Ciekawe, jakie ma przełożenie wyższa cena za kilogram takiego kawałka, bo jak z nastrzykiem to taniej powinno być. Musisz kolego sam niestety sam dojść do tego, skąd mięso kupować. Masz nawet opinie kolegów, którzy w danym miejscu nie kupują a wiedzą. Świeża półówka z ubojni jest dobra na wędzonki. Na kiełbasy wszelkie lepsze będą mięsa drugiej klasy nie pochodzące od jednej świni. Co do małych sklepików i bazarków, to owszem, jadę po łeb, płucka itd, bo w innych miejscach trzeba duże ilości jednorazowo albo w ogóle nie można kupić. Poza tym co chwilę ktoś pisze o "fajnym" mięsie kupionym od rolnika. A co do małych sklepików, to z powodu iż są małe (jeśli nie są firmowymi jakiś zakładów mięsnych) nie są w stanie kupować półtusz i rozbierać, więc jeżdżą do Makro i zdejmują opakowanie. Sprawdzone. Najbardziej dotyczy to cielęciny ale wieprzowiny również. A poza tym wolę kupić zapakowane, czyste, przechowywane w odpowiedniej temperaturze, bez łażących much w trzydziestostopniowym upale. Więc nadal będę polecał Makro. Oczywiście też trzeba wypróbować producentów. Nie polecam mięs Górnego, zwłaszcza podgardla, II wieprzowej, II wołowej.