Cholera. Przechwalając się moją teleskopową wędzarką, zadarłem z "ogródkowcem". Sporem było że nigdy nie dam rady zrobić "Polędwicy ala Sopocka" w ciągu trzech dni.. Ja natomiast, podpierając się tabelami proporcji oraz czasu peklowania, odp. dosłownie że "w dup..ie byłeś i gu..wno widziałeś.".. Oczywiście powstał na końcu kłótni, zakład.! (wiadomo o jaki zakład chodzi, i o co..). Ten gościu jest naprawdę dobry w wędzeniu, ale tylko pstrągów i uważa że jeśli wędzi rybki, to umie wędzić wszystko.
Jutro, chcę zakupić 2kg polędwicy, zapeklować ją i w sobotę wędzić oraz sparzyć..
Mam się poddać czy przyjąć wezwanie..?!
Proszę o porady.. :???: