-
Postów
3 380 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Radek.
-
Na parę dni przyjechały dzieci z wnukami. Półmisek dojrzewających robionych zeszłej zimy, jak zwykle zdmuchnęli w moment i to mnie cieszy " Na wynos ", będą też inne dojrzewające . Szukając interesującego mnie przepisu, trafiłem w czeluściach netu na książkę https://theroaminggastrognome.files.wordpress.com/2016/05/charcuteria-by-jeffery-weiss.jpg . Na Amazonie kosztuje chyba około 70 $. Przez całkowity przypadek, udało mi się ją kupić za ... 40 zł. Jest początek biblioteczki . „Charcutería: The Soul of Spain jest pierwszą książką, która wprowadza autentyczne hiszpańskie techniki rzeźnictwa i peklowania mięsa w Ameryce. Zawiera ponad 100 tradycyjnych hiszpańskich przepisów, proste ilustracje przedstawiające łatwe do wykonania kroki dla amatorów i profesjonalnych rzeźników, a także wspaniałe kolorowe zdjęcia pikantnych potraw, iberyjskich wsi i wielowiekowych hiszpańskich krajobrazów miejskich. Jeffrey Weiss napisał zabawny, ekstrawagancko szczegółowy przewodnik po hiszpańskich wędlinach, który zasłużenie zyskuje na popularności na światowej scenie. Podczas gdy Hiszpania stoi twarzą w twarz z innymi wielkimi krajami produkującymi wędliny, takimi jak Włochy i Francja, unikalne tradycje Hiszpanii dotyczące wędlin są prawdopodobnie najmniej poznane z tej trójki. Amerykanie najprawdopodobniej nigdy nie skosztowali tej niesamowitej pyszności, jaką jest peklowane hiszpańskie mięso: chorizo, ambasador hiszpańskiej kuchni z czosnkiem i pimentonem; morcilla, rodzina kaszanek przyprawiająca kuchnię regionalną od Barcelony po Badajoz; i jamón, pachnący żołędziami, współczesny klejnot koronny hiszpańskiego dziedzictwa.”
-
To muszę jeszcze po swojemu zweryfikować . Wiedziałem, że będzie lekki ferment . Nigdzie nie napisałem, że osłonki nie są potrzebne. Napisałem, że do tego (mojego) wyrobu, osłonki nie są przewidziane... Z serka Brie też pleśni nie zeskrobuję . W wędlinach dojrzewających, czas (dla mnie) zrobić mały kroczek naprzód. Powielanie czyichś dokonań, to po prostu stanie w miejscu. Są żelazne zasady, których się trzymam, ale cała reszta to niczym nieograniczona fantazja .
-
Przepis z "16" jest bardzo dobry. Dzisiaj pierwsze ważenie. Po czterech tygodniach: Coppa (karkówka), średnia utrata wagi 26 %. Lonzino (polędwica) – 28 %. Bresaola (ligawa), po dwóch tygodniach – 16 % Co do parametrów dojrzewania to utrzymuję temp. 12 – 14*C , higrometr pokazuje 85 %. Czy tyle jest naprawdę, to nie wiem. Bardziej opieram się na czuciu w swoich palcach. Nie za suche, nie za mokre... Ciut, ciut wilgotne .
-
Kiełbasa i nóżki prima .
-
Dzięki Karolku Pozdrowienia ! Będzie boczek dojrzewający. Trzy kawałki i każdy z innym zestawem ziół. Około dwóch tygodni będą się peklować. Żadne osłonki nie są przewidziane. A za oknem ...
-
Bardzo dziękuję i pozdrawiam . Minęły trzy tygodnie od pierwszego wsadu do komory. Mam wszystkiego po trzy szt. karkówki, polędwic i ligawy. Każda z innym zestawem przypraw. Po drugim sezonie będę mógł ocenić, który pasuje mi najbardziej. Prawdę mówiąc, to mnie i rodzinie smakują ... wszystkie, chociaż są faworyci Troszkę „schudły” i zrobiło się miejsce na inne wyroby. Trzeba coś zrobić .
-
Bardzo dziękuję . Pozdrawiam. Myśliwską już można podjadać, ale jak ktoś lubi bardziej podsuszoną, to jeszcze troszkę .
-
Nestorze, bardzo dziękuję za miłe słowa. Ciężko ze zdjęcia ocenić czy kiełbasa jest smaczna, ale bardzo się cieszę z Twojego kredytu zaufania. Nawiasem mówiąc... Jest smaczna. Pozdrawiam.
-
-
Farsz jak na Szynkową, ale w kątnicach baranich. Mam ich trochę i już nawet nie pamiętam ile mają lat. Dwie strzeliły przy nadziewaniu, a jedna strasznie pokręcona . Pewnie coś tam z tego wyjdzie.. Może nawet kiełbasa ... Późno zacząłem, to i późno skończę. Jeszcze nawet dymu nie ma .
-
-
Dziękuję Andrzejku . Pozdrowienia z Podhala
-
-
-
Odwiedziliśmy przystań flisacką w Sromowcach. Piękna pogoda, po drodze masa rowerzystów i spacerowiczów, chociaż akurat na przystani przez dłuższą chwilę, byliśmy zupełnie sami. Objechaliśmy caluśkie jezioro. Widoki super i wycieczka super .
-
-
Dzisiaj wsadziłem do komory Bresaolę (ligawa). Peklowała się ponad dwa tygodnie. Zeskrobałem przyprawy, obmyłem winem i zapakowałem do kątnic. Wieczorem albo rano, zaszczepię pleśnią .
-
Wojtuś, ale w ten sposób jesteś stratny, bo z kg wychodzi Ci mniej puszek... :laugh:
-
Zbójaszku pakuję 280 g do puszek gdzie czasami na wierzch dodaję łyżkę wody, odrobinę smalcu i na czubek łyżeczki żelatynę. Tu gdzie nic nie dodaję (np. szynka konserwowa) daję około 290 g. Wiadomo że nie apteka, ale raczej tego się trzymam.
-
Piękna robota . Z tego co widzę, to chyba pojawił się fenkuł i ilość anyżu została zmniejszona do 1 g/kg. Nie wiem czy uda mi się kupić peperoncino kalabryjskie. Podziwiam i dalej się uczę...
-
Sama prawda :thumbsup: Już można jeść . Kto lubi galaretkę, to w puszcze jeszcze trochę jest . Dzisiaj mglisto i temp. od rana spada..
-
Po pierwszej pasteryzacji. Pomału finiszuję na ten rok z puszkami. Zostało mi jeszcze do zapuszkowania kilka golonek i słonina, z której nigdy jeszcze nie robiłem konserw. Sprawdziłem nową maszynkę i sitka. Jestem więcej niż zadowolony
-
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jean-paul-oury-polski-stol-cenzurowany-przez-bruksele/ Nie to żeby mnie to ruszało, bo już mało co mnie rusza, ale jako taka ciekawostka .
