
GuRu
Użytkownicy-
Postów
927 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez GuRu
-
Rozdzielacz się nie nadaje. Każdy tuner musi mieć własny konwerter (lub własne wyjście z konwertera podwójnego). Ja bym wymienił konwerter na poczwórny. Będziesz miał jak znalazł, gdy w przyszłości wymienisz tunery na recordery dwugłowicowe. Na przykład taki: http://www.hollex.pl/konwertery-lnbs/quad-4-tunery/565-konwerter-quad-gi-204s-platinum-x
-
Uff, debiut szynkowy się udał :-) Rodzina powiedziała, że pyszne. Jedna parzona, druga pieczona w rękawie.
-
Ja mam taki: Dostałem w prezencie od kolegi z Tychów. Jest to produkcja tamtejsza :-) Mogę dowiedzieć się kto to produkuje, ile kosztuje i gdzie kupić. Jeśłi ktoś jest zainteresowany.
-
To i ja się przyłączam. A że w innym wątku złożyłem, to tu wklejam :-) /viewtopic.php?p=231161#231161
-
Kochani, chciałem Wam bardzo podziękowac za pomoc, cierpliwość i dobre słowo. To nasze pierwsze Święta, gdzie na stole wigilijnym będą wyłącznie nasze własne wyroby. Bez Was nie było by to możliwe. Dziekuję jeszcze raz i składam szczere życzenia Świąteczne i Noworoczne. Zdrowia, szczęścia i radości dla Was i Waszych rodzin! Ponieważ to mój ostatni post przed Wigilią, to musze pochwalić się pierwszą w życiu szynką. Cały jestem w nerwach jak jutro posmakuje rodzinie :-) W zapasie są polędwiczki, też pierwszy raz wędzone :-) I na koniec stół wigilijny i moja choinka z prezentami. Życzę Wam, abyście ten dzisiejszy wieczór spędzili tak, jak sobie wymarzyliście. Wszystkiego najlepszego!
-
Ja bardzo podobny piekę 200C/10min, 180C/70min... następnym razem sprobuję po Twojemu :-)
-
Grzegorzu, możesz podac temperatury i czasy pieczenia tego chlebka?
-
Uzyski mięs i wędzonek z szynki wp b/gol, b/k , b/tł i skóry
GuRu odpowiedział(a) na DZIADEK temat w Podstawy technologii
I to jest to. DZIADEK, jeszcze raz dziękuję, szacunek :-) Wesołych Świąt! -
Uzyski mięs i wędzonek z szynki wp b/gol, b/k , b/tł i skóry
GuRu odpowiedział(a) na DZIADEK temat w Podstawy technologii
No ta dokumentacja to jest mistrzostwo świata. Idę we wtorek do mojego rzeźnika z wydrukiem :-) Dziadku, dziekuję! -
Splitery działaja tylko w Cyfrze+.
-
Małgoś, opowieśc jest autentyczna do pewnego momentu :-) Potem postanowiłem zrobić z tego fantazję Wigilijną. A gdzie jest granica między prawdą a fikcją? Niech każdy sam oceni ;-)
-
"Z życia Inżyniera" - odcinek 2 Osoby dramatu: - Inżynier TeBe - LP (Inźynierowa) - Młode - aspirant.P. - technik kryminalistyczny Dzień pierwszy. Inżynier wrócił z pracy w radosnym nastroju. Wczorajsze wędzenie "lisickiej" poszło jak po maśle, szef poleciał na urlop zamorski i na koniec dnia Inżynierowi udało się nabyć 3 duże polędwice (zwane niewiadomo dlaczego schabami). Ucałował LP, rzucił schaby na taras, zalogował się na forum WB. - Tylko pamiętaj, żeby zapakowac te schaby do pojemników, bo ci koty zjedzą! - krzyknęła LP. - Koty, sroty...- mruknął Inzynier. Osiedle nie wdziało kotów od kilku lat, było raczej "psie" niż "kocie". Dzień drugi. Inżynier wrócił z pracy w jak zwykle radosnym nastroju. Szef był na urlopie zamorskim i praca Inżyniera polegała raczej na "byciu w pracy", niż robieniu czegokowiek. - Kochanie, jestem! - krzyknął radośnie Inżynier. - To dobrze że jesteś, bo mam złą wiadomość. - odpowiedziała z kuchni LP. - Yyy...? Co się stało? - Inżynierem zaczęły miotać złe przeczucia. - Mówiłam żebyś schaby zapakował do pojemników? Mowiłam! To teraz idź zobacz co z nich zostało! - LP ewidentnie nie była w nastroju do całowania Inżyniera. Wizja lokalna na tarasie potwierdziła złe przeczucia Inżyniera. 3 piękne schaby były wydziobane i zasrane guanem. - To ja wam nasionka do karmnika sypie, a wy ku...y mi tu takie rzeczy robicie? - mruknął Inżynier. - Kochanie, wyrzucam to, jutro kupię nowe! Ale LP nie była w nastroju. - Nic nie wyrzucaj! To mięso dobre jest! - krzyknęła z satysfakcją wynikającą z faktu "a nie mówiłam, że zapomni włożyć schaby do pojemnika". - Jakie dobre? - zaprotestował Inżynier. - Przecież wydziobane i zasrane! - Powieś na drzewie, zasrane, ale dla sikorek dobre! - LP ewidentnie była w bojowym nastroju. - Dla sikorek? Przecież nie ma takich dużych sikorek.... - nieśmiało protestował Inżynier. - Może takich dużych nie ma. - zgodziła się LP. - Ale może przyleci całe stado małych sikorek i zje! Dobrego mięsa się nie wyrzuca! Inżynier nie zamierzał dla 6 kg schabu psuć sobie i LP wieczoru. Co prawda według Inżyniera śliwka obwieszona schabami wyglądała cokolwiek dziwnie, ale Inżynier postanowił nie dyskutować. - No może przyleci stado.... - pomyślał. Dzień trzeci. Inżynier obudził się w dobrym nastroju. Zszedł do kuchni zaparzyć kawę. W salonie stało Młode. Stało przed oknem i było wpatrzone w coś w ogrodzie. - Cześć Młode, chcesz kawy? - zagaił Inżynier. - Ojciec, dlaczego na naszym drzewie wiszą zwłoki? - odpowiedziało Młode. - To nie są zwłoki, to jest mięso dla sikorek. - Ojciec, porąbało cię? Przecież nie ma takich wielkich sikorek! - Są. Idź spytaj Matki. Ona kazała powiesić, to powiesiłem. - poranny cynizm Inżyniera miał się obrócić przeciw niemu, ale o tym Inzyniej jeszcze wtedy nie wiedział. - Z kim ja mieszkam, z Hannibalem Lecterem, czy co... - powiedziało Młode i poszło. Dzień czwarty. Inzynier spał. W końcu była dopiero 7:00 i Inżynier miał pełne prawo spać. Dzwonek domofonu zaskoczył Inżyniera. - Kurier? - Inżynier niczego nie zamawiał. Ubrał szlafrok, pantofle i włączył domofon. Na ekranie domofonu zobaczył aspiranta P. Inżynier natychmiast otrzeźwiał. Aspirant P. nawiedził Inżyniera dwa razy, jeden raz w związku z donosem o uprawie marihuany w salonie, drugi raz w związku z psem sąsiada (oba zdarzenia zostaną opisane w następnych odcinkach). - O, pan Aspirant. - zagaił Inżynier. - Znów jakiś donosik, hehe? Żart nie wywołał entuzjazmu. - Panie TeBe, wpuści nas pan, czy mamy załatwiac nakaz? Inżynier zorientował się, że sprawa jest poważniejsza niż myślał. Wpuścił aspiranta P i kolegę. Aspirant i kolega wylegitymowali się i przystąpili do czynności służbowych. - My w sprawie zwłok. Mozemy zobaczyć? Inżynier osłupiał. - Jakich zwłok? - Tych co u pana na drzewie wiszą. Możemy dokonać oględzin? Kolega od razu pobierze DNA, do protokołu. Dzień czwarty, po południu. Telefon, Inżynier odbiera. - Tu aspirant P. Mam dobrą wiadomość, laboratorium potwierdziło, że to jest DNA swińskie, nie ludzkie. Ale niech mi pan powie, właściwie dlaczego zawiesił pan na drzewie świnię? Młode popatrzyło na Inżyniera i powiedziało: - Ojciec, ale ja napisałam na Fejsbuku, że u nas na drzewie wiszą "zwłoki" w CUDZYSŁOWIU!
-
Myth :-) Ale Ci powiem, że jak chcesz sie pośmiać, to przeczytaj ten wątek dziś wieczorem... Bo ta gęs to jeszcze nic... Zeznam inna sprawę i zabijecie mnie śmiechem...
-
Sądzę ,że jako dżindżinier posiada termometr z sondą i jak do wbije w te niewdzięczne udak i sparzy do 72C w środku to te udka zmiękną i wojna zostanie wygrana. :wink: Poddałem się. Poszło do znajomego psa :-)
-
No dobra, dla ortodoksów przekrój. I na koniec.. dowędziłem lisiecką:
-
No i jest. Kiełbasa Halusi. Mogę powiedzieć tylko tyle - nie kombinować, tylko brać sprawdzony przepis i dreptać :-)
-
Koszu, co to jest "szrank" ? :-)
-
arkadiusz, ewidentnie masz rację, ale nie miałem innego wyjścia :-) Żle sobie policzyłem harmonogram i wyszło tak a nie inaczej...
-
Dasz jakiś namiar na sklep?
-
Jedynkę na szesnastce, dwójke na ósemce.
-
Dotychczasowy urobek świąteczny: Na pierwszym planie polędwice wędzone/parzone, na drugim kiełbasa głogowska modyfikowana. Udało mi sie uwędzic w małym Borniaku 7,2kg kiełbasy jednym wsadem :-) , ale com się nadenerwował, to moje... A to pierwszy wsad dzisiejszy, czyli kiełbasa prawie lisiecka, 3,5kg
-
Dziękuję bardzo za porady :-)
-
To ja się wetnę do wątku i dopytam o wedzenie polędwiczek wieprzowych (nie polędwic :-) ) czyli takich malutkich szczurków. Mam zapeklowane 4szt. Ile to wędzić i w jakiej temperaturze? Nic nie znalazłem mimo poszukiwań :-(
-
Lub brak pamięci RAM spowodowany dużą ilością programów rezydentnych. Odinstalowac co się da ;-)
-
Miro, z tym palącym się tłuszczem to "licentia poetica" :-) Nie palił się, ale skwierczał, zwęglał się i dymił. Ten deflektor dymu w Borniaku potrafi się rozgrzac do wysokiej temperatury.