Boczek zbojecki
Tak dawno go nie robiłem, że przepis na marynatę do boczku gdzieś mi wcięło jako Bolka trampki :lol:
Pamiętałem, że było 3 łyżki musztardy i 6 ketchupu i tak wpisałem do googla i zalazłem takie coś:
3 łyżki ostrej musztardy
2 łyżki cukru
łyżka ziół prowansalskich
6 łyżek ketchupu
kilka kropli sosu tabasco
sól, pieprz
I zacząłem kombinować na smak mieszanie składników:
3 łyżki musztardy
łyżka niepełna cukru
łyżka niepełna ziół prowansalskich
5 łyżek ketchupu
pełna mała łyżeczka pieprzu cayenne
sól i pieprz czarny świeżo kręcony
Oprócz soli i pieprzu czarnego wszystkie składniki wymieszałem i spróbowałem, w jęzor paliło przez bardzo długą chwilę :lol: , co do smaku, nie ostrości, to coś mi brakowało, możliwe, że trochę mało cukru, ale wszystko się okaże po upieczeniu i dwudniowym "odstaniu" w lodówce. Co do wykonania to płaty boczku posoliłem i popieprzyłem na oko z obu stron i także z obu stron posmarowałem marynatą, włożyłem do misek i przykryłem folią spożywczą o do spiżarni do jutra.
Miałem do dyspozycji trzy płaty boczku, jeden jakieś 1,2kg, drugi 0.8kg i trzeci jakieś 0.6kg, starałem się marynatę tak rozsmarować, żeby nie było jej dużo na boczkach, ale żeby boczki były nią całe posmarowane, po posmarowaniu boczków zostało mi 1.5 łyżki marynaty. Pieczenie jutro wczesnym popołudniem,a smakowanie :rolleyes: najlepsze powinno być po dwóch dniach