dyzio

Współbiesiadnicy byli zagorzałymi abstynętami. Uległem im. Myślę sobie, że jeden tydzień w roku można sobie na to pozwolić.

Witam. Przed wyjazdem nie zdążyłem wrzucić paru fotek krakowskiej, http://www.wedlinydomowe.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1379&Itemid=4, która też wylądowała w koszyku. Cieszyła się wielkim wzięciem wśród współbiesiadników ku mojemu wielkiemu zadowoleniu, bo wykonana pierwszy raz.

Witam. Do mojego wyjazdu jeszcze 16 godzin. Kosz z wiktuałami pomału się wypełnia. Przed chwilą odwinąłem z pończoch po trzech miesiącach Polędwicę suszoną a'la wędliny parmeńskie i breasolę. Polędwica nie była dla mnie tak rajcująca, bo to nie pierwszy już raz, ale wołowina zwana breasolą stanowiła wyzwanie. Różnica smaków oczywista, ale smak wyśmienity.

Piękna sprawa. Pozazdrościć! Ja kcę też taką.

Obróbka nie istotna. Myśl się liczy. Zwłaszcz przewodnia.

Pamiętam. Smażyłeś na nowej patelni i złoty kolor nie za bardzo był wyszedł. Z Twojej rady skorzystałem i do dziś domownicy nie wiedzą co było na obiad. Smakowało, że hej !!!

Elektra, a cwaniak z czego ? I czy z uchem, czy bez ???

Witam. Czasu do wyjazdu jakby coraz mniej, a przede mną jeszcze trochę pracy, aby napełnić koszyk z wiktuałami. Dzisiaj tzw. /topic/7807-niemcy-sauerfleisch-mieso-na-kwasno-z-reumolada/?p=266179. sauerfleisch. Wyrób w śród znajomków zyskał na renomie, ze względu na swą niskokaloryczność. Właśnie parzę baton, który wyląduje w moim koszyku. Niestety nie przewidziałem porcji dla teściowej. Wczoraj, na święto teściowych dostała coś z zamrażarki. Wydaje mi się, że była to kiełbasa pobiedziska.

Damianek77, http://www.conrad.pl/Termometr-grillowy-bezprzewodowy-Voltcraft-MS-575,-z-alarmem-gł" cannot be found or is not available.

Witam. Za parę dni kilkudniowy wypad w Alpy. Kuferek w sieni stoi już zrychtowany, więc pomału wypada napełniać koszyk z wiktuałami. Mam skromna nadzieję, że moja Pancetta naturale rotolo przypadnie współbiesiadnikom do gustu. Właśnie zdjąwszy ją po trzech miesiącach z haka. Zawinąłem ją tym razem na lewą stronę. Tłuszczem do środka.Chyba zyskała na tym. Może z ilościa przypraw trochę przesadziłem. Nie wszystko mięso wchłonęło.

Wszystkim Kazimierzom wszystkiego naj naj w dniu ich patrona.

Kol. Leśniak, jako że poczta u Kol. nie działa, muszę na ogóle. Jak już Kol. Ted50 w odnośniku podpowiedział, proponuję poprawić pisownię dania. Ein to jeden, topf to garnek. Taka mała dygresja.

Toć to miszczostwo świata jest. To mówiłem ja. wnuk piekarza.

Bombastysz. Zrobię, a co mi tam. Uczę się cały czas.

viva, tu znajdziesz wszystko. Kielbasa lisiecka.pdf

Mamy jeszcze coś takiego Ściągawka podstawowa kompletna dla początkujących.pdf

elektra, nie pisz więcej takich postów. One mnie, staremu zbereźnikowi się źle kojarzą.

Czasami można jeszcze spotkać przyzwoitego człowieka, nie tylko słoninę.

Rozumiem. Z dziełem sztuki.

Hektor, z całym szacunkiem, ale od kiedy to koszty produkcji kształtuja cenę. Na cenę mają jedynie wpływ popyt i podaż. Dana rzecz nie jest warta ile wydaje się jej właścicielowi, lecz tyle, ile ktoś za nią zapłaci. Oczywiście, trochę inaczej prawa popytu i podaży zachowują się wstosunku do dzieł sztuki. Słuszna więc radą wydaje mi się sugestia Kol. jumbo. "Nie pozbawiaj jej bezpiecznego gniazdka". Taka moja mała dygresja.

Halusia, ja też chcę do takiego przedszkola !!!

Fantasticcoo !!!!

Skąd taka pewność w tym temacie Anulka ?

Ja myślę, że skandynawskie kury inaczej rozumieją różnice między białkiem i żółtkiem w jajku.

Wyglądają fantastico !!!!!!! Żółciutkie takie, z paseczkiem. Zazdroszczem i gratulujem.