Zbój Madej

Coś tam mówiiiiiłeś No dobra, czy mogło to być, że nie oczyściłem blachy od Borniaka i z tej blachy coś tam odpadło na grzałkę i się zapaliło? dymogenerator czyszczę przed każdym wędzeniem

I boczki po parzeniu, znaczy na dziś koniec dreptania

Beata i dyzio, od posta nr. 844 i kilka postów niżej są fotki jak te "ciemnoty" wyglądały po wędeniu i po kilku dniach wiszenia w spiżarni Dzisiejsze dymienie. Po wędzeniu. Szyneczki po parzeniu, boczki jeszcze w garze. Udka kurzeńcze, przekrój i popakowane, będą w lodówce do bieżącego spożycia. Zapomniałem jeszcze czymś się "pochwalić", po 4 latach 8 mies. doczekałem się zapalenia zrębek na dymogeneratorze. Wcześniej niż boczki wyjąłem szynki do parzenia i było oki, zrębki się zapaliły jak boczki wyjmowałem, a chciałem jeszcze polędwice tak z pół godzinki podymić. Jutro kolejny dzień dymienia, ale już na nowym zapasowym dymniku. Gdzieś w temacie u kolegi forumowicza byłego TeBe było pisane o tym. Na minionym zlocie w Napoleonowie wujo z Grodziska coś mi o tym tłumaczył, ale wiecie jak to na zlotach, dużo się gada, a mało zapamiętuje :D

Beata i Dyzio, wędzonki, które długo wiszą sobie na powietrzu, po wędzeniu/parzeniu czy też tylko po wędzeniu, zawsze ciemnieją po jakimś tam czasie, tak samo i kiełbasy

Nie czytasz wszystkiego. Cofnij się wstecz w moim temacie, a będzie jasne dlaczego są ciemne

Jaceeeek!! a jakiś ludowy strój uzdrowiciela to sobie przywiozłeś??? bo wiesz, za rok festiwal w Lubomierzu :D

Robię podejście do kiełbasy wędzonej, nie parzonej, niby dojrzewającej wp I - 1.39 kg wp II - 1.13 kg woł I - 1.05 kg P-soli zadałem 20g/kg. Będą dwa rodzaje kiełbas w kątnicy baraniej. Jeszcze nie wiem jakie przyprawy dodam Wp I niezbyt dokładnie "zrobiona" nie chaciało mi się dłubać tych małych tłuszczyków. W wp II są plastry boczku, które zamiast słoniny dodam do jednej z porcji i będę kroił w kosteczkę. Dymił będę na ciepło najmniej dwa razy

Wczoraj dymione spacerówki, do domowego użytku Dziś "pójdą" w próżnię, nie będą mrożone. Na świąteczne wędzonki, narazie na kratce piekarnikowej ociekają, za chwil kilka na sznurek i w siatkę. Polędwice, jedna oskubana z mizdry, pójdą dziś w siatkę jak nigdy Karkówka i boczki kilkutygodniowe, po dwukrotnym ciepłym dymieniu. Boczki dość suche i chyba dziś zapakuję próżniowo, nie będę mroził. Karkówka jeszcze powisi Przeprosiłem się ze starą dobrą lustrzanką coby fotki lepsze wstawić i to co na fotce bardzo dobrze odwzorowuje kolor tego co wisi na kiju.

No dobra niech Ci będzie :D

jagra Ty stary lisie, nie wiesz? 10-14 dni pisu też chyba tak długo pekluje, znaczy po trzy lub cztery tygodnie

I ja polecam i zalecam wywalenie przypraw z zalewy. Mnie kiedyś tego oduczyli na forum i chwała wszystkim za to, całkiem inny i lepszy smak wędzonek Potwierdzam, Ty i Gonzo wbiliście w moją kolejową głowę długie peklowanie bez nastrzyku, do dziś tego nie żałuję :D

Mały potrzebny do pracy poprzeglądać www, a co za tym idzie to w razie "niemca" muszę go szybko do plecaka schować. W robocie zakaz używania takich sprzętów.

Jestem w poszukiwaniu małego lapka i m.in. wpadł mi w oko taki model http://www.euro.com.pl/laptopy-i-netbooki/hp-pavilion-x360-pc-11-n001ew_.bhtml Na stronie producenta znalazłem takie info o baterii " Typ baterii: 2-ogniwowy akumulator pryzmatyczny (29 Wh)" no i o tą baterię się rozchodzi. Nigdzie nie znalazłem nic nt. przybliżonego czasu działania sprzętu na tej bateri. Lapik potrzebny do przeglądania stron www. Może ktoś mi przybliżyć sprawy nt. tej baterii?

Arecki, a czym te dudy i kapustę przyprawiasz? Kiedyś robiłem paszteciki z dudami i kapustą, dałem sól i pieprz, dobre były, ale jakby jakiejś przyprawy mi brakowało i nie wiem jakiej Dyzio, to są płuca.

W moim lapku jest Win 8.1 64-bit, Intel Core i3-2328M 2.20Ghz, 4GB RAM, grafikę mam nieco mocniejszą niż w tym modelu, o który Ty pytasz. Robię na nim więcej niż Ty będziesz robił na swoim i dla mnie mój jest oki. Potrzebujesz sprzętu głównie do przeglądania stronek więc myślę, że ten model będzie dla Ciebie w sam raz. Co do marki Lenovo to się nie wypowiem, nie miałem z tą marką do czynienia (jeszcze), ale szukam sobie prostego sprzętu coby na PKP wozić i mam na oku Lenovo, tyle, że ekran 11.6"

Jasiu, jak zdejmiesz blachę to trzeba będzie dymogenerator czymś zasłonić coby tłuszcz nie kapał na zrębki. Ja nie zdejmuję blachy przy podpiekaniu, ale podpiekam tylko kiełbasy, z których albo coś kapnie albo nie. Kiedyś raz lub dwa podpiekałem boczek, ale lepiej mi podchodzą wędzonki parzone

Miejmy nadzieję, że już w Lutym będziesz mógł je wypróbować na moich polędwicach

Wędzę tyle coby dobrze dymem naszło w środku no i miękkie żeby były. Polędwic nie parzę. Raz kiedyś sparzyłem, dobra była, ale jakoś mi nie podeszła, wolę długo wędzone nieparzone Zazwyczaj polędwice wędzę w temp. około 55st.C +/-, wczoraj podkręciłem więcej, było 55-60st.C

Po wczorajszym dymieniu, 8.5 godz.

A takie ogony wołowe to po ile chodzą?

Trzecia dziesiątka kapusty ubita. Zapomniałem jabłek kupić, kupię w Poniedziałek i dodam do gara

Polędwice sie osuszają w Borniaczku, dla siostry do bieżącego spożycia

Arecki, zasięgnij języka u paolodoro, on kumaty bardzo w tych sprawach

I ja Grzesiowi wielkie dzięki za geszenki, znaczy się pełne słoiki :D

No cóż, nieraz Mirkowi ciężko coś wytłumaczyć