Wojtku co do jedzenia to syn prowadzi polską kuchnię bo co tydzień ma możliwość dostawy polskich produktów ... choć ceny zbliżone są do naszych to mimo wszystko woli '' nasze''.
Poza tym ja często robię mu swoje wyroby , tak że nie ma problemu.
Chleb w Holandii jest niezjadliwy... '' gumowaty'' , ale jadłam oryginalną pizzę turecką i włoską ,muszę przyznać że turecka bardzo smaczna. Zwinięta jak naleśnik... bardzo cieniutkie ciasto.
Miałam okazję posmakować róznego rodzaju serów bo trafiłam na
Targi serowe , ale nie mam fotek bo bateria padła w aparacie. Ale kupiłam sobie dwa serki ... zaraz wstawię fotkę.
No tak... mój kochany synek.. :blush:
Muszę przyznać Arturze że odpoczęłam... i to bardzo.. tydzień tak szybko minął że szok. :wink: