No cóż "młodszy bracie" :thumbsup: :thumbsup: oby tak dalej :clap: :clap:
Rzeczywiście jakieś dziwnie jasne, ja wszystkie fotki robię z lampą i takich jasnych nie miałem, ale co tam, ważne, że jest co jeść, no nie?? :lol:
Oczywiście jak kto lubi, u mnie boczek to jest coś co schodzi w największych ilościach i najszybciej, dlatego robię go na kilka sposobów i dużo, wędzony, rolowany pieczony w rękawie, rolowany wędzony z fałszywą polędwiczką, pieczony "luzem" w kilku smakach. Dokładnie nie wiem ile go zrobiłem na Święta, ale żeby nie skłamać to jakieś kilkanaście kg
[ Dodano: Wto 21 Gru, 2010 09:19 ]
A jak kiedyś jeszcze będziesz miał tłusty boczek to soli i czosnku daj więcej niż zazwyczaj i jakieś inne aromatyczne przyprawy. Po upieczeniu jak odstoi ze dwa dni to tej "tłustości" przy jedzeniu nie będziesz tak odczuwał