Skocz do zawartości

pokemon15

Użytkownicy
  • Postów

    4 149
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokemon15

  1. Kurcze... wybaczcie mi ten zastój... w pichceniu... na podmiany wszedłem i przez miesiąc będę miał ciężko z czasem... moja LP to chyba się zapłacze... Dzisiaj tak mi starszy na honor wszedł... pytaniem... " co tam młodszy pichcisz", że normalnie siedze po nocy i przygotowuje "surowiec" do jutrzejszej babki ziemniaczanej.... i do tego jeszcze grzesio mnie wyprzedził... ech... UDUSZĘ !!! i teraz bije sie w czoło... brak mi doświadczenia... czy ktoś z naszych technologów... mógłby mi wyjasnić jaka jest różnica w żeberkach a żeberkach mięsnych ??? Kurcze w sumie widziałem rozbiór półtuszy na zlocie, jak starszy szalał ze szlfierką.... ale,,, musze chyba pojechać jednak na kurs.... SDM... nie ma zmiłuj... Z przyprawami w koszyku już nie daje sobie rady... :tongue: Na dzisiaj koniec.... Rano dalsze pichcenie... oby ta moja pierwsza babeczka "wyjszła".... :wink:
  2. ciesze się bardzo przepis ze strony głównej, nie mój osobisty... chociaż z małymi kombinacjami... teraz czas na watrobiankę Pobiedziska andrzejaK..... :thumbsup:
  3. No w końcu... 7 dni mineło... przekłuwałem patykiem tąmoja kapustę co by odgazowywała... i dzisiaj juz wyniosłem do garażu... opatuliłem i niech "dojrzewa" w smaku jeszcze jak by delikatna, tzn jesli chodzi o kwasowośc, tak akurat... co do przypraw... mniam... super ten kminek nadał aromatu, oj pychotka... co kiszona to kiszona a nie zakwaszona za sklepu Zostałymi jeszcze jakies buraki na ogrodzie... szt ... 10 ? he he musze wykopać i jakąś sałatke zrobic... moze jeszcze nie zmarzły...
  4. Oj andrzejku, chlebek naprawdę pierwsza klasa... teraz to musisz mnie te sery robić a ja ci pokażę chlebek na zakwasie zaczyn juz sie robi, jutro wypieki
  5. Ładny ciut blady jak dla mnie... ale wygląda OK:) No to teraz... jak andrzejk się za chlebek wziął... to pokemon... za sery musi... :tongue:
  6. Myth, dla 2kg mięsa nie opłaca się nadziewarki wyciągać... chociaż i tak w tej chwili mam niesprawną, maszynki to raczej w nocy nie włączę, bo mój dwuletni brzdąc w tym czasie śpi... reszta rodzinki też A ja już do wprawy doszedłem z tą moją"manufakturą" i nadziać kilka batonów ręcznie to żaden problem
  7. Tutaj efekt wczorajszego nocnego pichcenia w kuchni... http://img259.imageshack.us/img259/3138/dscf1350wm.jpg http://img849.imageshack.us/img849/7976/dscf1351wm.jpg Naprawdę, jeśli ktoś chciałby zrobić sobie mały przerywnik od wędzonych wędlin i kiełbas, to polecam "Chlebki Dziadkowe" Moja mielonka kanapkowa wyszła również pyszna Delikatna, nie za słona, znika jak woda na pustyni... :wink: a tutaj jeszcze fotki w innym świetle
  8. Zawsze mi wychodzi troszke galaretki, wcale jej az tak dużo nie ma, chociaz wszyscy ją najbardziej lubią Temp tak jak pisałem 68, specjalnie pilnowałem, a czas... ok 2h to może i ciut za długo ale tak "wyjszło" i już. Teraz w pracy jestem, fotki póxniej wkleję, ale juz teraz Wam zdradzę, że Chlebki Dziadka wyszły rewelacujnie, takie dobre w smaku, że szok i nawet fajnie widać te dwie "różne" warstwy, no i dobrze się "skleiły". Żadnego problemu z krojeniem w plasterki !
  9. ale dzisiaj poleciałem... sam wymiękam... jakoś tak wyszło... no cóż... ale ja tak mam... lodówka pusta... zadymiać to ja chyba będę przed Świętami chyba dopiero... a jeść cos trzeba... :???: No to sobie wczoraj wydumałem, że dawno nic z piekarnika nie robiłem... a przy okazji jakąś mielonkę by mozna wymodzić do chleba... I olśniło mnie nagle... DZIADEK !!! A raczej jego chlebki... Zakupiłem trochę surowca i po klasyfikacji uzyskałem: wp II 2,5kg wp I 1,2kg wp III 0,5kg skóry wp gotowane 0,15kg No to zapeklowałem surowiec, każdą klasę oddzielnie w ilości 18g/kg, w stosunku 80/20 - sól/peklosól. 4 godziny w temp pokojowej... Mielone - II na sitku 3, I na 6, III na 3 , skóry gotowane po ostygnieciu też na sitku 3. Uzyskany "materiał" podzieliłem na "chlebki" i na mielonkę... na "chlebki" poszło 1,3kg II, 0,7kg I i 0,2kg III, reszta plus skóry - mielonka. No i zaczęło sie... wiem, że troszkę zmieniłem skład "chlebków" Dzidkowych... ale w sumie chcę tym wpisem trochę ten wyrób Dziadkowy przypomnieć... i tak... mieso zmielone odpowiednio podzieliłem na dwie "porcje" i tak: Porcja 1. 2/3 II -jki zmieszałem z połową III, dodałem łyżeczkę (5g) mąki ziemniaczanej i przyprawy (pieprz, gałka, czosnek, cukier), i ok 80ml wody , wyrobiłem dokładnie. Porcja 2, Reszta II-ki, I- dynka i pozostała połowa III, do tego przyprawy - pieprz, czosnek,gałaka i jajko w całosci... wszystko porządnie wyrobione... I teraz przed wkładaniem do foremek, Porcja nr 1 była potraktowana na koniec blenderem !!! No i ja zawsze... COŚ... okazało się, że mi foremek jednorazowych zabrakło... i wyszło jak wyszło... zawsze coś musi byc w moim przypadku nie tak... Ale... Porcja nr 2 poszła na dół foremek, a na wierzch Porcja nr 1... Chlebki piekły się ponad 2h w temp 160 st do osiagnęcia 'wewnatrz ' 70 st, trochę za duzo... Z drugiej połowy surowca, plus skóry gotowane wp, wymodziłem mielonkę kanapkową... Pozostałą IIwp, Iwp, IIIwp plus skórki gotowane całośc ponad 1,5kg wyrobiłem, dodałem 100ml wody i przyprawy : pieprz 2g/kg, czosnek mielony 1g/kg, gałka 0,3g/kg, majeranek 1g/kg. Wszystko zapakowane w osłonki barierowe, wyszło mi 4 batony... parzone w temp 68zt 1,5 godziny... fi 55 chyba... Mielonki przestudzone wiszą na balkonie... chyba ich szlak nie trafi ... chlebki w lodówce... jest 4...jakoś nad ranem... to wybaczcie ale coi jak wyjszło , jakes fotki przekrojów, smak..itp póxniej... jak ja do roboty wstanę :shock: ?
  10. a ile procentowo składników ? tzn, marchwki, pitruszki, selera itp ?
  11. madlinko, super !!! a jak ty to zrobiłaś, że ci takie piekne okrąglutkie wyszły, bo ja robię "bezkształtne" he he ja daję łyżeczkę... madlinko, jak mi ten twój przepis nie zginie, to następnym razem wypróbuję na 100% tu jest różnica... to jest aż taka różnica ??? ja piekę na blasze... kamień to będzie się z godzinę nagrzewał... Cóż... my do tej pory robiliśmy zawsze pizze na grubym cieście... 2-3 cm,,, ale taka na abratkowym to dla mnie poezja... muszę faktycznie zrobić teraz na twoim i będe miał jakieś porównanie... Zdradź tą tajemnicę okrągłej pizzy !!!
  12. grześ... ja to w szoku jestem... czy ty na emeryturze już jesteś ? Bo jak ja sobie pomyślę, że tyle czasu co ty będę miał za 25 lat... żyć się odechciewa... twoje wyroby to mistrzostwo świata... :clap:
  13. To ja już nie wiem... tzn, że jest "na lewą stronę" ?
  14. No i to się chwali Pewnikiem pychotka
  15. pewnikiem za krótko parzyłeś... ja parzę wątróbki min 10 minut... ale nie wyrzucaj od razu...
  16. he he, jakiemu początkującemu... Tebe to trudno tak jednoznacznie określić, bo ja robiłem z ćwiartek , i tutaj są większe lub mniejsze... z tego co pamiętam to gotowałem chyba 5 sztuk... musisz samemu rozeznać... ja nigdy nie trzymam się do końca idealnej receptury, zawsze jest tego albo tamtego więcej i kombinuję... w tym smarownym pasztecie np zaryzykowałem (jak Zbój pisał) i dałem nie 200 a 400g wątróbek drobiowych, i pasztet wyszedł super, wcale nie gorzki, wcale nie "zdominowany" przez wątróbki (ja nie cierpie wątróbek !!! jak bym miał samą zjeśc... to bym... dalej niż patrzę...) , a pasztet... pycha ! Moim zdaniem trzymaj się mniej więcej proporcjami a naprawdę wyjdzie ci super smarowidło I czekam na wynik... twojej twórczości
  17. Dzięki serdeczne, no to w weekend będę robił babkę ziemniaczaną a to rodzinkę zaskoczę :wink: anerko, kiszka to już wyzsza szkoła jazdy...
  18. piotrek, na jaką blachę ? Na taką jak do ciasta? Czy to ma być cos jak podłuzna foremka ? I jaką grubość ma mieć ta babka ? Kurcze, bo bym w niedzielę zrobił... chociaż zielonego pojecia nie mam jak to ma wygladać po wykonaniu... :shock: [ Dodano: Wto 15 Lis, 2011 15:49 ] I jeszcze jedno, ziemniaki trzeć na tej tarce jak do placków ziemniaczanych, czy na małych oczkach jak np marchew ?
  19. No fakt, Bartek przez cały czas pomagał, nawet myślałem żeby go "zatrudnić" do ubijania kapusty, no ale jednak jeszcze za mały jest...
  20. Zachęcony przez kolegę z pracy postanowiłem ukisić troche kapusty... nigdy tego nie robiłem wczesniej... Zakupiłem 10kg kapusty, 2kg marchwi, no i do beczki, soli dałem 200g, do tego ziele, listki i kminek. miałem tylko duza kamienną beczkę 30l, wyszło trochę mniej niż pół. I teraz pytanie, może kapusta być przyciśnieta talerzem ? Bo nic nie mam innego. I ile ma stać w temp pokojowej? 4 dni ? i do zimnego ?
  21. Rozumiem ten ból... ale ja to bym całą rodzinkę zagonił do roboty i to dopiero by była pychota !!! Ja już tarłem ponad 5kg, ręka odpada ale ja widzę te uśmiechy, te iskierki w oczach... to mógłbym kolejne 5kg zetrzeć plis !!! Przepis koniecznie mi podaj !!! Na kiszkę też !!!
  22. pokemon15

    Mój sprzęt

    żadnych zdjęć nie widać
  23. pokemon15

    Radek robi.....

    Ech, kiedy ja będę tak robił dla dzieci... wnuków... :wink: Radek jak ja bym chciał cię z tobą spotkac... Brawo, wyroby smaczniaste !!!
  24. No cóż... ja tarłem ziemniaki różnymi sposobami... recznie, maszynkami wszelkiego rodzaju... i piotr, w sumie to nie wiem do czego chcesz wykorzystać te tarte ziemniaki i na jaką skale ale... ja po wielu doświadczeniach, używam do tarcia ziemniaków ręcznej tarki, którą odziedziczyłem po mojej kochanej babci... i nikt w świecie mnie nie przekona do elektrycznych, z dostawkami czy ręcznych na korbę... to nie jest to... KBWK Kraków z lat 70-ątych jak przypuszczam ,a może i wczesniej, bo majac ok 8 lat to juz pamiętam ta tarkę i te placki... Jak kiedyś będzie mi dane, to na jakimś mniejszym zlocie specjalnie dla was zrobię placki ziemniaczane, tarte na tej mojej rodzinnej tarce, a przepis na placki babciami zdązyła przekazać
  25. madlinko, z przepisu abratka (05,kg mąki) wychodzi ciasto na dwie takie blachy, czyli dwie pizze o "srednicy" 40cm, no jak wyjdzie okragła , bomi wychodzą różniste kształty... [ Dodano: Pon 14 Lis, 2011 12:56 ] Proszę, jak abratek pisał - "ciasto pełna prostota" około 0,5 kg mąki woda ok. szklanki troszkę soli, olej (około 3 łyżek) drożdże ok. 5 - 10 gram (zależnie od jakości) drożdże, rozpuszczamy w letniej wodzie wraz z olejem i solą i dodajemy do mąki wyrabiamy do uzyskania niezbyt sztywnego ciasta, pozostawiamy na troszkę do wstępnego rozrostu, a następnie wałkujemy/rozciągamy na blaszkę.... z takiej porcji wyjdą dwie okrągłe pizze na typowej blasze Rodzina stwierdziła, że robię teraz najlepsze pizze w mieście
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.