Skocz do zawartości

DZIADEK MACIEK

Użytkownicy
  • Postów

    850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIADEK MACIEK

  1. Pięknie :!: :grin: Moim marzeniem z przed kilku lat, był zakup Citroena DS 21 combi, niestety brak garażu marzenie oddalił na lata, ale ... może kiedyś
  2. Z Makro nie korzystam, ale znam osoby chwalące to źródło Dalmacja faktycznie nie po drodze ale czego to nie robi się z miłości do ...
  3. chudziak - to jest problem :wink: Generalnie kalmary mam z: sklep w Międzylesiu - ale to sklep, są więc różne, jednak najczęściej godne polecenia. Druga moja możliwość - to wspomniana Dalmacja, jeden z regionów mojej ukochanej Chorwacji :grin:
  4. Życzę powodzenia w "ćwiczeniach", ale pamiętaj - lepiej krócej niż .... :thumbsup:
  5. Natka czy kolendra :question: to kwestia wg mnie bardzo indywidualnych smaków. Ja w przypadku owoców morza biorę wzór z Chorwatów, a Oni używają natki. Ja i żona ten dodatek bardzo lubimy. Jak robić (grillować, smażyć) kalmary :question: to całkiem inna sprawa. Nie potrafię dokładnie doradzić, w różnych potrawach podaję je już ok 20 lat, nigdy nikt nie zarzucił mi (nam), że są twarde lub gąbczaste, ale zawsze robię je na wygląd, to tak jak większość pot klientów potrzebuje miarki aby rozstawić belki bagażnika na 69 cm, a ja to robię bez wspomnianej miarki. Najlepsze kalmary jakie jadłem pochodziły w własnoręcznego połowu, to całkiem inny smak niż te "kupcze". Wydaje mi się, że podstawowy problem polega na długości grillowania/smażenia, chyba lepiej krócej niż dłużej :grin: Czy specjalnie :question: to też zależy od smaków i regionów w jakich podają kalmary. Zawsze trzeba usunąć "plastikowy zub", ale od regionu zależy usuwanie atramentu. Jadałem w różnych miejscach, podglądałem kucharzy, jedni czyścili wszystko dokładnie, a inni, głównie w Dalmacji, tylko wspomniany zub wyrywali, a "wnętrzności", czyli atrament wypływał na talerzu. Wg mnie to nie dodaje smaku, chociaż raz w Dingaću tak podane kalmary były wprost wspaniałe. Ale ... cały dzień spędzony na zbiorach winogron, później połów ryb i kalmarów, to wiem z własnego doświadczenia zmienia chwilowe smaki. Wolę dokładnie wyczyszczone, bez tej "mikstury" kalmary, muszę jednak nieskromnie przyznać, że właściwe podane jadałem tylko w Cro lub ... u mnie :thumbsup:
  6. Kolacja kalmarowa :thumbsup: koniecznie do polania domowa oliwa z czosnkiem i natką :thumbsup: do "przerobienia" mam jeszcze co z tymi rybkami robić :question: chyba kilka uwędzę, kilka usmażę jutro, będzie :thumbsup:
  7. Dostałem od znajomych taką nadziewarkę Wykorzystałem ją do zrobienia po dłuższej przerwie Teraz w wędzarni "siedzi" mam nadzieję, że będzie :thumbsup:
  8. Smażone "resztki" mięsa na kiełbasę z winem "bożole nowo" :wink: Dzisiaj 3 czwartek listopada, winko trzeba uczcić Mięsko polane oliwą chorwacką domową z czosnkiem i natką :thumbsup:
  9. Radku (Dziadku Radku) staram się jak mogę. :wink: Chyba zbyt bardzo się staram i dlatego nie potrafię zrozumieć sposobu działanie pewnych dostawców. 5 dni "gadania", że wędzarnia wysłana, piątego dnia obiecanki (cacanki), że dostanę potwierdzenie wysłania (czyli nawalił kurier), a wieczorem ... przyznanie się, że niewysłana. TAK BYĆ NIE MOŻE, tak działać nie można. Jestem w stanie zrozumieć opóźnienia, np Borniak ma teraz problem produkcyjny, ale stawia sprawę jasno i uczciwie, a inny dostawca ... :shock: :rolleyes:
  10. Rękawki do góry i do boju :tongue: Łatwo powiedzieć, z kryzysem walczę, na "rękawki" nie ma czasu i nastroju
  11. Kołduny, kartacze ... o jejku ... kto mi zrobi :question: :wink: Ostatni raz dobre kartacze jadłem w Miklaszówce, na szlaku kajakowym, a kołduny ... Mama robi wyśmienite, muszę z nią pogadać.
  12. To są właśnie te, które kupił wspomniany klient, niby pasują, tańsze, ale ...GD nie daje rady. Dlaczego ... nie wiem, chyba jest mieszana granulacja, ok 3 mm, a nie 3 mm
  13. Wspomniany wyżej w linku "swiatbaga... " to ja, czy u mnie , czy u Borniaka, czy u ... mam sygnały od klientów, że na Allegro są zrębki sporo tańsze od naszych, niby pasujące do Borniaka, ale ... zapychają, generator nie daje rady przesuwać tych zrębek (zrębków). Nawet jeden klient chciał reklamować GD, ale po zakupie u mnie zmienił zdanie. Drogie czy droższe niż u "konkurencji", ale wszystko działa tak jak należy :!:
  14. Desek takich mam kilka, głównie sosnowe i dębowe. Na Mazurach mam działkę, pogadałem z leśnikami, wycinali drzewa, odcięli kilka ładnych "płatów" dla mnie, za piwko :wink: Największym problemem było wysuszenie desek, tak aby nie pękały. W tym doświadczenia nie miałem żadnego, całe szczęście większość nie pękła. Później szlifowanie, malowanie jakimś lakierem dopuszczonym do żywności.
  15. Pochwalę się moją deską. Deska ta sama, "wsad" różny jak widać. Desek podobnych mam kilka, mniejsze i większe, zrobione samemu w wolnej chwili :grin:
  16. Kurczak w odgrzebanym po latach Wacku :wink: Niesamowita pychota, a do tego świadomość, że tylko ja i ew moja rodzina lub goście mogą spróbować wyrobów z Wacka :thumbsup:
  17. olecki - do -10 st mój Borniak daje radę bez problemu, przy niższych temperaturach ... mam zrobioną obudowę. Kołdra lub ciepły koc też sporo pomaga :wink: Ceny są, a przy najmniej powinny być stałe, taka jest polityka producenta. Dla czynnych uczestników naszego forum są przewidziane rabaty, pisz do mnie na PW, jestem oficjalnym przedstawicielem Borniaka.
  18. Dzisiaj niestety bez zdjęć, ale ... pożegnanie jesieni było :thumbsup: Działka, na palenisku coś niecoś robiło atmosferę, trochę ognia bezpiecznego i ... bigosik z dobrym mięskiem, kapustka słodka jako dodatek dla chętnych, herbata z prądem w ...odpowiednich ilościach, jakieś słodkości ... bardzo miła atmosfera, a towarzystwo ... Teściowie :grin: Jutro w planach -- grzaniec z wina jako zakończenie dzisiejszego pożegnania :lol: Chyba Wacka (rożen) z kurczakiem włączę :thumbsup:
  19. Dlaczego nietypowe :question: Ja ze swoim Borniakiem "walczyłem" wiele razy, myłem i myłem i ... Dałem spokój. Borniaka używam + - 2 razy na miesiąc (czasami nawet częściej), myję tylko "z grubsza", jakimś środkiem do tłuszczu. Tak mi ktoś z forum doradził. Zmiatam dokładnie resztki po zrębkach, myję deflektor, półki, haki... Mam inny problem - w czasie pakowania na jeden z festynów wygiąłem lekko drzwiczki (na dole), nie domykają się teraz dokładnie. Muszę coś "wykombinować" i wymyśleć jakieś dociąganie. Mogę też do tego podejść inaczej i potraktować nieszczelność jako dodatkowy dolot powietrza :wink:
  20. Oto WACEK - rożen, który wg mojej wiedzy powstał w Polsce w ilości 1 szt :!: Piecze wyśmienite kurczaki, 1 duży lub 2 małe. Karkówka też wychodzi wyjątkowo smakowita. Nie znam mocy grzałki, nie ma żadnej (nie było) tabliczki znamionowej. Co z tym urządzeniem zrobić :question: Co radzicie :question: Chyba najchętniej sprzedam, kasy trochę potrzebuję :wink: ale z drugiej strony posiadać jedyny egzemplarz ... Wacek jest sprawny, grzeje i kręci wspaniale :wink:
  21. Nie wszystko - koniecznie do węgierskiej zupy dyniowej należy dodać miód. Ja, do ok 22 l dodałem ok 2/3 szklanki miodu gryczanego.
  22. Książka - proszę bardzo Polecam, ew w zakupie garnków rzymskich mogę służyć pomocą i rabatem [ Dodano: Pią 26 Paź, 2012 12:35 ] Książka godna polecenia
  23. To jest dosyć ekskluzywny, ładnie zapakowany, bardzo dobrej jakości zestaw do grillowania. Nóż, łopatka, widelec, szczypce bardzo mocne, pędzel, szpikulce do szaszłyków, kiełbas, mięs x 4 szt, koszyk wiklinowy w kolorze palisander, w środku wyściełany tkaniną w odpowiedniej tonacji. 179 zł Przepis na zupkę: cebula pokrojona w plastry i lekko podpieczona w kociołku, po chwili zasypana węgierską papryką mieloną ostrą, po ok 15/20 sekundach, aby "mielonka" nie spowodowała goryczki dodajemy "żywą" pokrojoną paprykę i po uzyskaniu "twardej miękkości" dodajemy dużo dyni, zalewamy wodą. Dodatki: gałka muszkatałowa, pieprz i różne pasty paprykowo gulaszowe węgierskie, my dodaliśmy też mieloną ostrą paprykę, sól. Chyba wszystko :wink: A, jeszcze - na koniec wszystko zostało poddane blendowaniu. Miseczka po ... zł :thumbsup:
  24. 21.10. 2012 r Powsin, festyn "dyniowy". Borniak, a właściwie wyroby z Borniaka rozeszły się błyskawicznie :lol: Przebojem jednak okazała się węgierska zupa dyniowa. Ja w takim festynie uczestniczyłem pierwszy raz, nie wiedziałem więc ile litrów zupy ugotować. Mieliśmy kociołek 22 l, po kilku minutach rozchodził się tylko zapach po resztkach zupy. Szkoda, ale nauczka na przyszłość wyciągnięta :wink: Po festynie mam jeszcze jeden wniosek, aparat muszę zmienić koniecznie w miarę szybko :wink:
  25. Wolę golonkę :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.