem psom (jak na moje dalej pachniała i smakowała nieciekawie), ale gruba (w osłonce białkowej do kiełbasy krakowskiej) pomalutku doszła i jest rewelacyjna. Pozdrawiam
-
Moje pierwsze świąteczne to kiełbasa biała, surowa, paprykowa wędzona, boczek z żebrami wędzony. Robiłem już wcześniej podobnie, ale pierwszy raz na Wielkanoc Przepisy banalne, poza solą, na oko Biała i paprykowa (robione wstępnie razem): 4 kg karkówki wp., 0,5 kg mięsa woł. z goleni, 0,5 kg słoniny. Lepiej byłoby żeby zamiast kg 1 karkówi dać kg boczku ale akurat nie miałem. Słoninę i wołowinę zmieliłem na oczku 4 mm, karkówkę na 8 mm. Wymieszałem razem dodając szklankę wody. Przyprawy (poza stosowna ilością soli peklującej) garść ziaren pieprzu, kilka ziaren ziela angielskiego, garśc gorczycy białej (utarte częściowo w moździeżu), 2 łyżeczki (czubate) czosnku granulowanego. Peklowanie - ok 36 godzin w temp. stałej 15 stopni. Przed nadziewaniem podzieliłem na 2 części i do jednej dodałem w łyżki majeranku (na białą surową) a do drugiej pół dużej paczki papryki czerwonej kamisa i pół paczuszki ostrej. Nadziewanie w jelita wieprzowe niekalibrowane. Biała sukcesywnie parzona - opinia - można było dać więcej majeranku, ale wiadomo degustibus.... Paprykowa wędzona 2 godziny w zimnym i 3 w ciepłym dymie (do 70 stopni). Teraz się podsusza Boczek z żebrami peklowany na sucho (pokrojone kawałki o wymiarach ok. 8 na 25 cm natarłem sola peklującą i poukładałem w naczyniu (niemetalowym). po ok 18 godzinach poprzekładałem (ale solanki nie odlewałem - pisałem na sucho i tak było - solanka sama się zrobiła z tego co wyciekło z boczku) na kolejne 18 godzin. Peklowanie jak mięso na kiełbasę - temp. 15 stopni. Powyjęciu z naczynia boczek wypłukałem i osuszyłem. Wędzenia razem z kiełbasą paprykową. Smak i zapach idealny. Pozdrawiam
-
Ale czad - zawartość wody do 60 % Pieknie również brzmi zapis o tym jak hodować świenie na kiełbasy jałowcowe, no bajka po prostu. Już widzę, jak mój szwagier hodowca jedzie do skupu i mówi, że ta świnia to na jalowcową kielbase i cena supu powinna być wyższa. Jak widać nasi ministrowie uczą się unijnych idiotyzmów w miarę szybko Chyba, że to znowu żarcik, ale jakby co udany
-
Chłe, chłe zaponiałem, że dziś Prima Kwietnia i odrazu przeanalizowałem możliwości egzekwowania przepisów- sprawa jest prosta kochani - KARTKI NA MIĘSO SUROWE ! I oczywiście stosowne przepisy karne za kontrabandę )) Ze Świątecznym pozdrowieniem
-
No wciskali Zbóju, wciskali. Kto już nie pomnę Ale już się więcej nie dam Kiełbaska wyszła Ci pikna. Ta moja szara w smaku jest bardzo dobra (eksperymentalnie dodałem zmieloną gorczycę i zmielone ziarno kolendry - poza czosnkiem, pieprzem zielem angielskim i liściem laurowym oczywiście) i już sie kończy (zostało jakieś pół batona drugiego na oko 1/2 kg). Smacznych Świąt.
-
A ja mam generalną uwagę w kwestii stosowania soli zwykłej lub peklującej. Robiłem ostatnio wędlinę drobiową (tylko kurczak i indyk) parzoną w folii termokurczliwej (zdjęć nie wrzucam bo miałem za wysoka temperature parzenia i troszkę się rozwala). Dodałem zwykłej soli i wyszło nieciekawie szare. Jak robiłem wcześniej w szynkowarce to dawałem peklosól i wychodziło ładne lekko różowobiałe. Także w następnych wyrobach będę używałem peklosoli i proszę nie wciskać, że do drobiu wystarczy zwykła sól !
-
Największy minus to brak "łona przyrody" na podorędziu w sezonie letnim. No i trzeba do piwnicy latać Pomysł najlepszy - ale pewnie nie najtańszy to zakup wedzarni skrzyniowej metalowej na prąd - latem na dwór, zima do piwnicy