-
Postów
3 380 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Radek.
-
-
Po dwóch godzinach w wędzarni, wtarłem paprykę. Pewnie jeszcze ze trzy godziny posiedzi w dymie, ale powtórne wędzenie już sobie odpuszczę .
-
. Dzisiaj słonin(k)a wędzona. Okropna cienizna . Była dwa tygodnie w soli. Kilka płatów w miarę nadawało się do skręcenia rolek i te będą w papryce. Na razie parzą się w 85 – 88 *C. Potem ociekną, wystygną i do wędzarni. Trochę się z tym zejdzie.
-
Dzisiaj na śniadanie Salami Bukowiańskie . Dobre. Nawet bardzo . Już można jeść i właśnie to robię .
-
Dzisiaj ważenie. Dla niektórych wyrobów pierwsze od miesiąca. Najbardziej interesowała mnie utrata wagi polędwic. Od 14 marca straciły odpowiednio 33% i 31%. Do 35% niewiele brakuje, a wtedy pod nóż . Pod prasą był wyrób podobny do Jesus de Lyon, ale różnice w przepisie bardzo znaczne, więc może Sopressata z goździkami . Jakoś się zmieściła do komory. Za chwilę zaszczepię ją pleśnią. Jutro ciachnę jeden baton Salami Ostre z Bukowiny. Stracił na wadze 38%. Reszta ( a mam ich pięć ) troszkę mniej. I widoczek sprzed chwili .
-
. Po 30 godzinach pH spadło do 5,1 i zdecydowałem że właśnie do tej wartości będę fermentował. Teraz pod prasą do soboty. Potem wyjmuję, zaszczepiam pleśnią i na haki. Mam nadzieję na udany wyrób, bo farsz pachniał baardzo ładnie .
-
Masz rację. Mięso kl. II a .
-
Dzisiaj kolejny wyrób dojrzewający. Inspiracją był Jesus de Lyon, ale przepis dosyć luźno potraktowany. Szynka II Rozdrobnienie na oczku 6 mm. Maszynka ALFA 22. Przyprawy na 1 kg Peklosól – 25g/kg Pieprz – 3 g Czosnek gran. - 3g Gałka muszk. - 0,6g Goździki – 0,3g (roztarte w moździerzu) Glukoza – 2g Cukier trzcinowy – 2g Kultury SBL-48 – 0,5g Nabite w kątnice wieprzowe. Po fermentacji będę prasował. Początkowe pH 5,42 / 5,45. Chcę fermentować do pH 5,0. Kilka fotek. Tak jest dzisiaj w komorze. Wyroby wiszą od około 15 marca, a salami w kątnicach baranich od 30 marca.
-
-
Modernizacja wędzarni na elektryczną
Radek. odpowiedział(a) na piurko temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Zobacz tu /topic/7419-moja-nowa-wedzarnia/, może coś się przyda. Chodzi cały czas, bez jakichkolwiek zmian. Deflektora dalej nie mam. Przez te lata spaliłem jedną grzałkę, a wędzarnia raczej często używana. -
Śniadania, obiady, kolacje Arkadiusza
Radek. odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
Oj tak... I nie tylko dlatego, że człowiek był młodszy. Przed Marszałkowską to nie pamiętam, ale za to Różyca pamiętam doskonale . Warszawiak z dziada pradziada. Urodziłem się na Targowej pod 55, prawie naprzeciwko Różyca . -
Śniadania, obiady, kolacje Arkadiusza
Radek. odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
Zaraz Arek i tak nas wypierniczy w kosmos, ale co tam . Mój Tata, to do flaków obowiązkowo piwko, oczywiście też w bańce. Zapinałem "pod rurę" nad Wisłą. Tam dla odmiany "oddawać kufle". Były dwie kolejki. Bańki i kufle . Straaszne siki. Wiem, bo parę razy dzioba zamoczyłem. No to sobie powspominałem... -
Śniadania, obiady, kolacje Arkadiusza
Radek. odpowiedział(a) na arkadiusz temat w Kącik kuchenny Arkadiusza Tematy
Ooo matko... Ile ja się tam nastałem z bańką . A ile razy już pokrywkę zdejmowałem, prawie dochodziłem do lady, a tu : kooooniec, flaki "wyszli" . A tak poza tym, to kajzerka obowiązkowo . -
Folia moletowana do pakowarek próżniowych.
Radek. odpowiedział(a) na miro temat w Pakowarki próżniowe
Też tu od jakiegoś czasu kupuję. Jako gratis dają żelki . Worki są w porządku. -
Ale tylko trochę . Mirku - kiełbaski nie pakujemy w słoik do dna, tylko tak lekko, leciutko i wtedy poczujemy jej smak . . To jest ostatnio robiona łopatka. Już można jeść Z wyrobami lekko hamuję, ale nie całkiem. Teraz czas na ogródek .
-
Andrzejku . A ja taką prosto z parzenia, żeby soki strzelały na wszystkie strony . Pozdrowienia ślemy. Niepotrzebnie się martwiłem . Wchodzi do Sarepskiej i to z luzem . Już można jeść .
-
-
Dzisiaj kiełbasa do wszystkiego . Może być na grilla, ognisko, kanapki, albo urwać sobie kawałek i wsadzić do musztardy - jak się zmieści w słoik . Zrobiona w jelitach wiankowych. Część będzie parzona, a część podpiekana. Wieczorem możemy złapać po dziabie, ale lepsza będzie jutro rano .
-
Zbójaszku super .
-
Aguszko i Karolu. Pięknie dziękujemy za wspaniałą kartę Świąteczną . Serdecznie Was pozdrawiamy !!!
-
To już mam sprawdzone. Jeżeli bym wyjmował, (a nie chce mi, bo jest ich dużo) to musiałbym wydłużyć czasy. Tyndalizuję w temp około 90*C, może ciut mniejszej. Generalnie można powiedzieć, że w takiej temp. żeby woda troszkę mocniej „pyrkała”, ale słoiki nie skakały w garnku. Dzisiaj łopatka grubo rozdrobniona. Grubo tzn. mięso klasy I na szarpaku, a II na oczku 13 mm, tak żeby było widać tłuszczyk .
-
Przepis z głowy, czyli znikąd . KARCZEK W SŁOIKU Rozdrobnienie na szarpaku, lub grubych oczkach, np. 18 mm. Jak ktoś nie ma, to po prostu pokroić nożem mniej więcej 2 x 2 cm. Przyprawy na 1 kg. Peklosól - 16g Pieprz czarny – 2g Czosnek świeży – 2g Majeranek – 2g Do każdego słoika : Liść laurowy - 1szt Ziele angielskie – 2/3 kulki Żelatyna – na czubek łyżeczki Smalec – 1/3 łyżki Woda przegotowana – 1 łyżka Do całości 8% przegotowanej wody Do rozdrobnionej karkówki dodajemy przyprawy i wodę. Mieszamy dotąd, aż mięso wchłonie wodę. Odstawiamy do lodówki na mniej więcej 24 h. Potem ponownie mieszamy. Na dno dajemy listek i ziele. Nakładamy farsz do słoików, (około 2/2,5 cm poniżej rantu ) starając się żeby było ścisło. Na wierzch dajemy smalec, żelatynę i łyżkę wody. Tyndalizacja 60/40/30. Ja po kolejnych etapach nie wyjmuję słoików z garnka. Stygną razem z wodą. Smacznego .
-
-
Zbójaszku . Ten przepis chodzi za mną od dawna. To musi być dobre . Mam go w brulionie, ale jeszcze musi poczekać. I ja gram dalej . Szkoda że ta komora nie jest z gumy, bo tyle fajnych rzeczy jest do zrobienia, a tu dopiero druga "warka", no może prawie trzecia :D .
-