Skocz do zawartości
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?

DZIADEK MACIEK

Użytkownicy
  • Postów

    850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIADEK MACIEK

  1. Nigdy nie udało mi się zrobić żadnej potrawy z szyjek indyczych - powód, zjadałem zaraz po obraniu, prosto z wywaru, z którego robimy np pomidorową lub kwaśną ogórkową
  2. Robimy podobnie jak myth, ale ... po podsmażeniu nakładamy na duże muszelki i zapiekam w piecyku. Można też zapiec w elektrycznym grillu, pod płytą, w "łopatkach" firmowych. Móżdżek przed zapieczeniem polewam zasmażoną na masełku bułką tartą. :thumbsup: Podawałem tak przyrządzony móżdżek osobie, która tej potrawy nie jada, dokładkę prosiła :grin:
  3. Tagiatella z łososiem, oczywiście własnego wędzenia. Dietetyczne danie, zamiast śmietany, jogurt zerowy :sad: Wino białe i kieliszek pigwówki :grin:
  4. Jak rybka droga to może małże :question: :wink: :thumbsup: Podsmażone o paście z papryki i koncentracie pomidorowym, z dodatkiem selera naciowego i ogórka zielonego Odrobina ryżu i różnych dodatków smakowych, ja stosuję np harrisę i koniecznie białe wino Zaletą tej potrawy jest, że jak zostanie, wyśmienita jest też na zimno. Jeszcze jedno--czosnek koniecznie trzeba dołożyć
  5. Za poradą (nie pamiętam kogo, ale tu na forum) robię skrzynkę z płyty wodoodpornej izolowanej styrodurem. Jedną z zalet tego rozwiązania będzie to, że w każdej chwili Borniaka będę mógł wyciągnąć z "opakowania" i np wynieść na działkę, a nie wędzić na tarasie. :wink: Teraz wędząc okładam B. starymi kołdrami :lol:
  6. Dopiero przy -15 st :question: Ja mam z tym problem dużo wcześniej. Tzn miałem, zrobiłem podobnie, tak na chwilę, na dłużej mam już przygotowany materiał do "obudowy" Borniaka, ale mróz zbyt duży i chęci do roboty nie mam. Nadzieja w nadchodzącym ociepleniu, dwa, trzy dni i zrobię to co wymyśliłem, a później pokażę.
  7. Niezwykle sympatycznie zaskoczyła mnie ilość maili z życzeniami, wielkie dzięki wszystkim piszącym tu i tam. Życzę wszystkim wielu kolejnych smakowitych wyrobów Wasze zdrowie wznoszę wybitnym winem chorwackim
  8. DZIADEK MACIEK

    ktokolwiek wie

    Mam gdzieś zdjęcie dziadka w podobnym mundurze. Chyba chodzi o początek XX w. [rok urodzenia 1889], Dziadek był 8 lat w wojsku, najpierw chyba w rosyjskim, po tym niewola, a na końcu w armii gen. Hallera, t. zn. już w polskim wojsku. Mam szczątki dokumentów jego w języku rosyjskim
  9. Ser z Kauflandu... mam pod domem, nigdy nie próbowałem...wpadnę tam przed najbliższym wędzeniem :grin: Dzisiaj znalazłem serek wędzony przed świętami, jest trochę twardy, w smaku rewelacja (Pilos). Do sałaty ze sporą ilością czosnku ... i czerwony winkiem :thumbsup: Zrobisz "typu włoskiego" i innego nie będziesz chciał jeść :wink:
  10. Dziękuję, późna pora mnie nie zniechęci do takich rarytasów podjadania, przecież to tylko degustacja :wink:
  11. Poproszę kromeczkę :grin:
  12. Aż mi ślinka do tego steku poleciała. :thumbsup: U mnie skromnie, barszczyk ukraiński i bliny z oliwą domową (chorwacką) i czosnkiem :grin: Wino Primitivo i moje wędzone serki :thumbsup:
  13. DZIADEK MACIEK

    Kociołkowanie

    Roger - nie krytykuję Ciebie, tym bardziej, że zgodnie z tym co pokazujesz jaki kociołek używasz, gotujesz na ogniu. W taki samym jak Twój też robię, liście wkładam, unikam przypalania potrawy. Pisząc "nie wypada" miałem na myśli tylko potrawę w pece, wg chorwackiej kuchni robionej.
  14. DZIADEK MACIEK

    Kociołkowanie

    Liście kapusty są niezbędne jeśli gotujemy nad ogniem, w Pece, czyli w żarze, nie trzeba i nawet nie wypada ich wkładać. Chyba, że kawałek kapuchy włoskiej, dla smaku. :thumbsup:
  15. DZIADEK MACIEK

    Kociołkowanie

    Mam różne kociołki. W jednym pichcę coś na kuchni węglowej, drugi wieszam nad ogniem (pojemności zależą od ilości osób), trzeci rodzaj służy do gotowania zup rybnych (ma większe i dosyć płaskie dno). Mam żeliwne i blaszane, najwygodniejszy w użyciu jest wg mnie emaliowany blaszany. Najczęściej ostatnio wykorzystuję Zdjęcie powyższe nie pokazuje sposobu wg którego w tym kotle robi się potrawę. To jest chorwacka PEKA. W skrócie trzeba toto obsypać żarem, oczywiście wcześniej w środku należy umieścić jedzonko, ja robię w tym ośmiornice, kurczaki... Gdy pogoda nie dopisuje, gdy humor słaby, a jeść coś dobrego się chce, to robię pekę w domu, w piekarniku
  16. Urywek mojej kolekcji, której początki sięgają 1960 r Na "wystawie" leżą najczęściej modele późniejsze, bardziej z naszych czasów Część kolekcji sprzedałem w drugiej połowie lat 70-tych, większość przejął syn, teraz czeka na odpowiedni wiek wnuka Ok 20 lat temu, gdy dostałem jamnika (prawdziwego i żywego :wink: ) rozpocząłem zbieranie Powiększam ją głównie, (nie wiem dlaczego) w okresie Świąt Wielkanocnych
  17. Nie wszystkie mam "ciemne", większość jest jasna. Ja lubię wszystko lekko "przypalone". Zauważyłem też, że serki ciemnieją leżakując po wędzeniu. Będą pyszne :thumbsup:
  18. Dzisiejsze wędzenie. Kilka specjalnie zarumienionych, to dla mnie, takie lubię najbardziej. Gazy nie stosuję, nawet do typowo twarogowych. Faktycznie, najlepsze na drugi dzień, chociaż dwa różne zjadłem zaraz po wyjęciu z wędzarki.
  19. My posypujemy po wyjęciu z solanki, jeszcze przed suszeniem. Kminek, czarnuszka, papryka ... Kilka serków pierwszy raz leżało w solance z curry, zmieniły oczywiście kolor.
  20. Płaciłem 45 zł plus wysyłka.
  21. Miałem niedawno dokładnie taką samą przypadłość. Silnik do wymiany :sad: chociaż na początek pomogło wyjęcie, rozgięcie blaszek zabezpieczających i dokładne wyczyszczenie. Zamówiłem nowy silniczek, ma lepsze niż mój poprzedni uszczelnienie. Sprężyna jest przykręcana, kręć za element wewnętrzny zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Sprężynę trzymaj aby nie pękła. Silniczek ma plastikowe trybiki. Szukałem różnych rozwiązań, wybrałem Borniaka, cena porównywalna, a czasu na ew dopasowania nie miałem.
  22. Móżdżek cielęcy smażony na cebulce i zapieczony w "łopatkach" pod płytą grilla elektrycznego. Aparat odmówił współpracy-baterie padły, a zanim znalazłem nowe, móżdżek zjadłem :thumbsup: Na deser - ciasteczka z dżemem jabłkowo aroniowym, aronia po nalewce. :grin:
  23. Po obiadku krabowym, na kolację usmażyłem kalmary. Pokroiłem je w spore krążki, do polania naszykowałem oliwę domowej roboty przywiezioną z Cro, czosnek i natka oraz trochę koperku (natki miałem zbyt mało)
  24. Kraby, właściwie szczypce i młotek, oczywiście nie do jedzenia. Idealne narzędzie do rozkruszenia dosyć twardej skorupy. :thumbsup:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.