Taka sytuacja z tygodnia (nie leniłem się) - 2 sery Gouda po solankowaniu obsychają w lodówce z czasów PRL, a 3 sery na kolejnym zdjęciu to: w solance 3'cia Gouda która trafi za chwilę do obsuszania, obok gara Grouyer któy pójdzie do solanki i w garze Grouyer który pójdzie do formy. W sumie przerobione 150l mleka. Po niedzieli jakieś korbacze, oscypki, koryciny i jak mi starczy czasu Cheddar - trzeba korzystać póki mleko dobre (tłuszcz 4,3%) Ser Grouyer robiony miesiąc temu wzbudził mój niepokój - w jednym miejscu pod powłoką pojawiła się ciemna plama, pomimo że był polioctan. Ta mała plama to zielona/niebieska pleśń (spotykana w serach z przerostem pleśni). Ten kawałek z pleśnią został zjedzony, reszta popakowana w Vaacum. Ser - pyszny