-
Postów
7 795 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Zbój Madej
-
Karol, najlepszego i zdrówka :D
-
Visual Watermark Jaki tam luxus pakowane w worki z Torunia, te wadliwe, ale czekałem tak po kilkadziesiąt sekund między zgrzewaniami i pakowało ładnie. W Grudniu będzie dwa lata jak je mam i czas je używać Na sucho peklowałem tylko te co dymiłem na ciepło bez parzenia, znaczy dwa kawałki boczku i karkówkę, powiszą do Świąt, a wsio inne pekluję na mokro Jutro wieczorkiem po pracy będę pakował próżniowo balerony to je przekroję i jak nie zapomnę to fotkę przekroju machnę
-
Popakowane i w zamrażarce, boczki dymione i parzone z baleronami i kiełbasa "poprawiona" ciepłym dymem
-
Baleronik po wędzeniu i parzeniu, dziś poddymiłem jeszcze na ciepło niecałe dwie godzinki Powisi do jutra w spiżarni. Ten na fotce to jeszcze przed ciepłym dymieniem. Po pierwszym dymieniu na ciepło i po kilku dniach wiszenia w spiżarni. Dziś zadymiam drugi raz na ciepło, powisi w spiżarni do Świąt BN. Możliwe, że jeszcze zadymię na ciepło boczki i karkówkę za czas jakiś W rzeczywistości są ciemniejsze niż na fotce.
-
Zbój Madej 1 sztuka
-
Przekrój będzie, ale dopiero przed świętami
-
Tłuszczu nie. Na fotkach widac puste miejsca, po sokach
-
Przy okazji ciepłego dymienia karkówki i boczku zadymiłem ciepło kiełbaski. Kiełbaska robiona latem, miała trochę podcieków, albo wada mięsa, albo ja spaprałem przy parzeniu. Kiełbaska była w lecie dymiona, parzona, zamrożona. Dwa dni przed ciepłym dydmieniem zacząłem odmrażanie. Pewnie kiełbasa poszła by do spożycia tak jak była zrobiona, gdyby EAnia kiedyś nie napisała jak można "ratować" ciepłym dymkiem takie nieudactwa Taką "ratowaną" kiełbaskę zawiozłem wraz innymi wyrobami na pożagnanie emerytalne kolegi, usłyszałem, że to myśliwska, taka dobra. Polecam w ten sposób ratować kiełbaski z podciekami. Ta wędzona przedwczoraj "dochodzi" w spiżarni, za kilka dni do ldówki i do mrożenia. Kiełbaska była wędzona na kratce ze starego grill'a elektrycznego, kratkę z kiłabaskami położyłem na kije, na których wisiały mięska
-
Po sześciu dobach suchego peklowania zadymiłem na ciepło, jakieś 6 godzin, karkówkę i dwa małe kawałki boczku. Temp. dymienia do 39st.C, jak doszło do 39 to Borniaczka wyłączałem na kilkanaście minut celem wychłodzenia i znowu dymek ciepły. Fotka robiona dzień po dymieniu. Jak będzie czas to w tym tygodniu lub po nastepnej Niedzieli jeszcze poprawię ciepłym dymkiem
-
morfi, praskę w tej brytfance to całą wodą przykryj
-
jacinto, wszystkiego najlepszego :D
-
Co tam Helloween, ja tam czekam na święto 25 Listopada :D
-
Arecki, wszystkiego najlepszego bracie :D
-
Chętnie i jutro bym machnął, ale w tym tygodniu już nie ma kiedy no i gar mam tylko jeden :D
-
markoserwisie, wszystkiego najlepszego i zdrówka samego :D
-
Dyzio się nie przejmuj już lecę z pomocą, znaczy się przywieź do mnie ja Tobie przechowam :D
-
Paweł, dobrze ubita kapusta, następnie dobrze ukiszona w ciepłym pomieszczeniu, wyniesiona w chłodne miejsce na czas jakiś, a następnie do słoików, w słojach musi być przykryta sokiem z kiszenia. W chłodnym miejscu śmiało stoi do wiosny. Oczywiście trzeba sprawdzać w słojach kapustę jak się zachowuje, jest możliwość, że jakiś jeden słoik "nawali" Żadnej pasteryzacji
-
Zakisiłem dziś po Pobiedzisku 10 kg kapusty, znaczy troszkę zwiększyłem ilość jabłek i marchewki. Niestety ze względu na "wybredne pańskie podniebienia" w rodzince nie dawałem kminku , ale dam do gotowania bigosiku :D Fajna kapusta się trafiła, soku w sam raz, nie trzeba było wspomagać się solanką. Po Niedzieli następne kiszenie
-
Podpatrzyłem u Jakubiaka na kuchniatv HD, pokazywali jak na chyba mazurach robią szynki dojrzewające karkówka - 1.42 kg boczek - 1.65 kg Mięska po obróbce warzyły po kilka dag. mniej. p-sól - 1.5 łyżki cukier - 1 łyżeczka ziele ang. - kilka ziaren pieprz ziarnkowy - kilkanaście ziaren liść bobkowy - kilka liści Ziele, pieprz i liść zmielone kilka sekund w młynku, tak chwilkę coby nie było drobno mielone. czosnek - kilka dużych ząbków Do boczku zabrakło p-soli i dodałem jeszcze pół łyżki. Mięsa natarłem mieszanką, obłożyłem krojonym na plasterki czosnkiem, przykryłem folią spożywczą i do lodówki. Soki będę odlewał. Nie wiem ile będzie w lodówce, może z tydzień. Karkówka pójdzie w siatkę. Tak myślę zadymiać kilka razy w ciepłym dymie. wędzonki będą wisieć w spiżarni do Świąt
-
Straszny wszystkiego najlepszego :D
-
Na dolnym czy na górnym? Fi 100 mm Wędzę zrębkami w Borniaku, przeważnie są to zrębki olchowe
-
I o to chodzi coby kombinować z wyrobami po swojemu :rolleyes: Niebardzo wiem za co przecież ostatnio nic nie nachuliganiłeś :laugh:
-
Ja już powoluśku szykuję się na Święta BN Boczek - 3.17 kg Karkóweczka - 2.15 kg Jak nie zapomnę to jedna karkóweczka pójdzie w osłonkę karmelową Mięsko zamrożone, garnek z towarem w spiżarni, jutro do lodówki
-
kostek, 100 latek i wsio co najlepsze :D